Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletowy widelec

Spanie spanie spanie

Polecane posty

Gość fioletowy widelec

Dziewczyny, proszę o konkretne rady. Syn. Wiek 1 rok 5 miesięcy. Zasypia na łóżku ze mną lub mężem, trzymając mnie za rękę (lub chociaż za łokieć ;) ), ze smoczkiem i ulubionym kocykiem. Jak zaśnie jest odkładany do łóżeczka, wypluwa smoczek i śpi tak do 1-2 w nocy, potem pobudka, zero szans na uspokojenie, więc ląduje w moim łóżku i śpi do rana, jesli jest niespokojny to ze smoczkiem. Postanowiłam, że w ten weekend będę uczyć go zasypiania samodzielnego w łóżeczku i spania tam w nocy. Już niech na razie ssie tego smoczka, nie zabiorę wszystkiego na raz. Mam plan zostawić mu włączoną jakąś delikatną lampkę, może kołysanki? i usiąść gdzieś niedaleko łóżeczka, żeby ew. mówić do niego spokojnie czy go uspokajać. Wiem, że będą wrzaski itp. Ale może macie jakieś praktyczne rady, jak przez to przejść? Zdaję sobie sprawę, że wdepnęłam w tzw krowi placek i teraz próbujemy się z mężem z tego wygrzebać ;) No jak? Jak nauczyć go zasypiać i spać? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie ze spaniem w nocy problemów nie było bo nawet jak się przebudziła to dawałam rękę do łóżeczka i zasypiała. Ale była córa nauczona lulania na rękach. Miała równy rok jak ją oduczyłam przy czym poszło gładko bo to był upalny czerwiec więc jej nawet spasowało to że nie grzeje sie na rękach tylko może wiercić w łóżeczku. I podobnie jak piszesz, położyłam się obok wsadziłam rękę do łóżeczka i leżałam przy niej dopóki nie zasnęła. Z czasem zaczęłam wychodzić z pokoju i nie reagowałam na drobne jęki tylko przychodziłam jak była naprawde zła. Do dziś (2lata) raz zaśnie sama raz ze mną ale na noc najczęściej sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłam trochę inaczej, ale dziecko miało pół roku. Mianowicie, jak zasnelo ze mną, to odkładalam do łóżeczka. Jak się obudziło i płacz, to znowu do mojego łóżka, zasnęło i do łóżeczka. Chodziło o to, żeby zawsze budziło się w łóżeczku. Po trzech dniach przestało płakać, bo wiedziało, ze i tak sprawa skonczy sie w lozeczku :-) Robiłam tak, żeby nauczyc spania bez wrzaskow i histerii, bo na to jestem za słaba psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, a mój zasypia tylko na łóżku, po włożeniu do łóżeczka od razu wstaje na równe nogi i się drze. Wiem, że muszę przez to przejść. Mogłabym się położyć na łóżku i podać rękę, no ale on już ma i smoczka i kocyk i jeszcze moja ręka? :D Co poradzić na wrzaski? Siedzieć obok i cicho uspokajać, że jest nocka, że ja jestem obok i tego typu pierdołki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syn jest już starszy. Spróbuję w takim razie do weekendu odkładać go za każdym razem do łóżeczka żeby budził się tylko tam (już widzę, że będę wstawać sto razy) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Metoda 3, 5, 7. U nas sprawdzila sie. W ciagu 3 dni corka sama zasypiala i nie budzila sie w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z doświadczenia wiem, że trudno coś na to poradzić. Moja siostrzenica była uczona spać w swoim łóżeczku od urodzenia. Rodzice zadowoleni itp. Skończyła 2 latka i nagle zapragnęła spać z rodzicami. Teraz budzi się po prostu w środku nocy i przychodzi. Mimo, że przecież nigdy nie była tak nauczona. Po prostu jej się włączyło pragnienie bliskości z rodzicami. Oczywiście nie twierdzę, że powinniście sobie odpuścić - macie prawo do odrobiny prywatności we dwoje. Ale może się tak zdarzy, że w pewnym momencie mały i tak będzie was odwiedzał w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wtedy trudno, ale w tej sytuacji my śpimy oddzielnie bo się zwyczajnie nie mieścimy. Raz usypiam go ja a raz mąż, no i potem dyżury w nocy, noc ja a noc mąż. Mamy plan w końcu przenieść się do innego pokoju ale w tej chwili to niemożliwe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasypiala jak Twoje dziecko u siebie w lozku nie chciala. Uparlam sie na te metode i udalo sie. W nocy bywalo ze marudzila jeszcze przez jakis czas ale tez nie wstawalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jedyna metoda którą dopuszczam, żadne Tracy Hoggi mnie nie przekonują ... Może faktycznie w weekend spróbuję, bo rozumiem, że kilka nieprzespanych nocy przede mną. Biedni sąsiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i jeszcze zanim zaczelam stosowac te metode przenioslam jej lozeczko zabawki itp.do jej pokoju. Przyzwyczajalam do nowego miejsca spania i dopiero jak juz poznala swoj pokoj to zastosowalam te metode.