Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość załamana1989

Niespodziewane rozstanie, jak sobie z tym poradzić...

Polecane posty

Gość załamana1989

Witam, wiem, że pewnie temat rozstań pojawiał się tu setki razy, ale mimo to postanowiłam założyć ten wątek. Otóż kilka dni temu zakończył się mój 2 letni związek, a ja czuję, że nie mogę sobie z tym poradzić, bo wcale tego nie chciałam... nadal tego nie chcę... Jaki był tego powód? Tak na prawdę nie wiem... oficjalna wersja jest taka, że jego uczucia do mnie się wypaliły, ale 2 tygodnie przed rozstaniem to były najpiękniejsze 2 tygodnie w moim życiu. Jeździliśmy razem na wycieczki, spędzaliśmy wspólnie każdą chwilę, która była przepełniona masą uczuć i nagle, jak grom z jasnego nieba... On mi oznajmił, że znalazł sobie kawalerkę i się wyprowadza, bo już nic do mnie nie czuje. Pewnie zaraz się pojawią spekulacje, że pewnie miał inną, albo, że skoro było tak idealnie to czemu odszedł... Otóż też mieliśmy swoje problemy, jego rodzina za mną nie przepadała, bo byli uprzedzeni, że nie chodzę do Kościoła, choć mój były też nie chodził, o czym oni nie wiedzieli... poza tym straciłam pracę i długo nie mogłam znaleźć innej, co doprowadzało mnie często do smutku, a on nie wiedział jak mi pomóc. Byłam jego pierwszą prawdziwą dziewczyną, z którą się związał, przedstawił rodzicom i mieszkał, choć kiedy zaczęliśmy być razem to mieliśmy po 25 lat. Obawiałam się tego, że ja mam doświadczenie, a on nie ma porównania jak to jest być z kimś innym i bałam się, że to go przytłoczy i w końcu tak się stało... Nawet kiedy pomógł mi wynieść z mieszkania część moich rzeczy to leciały mu łzy... a to on chciał się rozejść. Dla mnie świat się zawalił, a życie zmieniło się nagle o 180 stopni, a z dnia na dzień jestem coraz bardziej załamana, bo bardzo go kocham i chciałam ułożyć sobie z nim życie. Oczywiście wcześniej też byłam w kilkuletnich związkach ale nigdy nie czułam takiej pustki w sercu, jak teraz i jest to dla mnie kompletnie nowa sytuacja i nie wiem, jak sobie poradzić... Nie mam nawet za bardzo do kogo się zwrócić i komu się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×