Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sobie radzicie z opieką nad dzieckiem gdy ciągle choruje a Wy pracujecie

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko chodzi do żłobka i jest non stop chore... Pochodzi 3-4 dni i 3 tygodnie w domu... Jak sobie radzicie? Oboje z mężem pracujemy i nie możemy non stop brać wolnego w pracy.. Dziękuję za uwagi typu zostań w domu z dzieckiem bo mamy kredyt mieszkaniowy do spłacenia a dziecko też dużo kosztuje. Z tego też względu nie decydujemy się na drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyne rozwiązanie to opiekunka własnie na ten czas gdy dziecko chore. Może znajdziecie jakąś sąsiadkę emerytką, która zajmie się dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że on jest zdrowy 5 dni w miesiącu więc opiekunka na cały etat a to kosztuje u nas 1600-1900zł.... Denerwuje mnie to, że rodzice przyprowadzają chore dzieci do żłobka.. sama nieraz widziałam kaszlące i z gilami do brody... ja po chorobie odczekam tydzień i i tak nie ma to sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to rozwiązania nie ma, bo sama stwierdziłaś, że o pozostaniu w domu nie chcesz słyszeć. Na opiekunkę was nie stać, wiec musi zostać jak jest, z tym, ze zwolnienia bierzcie naprzemiennie, lub z zależności od obłożenia pracą. Może któreś z Was może pracować w tym czasie w systemie home office? U mnie w pracy jet taka opcja, a tu ułatwia sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zrezygnowała z pracy i została w domu z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko walka z rodzicami którzy przyprowadzaja chore dzieci nie ma sensu , pisze na przykładzie przedszkola moich dzieci. Ciężko masz na pewno, jak nie macie na nianie to lipa . Babcia jest? U nas dziecko do babci woziłam z lekami wszystkimi albo sama podawałam rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu teraz wiem czemu tylu znajomych nie decyduje się na dzieci.... Mało kogo stać na dziecko gdy jedna osoba pracuje, a jak oboje chcą pracować to bez babci bez szans.... Nie rozumiem czemu Państwo nie pomaga w takich przypadkach dopłatą to opiekunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj syn też chodzi do żłobka. są gorsze i lepsze momenty...:/ jak jest chory to albo biorę urlop, albo zwolnienie, czasem poproszę mamę to wexmie urlop na 1-2 dni żeby z nim zostać. ale prawda jest taka, że katar ( nie zielony!!!) i kaszel to nie choroba i Młody chodzi wtedy do złobka. teraz kaszlał mi 3 tyg. ale nic więcej mu nie było (byłam u lekarza i osłuchowo czysty). Na początku też go zatrzymywałam w domu jak był przeziębiony ale efekt był taki, ze ja traciłam urlop, robiłam sobie zaległosci w pracy a on po 3 dniach w żłobku znowu miała katar...:/ teraz w domu siedzi tylko jeśli jest gorączka, antybiotyk lub jelitówka. taka smutna prawda... .teraz mnie zjedzcie ze jestem wyrodna matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wczoraj 21:27_ bo państwo woli płacić rozmnazającej się patoli która kase przepier//doli . A pary czy małżeństwa z jednym dzieckiem są pominięte w programie... Takie osoby wiedzą że muszą pracować na kredyt mieszkaniowy i na rodzinę więc jak jest ciężko to nikt sobie ne fundnie drugiego dziecka. Później szkoda dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jak? Wtedy to najlepsza jest taka niepracująca babcia dziecka, co to ponoć pojęcia nie ma o życiu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he a to dobre!! Myślisz że to takie proste znaleźć niepracująca babcie jak wszyscy muszą zapier//dalać do 67....