pamiętam że mój wujek na wsi zawsze topił dużo kotów w stawie

takich małych , wujek na wsi jest bardzo szanowaną osobą, sławną w miasteczku , ma dobre kontakty z parafią, proboszczem, wszyscy go poważają i lubią ale dziwi mnie bo odkąd byłam dzieciakiem zawsze topił koty w swoim stawie.Małe kotki jak miauczały to pakował je do worka i do stawu a jak oglądam na przykład w telewizji że jakiś strażak uratował kotka albo jakaś dziewczyna Izabela Pek przygarnęła kota z obcietym ogonem przez wandala jakiegoś i ten kot robi pod siebie bo nie kontroluje wydalania i ona go leczy i pielęgnuje.Albo jak skazują ludzi na kary za pobicie zwierzęcia a mój wujek takich kotów to podsumowując lata chyba już z tysiąc utopił. Zawsze mnie to dziwi .

" chyba już z tysiąc utopił." - a wyobrażasz sobie te 1000 kotów na jego posesji ?...

W moich stronach koty się na smalec przerabia. Dzieje się to jakieś 35km ode mnie . Teraz już może tego nie ma, ale powstały już nawet legendy i dowc**y o tym mieście. Jaki jest najszybszy pies na świecie? Taki, który przebiegnie całe R......ce

to jest w jakimś obrębie lat jeśli topi je np od lat 80 siątych regularnie to kot urodzony w 1980 już by nie żył

Nawiązując do wujka, to kultywuje on pewną kulturę przyjętą wraz z przymusowym chrztem Polski. Ci ludzie stworzyli swoje zasady, wartości, bogów i kulturę zabijania, którą ich pan i władca przebacza

tez mi przypomniałaś że tam po wsiach za komuny chodził facet i proponował do zjedzenia psie mięso,chwalił się że doskonale przyrządza

Szczerze mówiąc niezbyt mnie to obchodzi, psów i kotów jest stanowczo za dużo i musieli jakoś ograniczać to dziadostwo. Teraz u nas w rodzinie wszystkie są wykastrowane psy i koty, ale jak sobie z tym radzili kiedyś, temat tabu