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe to juz masz z glowy przeprowdzke ; ) zycze wytrwalosci. Mam nadzieje, ze metoda i u Ciebie sprawdzi sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem w tym, że ja nie jestem w stanie znieść długotrwałego płaczu i spazmów smrodka. On potrafi być naprawdę głośny i uparty, obawiam się że będzie zawodził i rozpaczał pół nocy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mialam. Balam sie ze nie wytrzymam i caly plan na marne. Nie bylo tak zle do 7 minut nie doszlo. Weszlam po 3 po 5 a zanim minelo 7 to zasnela. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dziecko uczylam od małego , później ok 1.5 roku wlaczylo jej się trzymanie za raczke ale dawałam na piec minut w jej lozeczku i kladlam się do swojego lozka obok jej i nie brałam do siebie pod zadnym pozorem tylko mowilam uspokajałam poglaskalam kilka nocy nieprzespanych i się przestawila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miala rok 2 miesiace. Ona z tych kciukowych. Paluch w buzie i spac. W nocy budzila sie raz czasami dwa na niby na karmienie a raczej przytulenie. Jak przestalam w nocy wstawac nauczyla sie zasynac ponownie. Teraz ma 2i pol i czasem obudzi sie w nocy, ale nie przychodzi do nas. Rozmawia sobie chwilke cichutko i dalej zapada w sen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak był malutki to też uczyłam i z sukcesem, zawsze po karmieniu odkładałam itp. Problem zaczął się w momencie, kiedy stał się bardziej *****iwy- wtedy zaczęło się siadanie i wstawanie w łóżeczku a to oznaczało porządną pobudkę. Dla świętego spokoju braliśmy go do siebie najpierw nad ranem,a później coraz wcześniej, aż dobiliśmy do sytuacji z dnia dzisiejszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowy widelec
RELACJA Nauka usypiania dzień pierwszy. Położyłam małego do łóżeczka, utuliłam, kołysanka, lampka i wyszłam. Wrzask. Po minucie przyszłam, uspokoiłam nie biorąc na ręce, i wyszłam. Wróciłam po trzech minutach. Uspokoiłam, wyszłam (serce mi pękało bo aż się zachodził). Zapłakał na sekundę i ucichł. Zasnął. Nie dotrwał do 5 minutowego wyjścia a co dopiero 7 minut. Uffff!! Nie bylo tak źle. A teraz, co z nocnymi pobudkami? Ten sam sposób tylko kłaść się do swojego łóżka i wstawać do niego w tym systemie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swoje dziecko nazywasz smrodkiem. Zapewne po mamusi. Urodziłaś dziecko a cham nadal w środku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedzialam, ze wytrzymasz dzielna kobieto. Metoda super. W nocy nie wstawaj tylko poczekaj moze sam sie uspokoi jesli nie to tez zastosuj te metode. Trzymaj sie. Napisz jutro jak minela noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno kolo północy się obudzi ale nie na wiercenie tylko żeby go wziąć :) dam znać jutro. Podobno w tej metodzie najgorsze są pierwsze dwa tygodnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza próbna noc za mną. Syn obudził się dopiero o 2:30 (sukces!), po czym nie wyciągałam go z łóżeczka tylko położyłam (bo oczywiście już stał), przykryłam kocykiem, dałam smoczka, pogłaskałam, postałam tam minutkę i zasnął :) Na dobre wstał o 5 a nie jak zawsze o 6 i tu poległam niestety bo wzięłam go do siebie żeby sobie jeszcze poleżał a on przykimał jeszcze pół godzinki. Mam nadzieję, że nie potraktuje tego jak "spania ze mną całą noc" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje! :) Widelec, czy wiesz co się dzieje u Śpiącego Leniwca??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super. Ciesze sie. ja mala tez czasem bralam do siebie nad ranem, ale noc miala przespana w swoim lozeczku. Trzymaj tak dalej a z dnia na dzien bedzie coraz lepiej. Na popoludniowe drzemki tez ta metoda sprawdza sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×