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale prawda jest taka, że katar ( nie zielony!!!) i kaszel to nie choroba x Gdyby głupota umiała fruwać, byłabyś gołębicą :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gość z 14:51 ja się akurat zgadzam z tą wypowiedzią i nie rozumiem czemu obrazasz innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:51 Wyobraz sobie, ze moje dziecko pokaszluje caly rok, a wiosna i latem ma katar. I poki nie kaszle regularnie i nie ma zielonych gili to chodzi do przedszkola. A wiesz dlaczego? Bo jest alergikiem i ma astmę, mamy zaświadczenie od pulmonologa. Nie raz widzialam jak rodzice kręcili nosem kiedy odkaszlnela w szatni po biegu do przedszkola. I gwiżdże na to. Co wiecej przed wejsciem do sali podaje dziecku leki przeciwastmatyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama pracuje w przedszkolu i rodzice mają gdzies to czy ich dziecko zarazi innych. Nauczycieli i woźne. Z katarem zielonym, kaszlem bulgoczącym w oskrzelach przyprowadzają. Ale co my możemy - poweidziec prosze go zabrac do domu? Rodzic Ci powie ze był u lekarza i ten pozwolił przyprowadzić i to nic poważnego. Zawsze w grupie jest minimum 5 takich dzieci. Dla mnie lepiej. Wiem ze zaraz na mnie najedziecie ale dzieki temu nie mam w grupie 25 dzieci a 15. A to jest różnica....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam akurat pracę w systemie równoważnym i staram się to godzić w ten sposób, że w weekendy pracuję (wtedy mąż ma wolne i jest z dzieckiem), w tygodniu mam za te pracujące weekendy jakieś dni wolnego, na pozostały okres staram się zapewnić opiekę najczęściej w postaci babci czasem opiekunki. Łatwiej jest przy moich popołudniówkach, gdzie babcia przyjeżdża na 4-5 godzin. Nie zawsze to jest możliwe, jak się nie da biorę zwolnienie na dziecko. Z biegiem czasu będzie lepiej, dziecko później będzie Ci mniej chorowało. Na początku też pamiętam jaka to była masakra: poszła na 3 dni wróciła z zielonym gilem i 3 tygodnie chora... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma katar i lekko kaszle to normalnie chodzi do przedszkola . Dla mnie to nie jest choroba . Jak ma gorączkę to raz ja jestem w domu raz maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to trzeba po pomoc udać się do tych wrednych teściowych.... może pomogą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jednak jest tu kilka dziewczyn, które się ze mną zgadzają :) a już myślałam, że tylko ja się w "gołębice" zamienię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również ciebie popieram stella- mój syn pierwszy rok przedszkola miał non stop katar i kaszel - osłuchowo nic, gorączki brak. Nawet panie nazywały to takim " zespołem przedszkolaka" - katarek i kaszelek i nikt tego nie uznawał za chorobę, która dyskwalifikowałaby z chodzenia do przedszkola. Gdybym na każdy katar miała trzymać dziecko w domu, to by w ogóle nie chodził. W domu trzymałam tylko przy gorączce, antybiotyku, wymioty, biegunka itp. Ja mam akurat obie babcie niepracujące, więc mam opiekę, ale i tak wolę sama czuwać nad chorymi dziećmi, bo mamy mają czasem dziwne pomysły. Na szczęście mój syn aż tak dużo nie chorował, może ze trzy razy w roku byłam na zwolnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak córka ma gorączkę to wtedy ja zostaje w domu,biorę urlop lub zwolnienie. W większości przypadków siedzą z nią babcie na zmianę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Pamiętam że dawniej w żłobku na wstępie mierzyli dziecku temperaturę.Gdy dziecko miało gorączkę nie zostało przyjęte.A teraz idą na łatwiznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze chyba nie od alergii innych dzieci moje dziecko 3 miesiace z rzedu mialo ostre zapalenie oskrzeli?? Raz nawet o malo sie w szpitalu z nim nie znalazlam. . o kilku jelitowkach nie wspomne. A gile to te dzieci mialy zielone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również ciekawe artykuły można znaleźć na stronach Zobacz całość: 7 grzechów głównych nianiwww.warszawaniania.pl Jak zostać dobrą opiekunką do dziecka ?www.warszawaopiekunka.pl Czym kierować się przy wyborze niani dla dziecka?www.nianiapraca.pl Opiekunka na wakacjewww.krakowopiekunka.pl Szukając niani – sprecyzuj swoje oczekiwaniawww.opiekunkadodzieckakrakow.pl Opiekunka do dziecka, babcia czy przedszkole?www.opiekunkadodzieckapoznan.pl Niania z zamieszkaniem we Wrocławiuwww.opiekunkiwroclaw.pl Chcesz wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim?www.opiekunkalodz.pl Jak wybrać odpowiednią opiekunkęwww.opiekunkalublin.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×