Wyjazd za granicę, co wypada a co nie ?

Dziewczyna wyjeżdża na 3 m-ce do pracy, koleżanki ją namówiły, one mają tam chłopaków i to oni załatwili im pracę i pokój. Nie jestem tym zachwycony ale przecież jej nie zabronię. Ostatnio rozmawialiśmy na temat co można/wypada a co nie podczas takiej rozłąki. Jestem zdania, że np wyjście do pubu na piwo moża jeszcze tolerować ale do dyskoteki już nie. No i powstał dylemat, bo dla niej tot o samo. Jak Wy to widzicie ? Macie jakieś doświadczenia w tej materii ?

Jak będzie chciała Cie zdradzić to zrobi to nawet w toalecie w pracy ;) Dla mnie wyjście do pubu czy na dyskotekę to jedno i to samo , różnicy nie widzę. A dlaczego Ty tak to różnicujesz ?

Na dyskotekę chodzi się, żeby się zabawić, ja nie wyobrażam sobie, że mógłbym się bawić bez niej, nie chcę tego porównywać do żałoby ale wiem, że będzie mi bez niej bardzo smutno. Wyjść z kumplami na piwo, porozmawiać o tęsknotach, to co innego.

"ja nie wyobrażam sobie, że mógłbym się bawić bez niej," x a z jakiej racji chcesz ją wcisnąć w swoje buty? ma postępować dokładnie tak jak Ty byś postępował? nie bądź śmieszny :) listę zakazów jej będzie dawał na wyjazd :) to nie dziecko a dorosła osoba, nie potrzebuje Twojego pozwolenia

Nie wiem ale ja wychodzę do pubu pobawić się a nie smutac przy piwie.

Dla mnie to to samo. Jak będzie chciała kogoś poderwać to w pubie tez to zrobi. Nie ma sensu takie rozgraniczanie i wyznaczanie miejsc.

Nie myślę ani o zdradzie ani o podrywaniu, przynajmniej staram się. Chodzi mi o samopoczucie, po raz pierwszy odkąd jesteśmy razem czeka nas tak długa rozłąka, nie nakazuje jej niczego, staram się być tolerancyjnym jak tylko mogę.

Czy na dyske czy do pubu, ja idę się pobawić. Ale z doświadczenia wiem, że na dysce są większe szanse na wyrwanie kogoś, tak mniej więcej w proporcji 4:1. Na dysce więcej alkoholu się wlewa.

Każ jej chodzić w burce, Allah będzie ją miał w swojej opiece.