Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu większość matek spi z dziecmi?

Polecane posty

Gość gość

Tak się zastanawiam...Większość znajomych mi mam śpi z dziećmi i mężami/parnerami w jednym łóżku...to po co kupujecie łóżeczka skoro potem targacie te dzieci do siebie i późnej tylko problem jest żeby je tego oduczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tego nie rozumiem. Moja córka.od urodzenia śpi w swoim łóżeczku, jak skończyła 3 MC to przenieślismy ja do swojego pokoju i tak jest dla wszystkich lepiej. Kuzynka śpi z dzieckiem a męża przeniosła do innego pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd stwierdzenie że wszystkie? Twoi znajomi to nie wszyscy I nikt normalny nie śpi z bahorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chcę odkładać, ale mój mąż nie. Wydaje mi się, że z lenistwa. Jego robota oprócz przygotowania mleka i utulenia po karmieniu to właśnie przynoszenie dziecka, ja przewijam i karmię. Więc to on idzie na skróty i z wygody zostawia dziecko w łóżku. Także u nas na odwrót, to mąż chce żeby małą z nami spała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam, że wszystkie tylko, że większość tych które ja znam i się zastanawiam skąd ten ,,fenomen" spania razem. Moja córka ma 7 miesięcy i od urodzenia śpi w łózeczku. Przyznam szczerze, że nawet bałabym, że ją przygniotę czy coś takiego. A już wyrzucanie męża do drugiego pokoju żeby dziecko spało w łóżku to już chore na maksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to żeby mieć pretekst żeby nie uprawiać seksu- proste. Teraz trzeba pielęgnować bliskość z dzieckiem, a nie z mężem. Niektóre piszą, że KP powoduje u nich przyjemne doznania- więc po co chłop w łóżku? Od tego jest pokój gościnny, ewentualnie materac. I tak do następnego razu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kp, wiec po nocnym karmieniu na lezaco (inaczej mala sie krztusila, bo mialam duzo pokarmu) zazwyczaj zasypialysmy obie i nie mialam sily i ochoty wstawac, zeby odniesc ja do lozka. Gdy przeszlam na mm, mala spala w lozeczku do 5 rano i dopiero wtedy do nas. Potem byl okres, ze ok polnocy pobudka i juz do rana z nami, bo jak tylko ja odnioslam, to za 5 minut byla pobudka. Nie widzialam sensu walki z tym, nikomu to nie przeszkadzalo. Teraz ma poltora roku i rzadko zdarza sie, ze w srodku nocy przychodzi do nas. Nie wyganiamy jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My bo lubimy :) Wróciłam do pracy (z wyboru) jak syn miał 6 mcy, tęskniłam za nim szalenie, uwielbiam nasze wspólne zasypianie, jak się przytula w nocy, budzi mnie rano. Kocham to. Seks uprawiam. Spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponieważ to lubimy, ponieważ jest to naturalne, ponieważ jest to wygodne. Nie rozumiem dlaczego matki najpierw 9 miesięcy noszą pod sercem a potem jak tylko wyjdzie z brzucha skazują na samotność podczas gdy same się tulą z facetami, bo to bliskość, czułość itd. Dla dziecka jakoś jej nie mają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie rozumiem tego wywalania z lozka "dla zasady". Owszem, jesli ktos boi sie obezpieczenstwo, gdy dziecko jest malutkie, to tak. Ale wyrzucac z lozka, bo lozko jest dla zony i meza lub z powodu jakichs innych zasad typu "zeby nie przyzwyczaic" jest dla mnie chore. Nie zdazycie pokochac i poprzytulac sie z mezem, zanim dziecko trafi do waszego lozka? To tylko etap, ludzie. Tez czas szybko minie i bedziecie jeszcze wspominac te chwile bkiskosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moje dziecko tulę jak nie śpi wiec argument o utraceniu bliskości bo dziecko spi w łózeczku jest bez sensu. Jest sto tysięcy innych