Dlaczego jak chcesz leczyć sie na NFZ jestes traktowany jak śmieć?

Mam ósemki do wyrwania chirurgicznego, prywatnie zabieg wyrwania jednej ósemki to koszt od 300 do 400 zł. Nie stać mnie wybulic na to 1600 zł, a NFZ obejmuje tego typu zabieg, więc pojechalam z pantonogramem do szpitala w moim mieście. Weszlam do gabinetu chirurga, pani chirurg juz była nie zadowolona z mojej obecności bo było za piętnaście 17 a ona pracuje do 17, z łaski kazała podać mi zdjęcie i odburknela że najbliższe terminy na koniec czerwca dopiero, wrzuciła płytę z pantonogramem do komputera , popatrzyla chwilę i stwierdziła że w ogóle mi tych zębów nie usunie bo korzenie są po zawijane a ona jest po operacji barku i nie może się nadwyrezac ( to czemu w takim razie nie jest na L4 skoro nie może pracować?) pytam się w takim razie gdzie mogę usunąć a ona ze w Warszawie w szpitalu, chciałam zeby mi zapisała nr , żebym mogła tam zadzwonić i się zapisać a ona do mnie że ale ja ją mecze a ona już się zbiera do domu , napisała mi ten kontakt i prawie rzuciła mi ta kartką. Następnego dnia dwonie do tego szpitala na Chirurgie , pytam się kiedy mogę przyjechać na zabieg a ona mi mówi że nie ma żadnych zapisów tylko od pn do pt jest przyjmowane pierwszych 40 osób od 8 rano .I dobrze być dużo wczesniej bo jest mnóstwo ludzi a ci co się nie dostaną to trudno. To jest chore! Tych ludzi traktuje się jak śmieci, do Warszawy mam 60 km , muszę wziąć dzień urlopu żeby to załatwić, nie mam prawka więc muszę jechać pociągiem, a ludzie mogą tam stać i od 4 rano więc wcale mogę się nie dostać, dlaczego zeby móc leczyć się na NFZ trzeba się tak upodlic?

spoko maryśka, jak zechcesz prywatny zabieg, to lekarz i tak pójdzie do nfz po forsę za zabieg. oni tak robią :(

przykro mi. dlatego ja rozłożyłam wyrywanie 4 ósemek na 2 lata, co pół roku jedną, prywatnie, bez płaszczenia się, bez bólu, wykonane przez delikatną, ale i silną panią stomatolog. ale to trzeba odpowiednio wcześniej zrobić sobie tomograf na którym wszystko najlepiej wychodzi.

Mi kazano zrobić pantonogram, wiec zrobilam prywatnie( koszt 120 zł) a i tak pani odmówiła mi zabiegu

te obecne doktory to sie minely z powolaniem,mieli zostac bankierami a nie lekarzami,uj im w pupe pojepom.

Bo dla lekarzy liczy się tylko kasa.

no to mi znów prywatnie kazali zrobić u nich na miejscu tomograf zeby mieli idealnie jak na dłoni jak to wszystko u mnie wyglada i takze pod przyszle leczenie pozostałych zebow. juz nie pamietam ile ten tomograf kosztowal, gdzies pewnie pomiedzy 250-400.

Bo NFZ jest państwowy. Jak wszyscy biedni ludzie są na nich skazani, to oni nie mają konkurencji, nikt ich nie wywali i nauczyli się olewać pacjentów. Ja ostatnio byłam w rejestracji po dokument i mi nie odpowiedziały sooki ani "dzień dobry" ani "do widzenia". Są dwie opcje - siłą wymuszać na nich bycie miłą, awanturować się (A KTO KUFA CHORY MA CHĘĆ SIĘ AWANTUROWAĆ?) albo iść prywatnie.

najgorsze jest to upokarzajace podejscie do pacjenta. lekarz w szpitalu pytajacy na korytarzu przy wszystkich co sie dzieje, jakby qrwa nie mozna tego zrobic w jego pokoju ktory znajduje sie za jego plecami. to pokazywanie wyzszosci i robienie laski. ten chory system powinien byc rozpierttolony

Dla tego ja chodze do stomatologa prywatnie. Zawsze jak chodziłam to był jakies uwagi a czemu a to a tamto.....jak chciałam znieczólenie to nieeeee bo niemożna ... wyobraźcie sobie leczenie kanałowe na żywo. Ja przez 5 lat po tym nie chodziłam do dentysty. Teraz chodze prywatnie tu http://www.dental-med.pl/ i nik mi nie robi problemu i nie traktuję jak smiecia.

Bo każdy olewa i zamiast zgłaszać takich konowalow do izby lekarskiej albo skargę do NFZ to każdy odpuszcza a oni czują się coraz bardziej bezkarni i bezczelni i to za nasze pieniądze. Nie należy odpuszczac takim zachowaniom bo to w końcu za nasze pieniądze piastuja swoje miejsca pracy i żadnej łaski nie robią.

trzeba wynajać kibola z bejzbolowym kijem zeby usunol zeby paru dentystom to sie chamy naucza traktowac pacjenta z szacunkiem :-P

Dobry temat... ja kiedyś leczyłam zeba na nfz i lekarz zatruł mi zęba i po jakis 3 dniach ten opatrunek mi wypadł a nerw nie byl jeszcze zatruty..... jaki ból!!! poszłam do lekarza i wyobraźcie sobie ze cały etap leczenia kanalowego wiercenie i tp miałam bez znieczulenia bo facet powiedział, że nie może mi dać znieczulenia. Nie wiem czy mial rację czy nie... ale po tym to miała lęk prze dentystom. Poszłam dopiero za pale lat ale prywatnie do Almadentu w Rzeszowie i bardzo byłam z dziwiona, że zaproponowali sami znieczulenie.