Czy to byla ta przyslowiowa chemia ?

ech ...ta młodość :-) fajny jesteś młody człowieku :-) wierz mi. przejdzie Ci to zauroczenie. Będzie następne...

Poszlismy wczoraj z kumplami cos zjesc, jeden wymyslil, zeby pojechac do nastepnego miasteczka, tam jest tania knajpa. Nie bylo to optymalne, bo jeden nie mogl pic ale skoro sam sie zaoferowal to pojechalismy. Dech mi zaparlo, jak karty menu przyniosla ... ONA ! Oczom nie wierzylem. Gdy przyszla po zamowienia, zebralem wszystkie swoje sily na odwage i zapytalem po wszystkim: Nie lecielismy tydzien temu tym samym samolotem ? Usmiechnela sie przytakujac. Bylem juz gotowy ale zdobylem sie jeszcze na pytanie: Co robilas w Polsce ? Pokiwala glowa dajac do zrozumienia, ze nie chce o tym mowic. Po trzecim piwie musialem wyjsc do klopa, wracajac pierwsza mnie zaczepila, pytajac co ja tutaj robie. Nie wiedzialem, czy chodzi jej tu o knajpe, czy tu o Niemcy. Usmiala sie. Porozmawialismy chwile, dowiedzialem sie, ze ma na imie Julia, jest Austriaczka i wracala w zeszla niedziele z chlopakiem ktory tez jest Polakiem od niego. Byla w pracy wiec nie moglismy dluzej rozmawiac, jednak jak wychodzilismy zapytala na pozegnanie: Wpadniesz jeszcze ? O co jej chodzi ? Kumple wszystko widzieli i slyszeli, wiec to nie sa moje halucynacje, sami kombinuja co jest grane, chyba, ze Austriacy naprawde sa tak p******i, jak Niemcy z nich kpia.

Sprawa jasna jak słońce, chłopak już jej nie dogadza, więc szuka drugiego, aby czuć się "spełniona".

A co to, pięknych Polek już brak ?

Czy na tym forum jest ktos normalny ? Czy wszyscy mysla tylko o seksie ? Moim dylematem jest to, czy pojsc jeszcze raz do tej knajpy, czy sobie odpuscic ?

Pewno, że idź, po pracy pukniesz ją w samochodzie i będzie git.

I co, nikt mi nic nie podpowie ?

Czytać nie umiesz ?

Idź, przecież Cię zaprosiła.

Ona ma dzisiaj wolne, czy to oznaczalo, ze mialem ja gdzies zaprosic ?