sposobów na okazanie bliskości...idąc tym tokiem myślenia to 6, 7 10, 14 17 latki dalej powinny spać z wami żeby czuć bliskość rodzica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo człowiek to jedyny ssak który wyrzuca swoje młode z gniazda zaraz po urodzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moje dziecko tulę jak nie śpi wiec argument o utraceniu bliskości bo dziecko spi w łózeczku jest bez sensu. Jest sto tysięcy innych sposobów na okazanie bliskości...idąc tym tokiem myślenia to 6, 7 10, 14 17 latki dalej powinny spać z wami żeby czuć bliskość rodzica x Tak, nasza 6-latka nadal do nas w nocy przychodzi jak ma jakieś koszmary, co w tym złego? Mówi:" mama, bo mi się śniło...." i wtedy jej odpowiadam, ze bardzo dobrze zrobiła, jak się człowiekowi śnią koszmary to najlepiej się wtedy wtulić do mamy i taty :) a jak będzie miała 14 lat i będzie miała potrzebę w nocy przyjść to jej nie wyrzucę. Trudno. Czasem tak bywa. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinno się zadać pytanie" po co spać z mężem?? między Bogiem a prawdą to nie jest jakieś super wygodne, prawda? Nie chodzi więc ani o to, że nie ma miejsca w mieszkaniu na 2 łózka ani o seks bo bez do tego spanie nie jest akurat potrzebne. Po co wiec śpicie z mężami i czego odmawiacie swoim maluchom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak się śpi z dzieckiem w łóżku to się jest niemodnym, nienowoczesnym rodzicem, bez autorytetu. Bo nowocześni rodzice mają dzieci tak wychowane, że śpią same, same się przewijają i nie marudzą kiedy rodzice chcą spędzić romantyczny wieczór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu nie mam spac z dzieckiem? Zeby jakas frustratka z forum nie zakładała o mnie tematu zeby sie dowartościować jaka to wspaniała i cudowna jest bo tego nie robi? Moje zycie, moje lozko i moja rodzina! Kazdy ssak (prócz nawiedzonych kretynek z Kafe) spi ze swoimi młodymi. Jakos całe zycie ten mały ssak nie spi ze swoja matka wiec skąd pogląd iz człowiek bedzie? Przyjdzie etap ze samo zdecyduje o opuszczeniu gniazda. Nie bede na sile czegos robiła zeby komus obcemu ulżyło. Nosiłam 9mc pod sercem i nosiłam po urodzeniu jakos nie umarłam od tego a skoro dziecko potrzebowało to spełniałam jego potrzeby. To jedynie etap w zyciu! Warto dla tych chwil troche sie pogniezdzic w jednym łóżku. A seks uprawiam :D spokojna wasza głowa...jakie wy troskliwe jestescie heheh!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój młody tez spał na początku z nami w łóżku bo było mi łatwiej go w nocy karmić jak co chwile wołał. Odstawiłam go od piersi jak miał pół roku i od tego czasu śpi w łóżeczku. Już nawet nie zaśnie z nami w łóżku tylko u siebie. A łóżeczko mamy w sypialni bo czasami się jeszcze w nocy przebudza i płacze więc uspokaja się jak go głaskam po plecach albo chwycę za rączkę. To czy ktoś śpi z dzieckiem czy nie to już raczej indywidualna sprawa. Jeśli później ma się problem z oduczeniem to przecież nie nasza sprawa więc czym się przejmować i przeżywać "o laaa Bogaaa a ta matka tak, a inne siak, a jak tak można". Niech się każda zajmie swoim dzieckiem i robi wg swoich upodobań. Czy dobrze czy źle to juz nie powinno nikogo obchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fenomenem to jest kwaterowanie noworodka w osobnym pokoju. Kiedyś kobiety spaly z dziecmi i nikt nie robil z tego problemu. Teraz nagle to takie "nieodpowiednie". My spimy w trójkę na naszym wielkim lozku i całą trójką to uwielbiamy. Jesli ktos ma z tym problem to jego sprawa :) najwidoczniej autorce przeszkadza ta sytuacja, mimo ze, sama spi osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×