Czy wy tez zyjecie ponad stan

A ja zycia ponad stan nie rozumiem, mamy z mezem na reke 10tys. i samochod sluzbowy wiec oplaty nam odpadaja.Nie jezdzimy po europie, mamy dom na kredyt(20lat, ale rata wynosi tyle samo co wczesniejszy wynajem mieszkania).Ubran tez nie nosze markowyc.A mam znajomych ktorzy zarabiaja 2,5tys i 3tys.(para z 2 dzieci), nowy samochod i fajne cuchy+ wyjazdy... wiem ze nie maja dodatkowych dochodow.Znamy sie od "malego" i oni twierdza ze wola zyc na kredytach i sie pokazac....

Jest bardzo duzo takich osob. Matka kuzynki meza nagle zmarla i okazalo sie, ze zostawila po sobie dlugi. Kazdy w szoku bo miala dobra pensje. Znam tez takich, ktorzy remontu nie zrobili od lat(mimo, ze sie juz sypie). Zamiast tego wola zamawiac gotowe jedzenie, kupowac nowe ciuchy i chodzic na imprezy.

Ludzie maja różne hierarchie wartości. Jedni wola wydać na to, inni na to. jeżdżę do pracy mijając nowa dzielnice domków i widzę czasami duże piękne domy na olbrzymich działkach, a samochody nawet nie klasy średniej. Moi sąsiedzi mają super mercedesa, a wynajmują mieszkanie.

Jasne mozna wydac na jedno albo na drugie gdy wydatki nie przekraczaja zarobkow, to wtedy rozumiem.

My zyjemy ponad stan a nie ammy kredytu i nie starcza nam nawet do 1. Nie umiemy gospodarować kasa po prostu.

Wiadomo ze nie kazdy musi sie ze wszystkim zgadzać i rozumieć pewne sprawy ktore jak mniemam sa abstrakcja totalna bo nagle światopogląd im sie burzy i okazuje sie ze ludzie zyja a nie jedynie zarabiają pieniądze.... Straszne, naprawdę straszne!

Dokladnie, lepsze zycie na kredyt :), wtedy mozna wyjechac na super wakacje, niech znajomi zazdroszcza!

Tylko że ten kredyt trzeba spłacić i to 2 razy tyle co się pożyczyło. Jedyny kredyt który rozumiem to kredyt na mieszkanie czy dom, a kredyt na samochód gdzie kupujesz samochód za 60 tysięcy a spłacasz 100 tys nie rozumiem, a jeszcze bardziej nie rozumiem kredytu na wakacje pożyczasz 3 tysiące zawracasz 5 czy 6 tys, przecież wystarczy odłożyć te 6 tysięcy i za rok jedziesz 2 razy albo jedziesz dalej.

Wiesz co autorko...lepiej zyc "ponad stan" jak to krzykliwie określasz niz chomikowac pieniądze do skarpety po to jedynie zeby nie brać kredytu i zyc tzw. "bezpiecznie". Za kilkadziesiąt lat (jak dożyjemy) ludzie ktorych Ty krytykujesz beda mieli spłacone mieszkanie, super pamiątki z wakacji i życiowe pasje. Ty bedziesz jedynie pamietała ze odkładałas, pracowałaś i na goowno to skoro i tak wszyscy umrzemy. Zrozum ze zyje sie RAZ i wole popełniać błędy i ryzykować niz zyc w wiecznej rutynie i ze strachem. x zgadzam się

Wiesz co autorko...lepiej zyc "ponad stan" jak to krzykliwie określasz niz chomikowac pieniądze do skarpety po to jedynie zeby nie brać kredytu i zyc tzw. "bezpiecznie". Za kilkadziesiąt lat (jak dożyjemy) ludzie ktorych Ty krytykujesz beda mieli spłacone mieszkanie, super pamiątki z wakacji i życiowe pasje. Ty bedziesz jedynie pamietała ze odkładałas, pracowałaś i na goowno to skoro i tak wszyscy umrzemy. Zrozum ze zyje sie RAZ i wole popełniać błędy i ryzykować niz zyc w wiecznej rutynie i ze strachem. x zgadzam się x zgadzam się!!

Ja zyje ponad stan i nie jestem z tego powodu dumna. Podziwiam ludzi, ktorzy potrafia oszczedzac i dzieku temu do czegos doszli. Ja wydaje pieniadze zanim je jeszcze dostalam. Jestem uzalezniona od kupowania ciuchow i to stosunkowo drogich. Poza tym czesto jem w miescie i zawsze jest COS co przyciagnie moja uwage. Nie wazne, ze mam w domu juz mase roznych rzeczy, to dotyczy rowniez rzeczy domowego uzytku. Dzieki mojemu zarzadzaniu pieniedzmi nie mam prawie zadnych oszczednosci. Zawsze sie smialam z mojego kumpla ze studiow i jego dziewczyny, ktorzy zawsze ozczedzali. W tej chwili zalozyli dobrze prosperujaca firme, a ja praktyczenie jestem nadal w punkcie A :( Niestety zycie ponad stan wczesniej czy pozniej doprowadzi do efektu domina. Bez wyjatku, tacy ludzie nigdy do niczego w zyciu nie dojda.

kredyt we frankach na 30lat a mimo to czesto podrozuja poza Europe x ale co w ty złego? to że mają kredyt (jak większość młodych dziś) oznacza dla ciebie niemożność wyjazdu przez 30 lat? mam nie jechać na wakacje bo mam kredyt? mam kredyt, traktuje go jako jeszcze jeden rachunek do uregulowania, jak czynsz czy gaz. Oprócz tego zyję normalnie, starcza na wakacje i inne przyjemności :)

13:20 Chyba sobie sama odpowiadasz. Zaskocze Cie...dom mam, ostatnie 10 lat mieszkalam w roznych krajach poza Polska, wiec podroze nie sa mi obce. W skarpete nie odkladam, zyje normalnie i nie zalezy mi na lansie...

Chyba masz schizofrenie! Ja sie zgodziłam z autorka tamtego wpisu bo uwazam ze jest życiowy. Nie kazdy zyje jak Ty. Możesz nie lubić "lansu" ale to nie oznacza iz to jedyny słuszny trend.

14h31 W innych watkach tez piszesz tym samym tonem: ¨to chyba słabo widzisz. Wmawiaj sobie dalej schizofreniku że jestem jedną i tą samą osobą która komentuje :/ weź leki.¨