Czy znajdzie się tutaj choć jedna kobieta?

Ale taka najprawdziwsza kobieta?

Jeśli ma oryginalne cycki i co inne to jest oryginalna adidos adiprę

Oryginalne cycki i oryginalny umysł - dodam z pewnym wahaniem.

A male moga byc:)...umysl niczego sobie. Aczkolwiek zdarza sie,ze lapie zwiechy i odmienne stany swiadomosci:). Bez wspomagaczy ha ha

Musi potrafić pisać poprawnie po polsku.

A to z tym już większy problem

Nie tylko z tym jest większy problem. Tradycyjnie narażę się ale nie zamierzam pod żadnym pozorem opuszczać poprzeczki względem kobiet. Wiem, że w wielu w nich wywołuje to furię, ale co z tego? Niech się sobie frustrują do woli, skoro nie potrafią bądź nie chce im się być kobietami.

A co z mężczyznami? wymagają od siebie tyle samo?

Masz na myśli mężczyzn, czy osobników mężczyznopodobnych?

Mam na myśli mężczyzn z krwi i kości a nie osobników uważających się za nich.. Ciekawi mnie czy są tak wymagający wobec siebie, jak w stosunku do kobiet?

prawdziwych, czyli jakich?

W moich oczach prawdziwy mężczyzna to taki który, posiada zasady,ma swój honor, wysoki poziom kultury osobistej, jest szarmancki, inteligenty i ambitny.

pytałam o tytuł tego wątku, zdaje się, że miał być o kobietach ;)

ja jestem najprawdziwsza ,więc jedną masz " a najprawdziwszych jest tylko 5 % też słabo

Do autora: "Niech się sobie frustrują do woli, skoro nie potrafią bądź nie chce im się być kobietami." Czy mi się wydaje, czy przed: "bądź" - powinien być przecinek? Zanim zaczniemy stawiać wymagania, upewnijmy się, że sami je spełniamy :P No chyba, że autor chce, by wybranka nauczyła go j.polskiego :P

Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby kobieta była mądrzejsza i lepiej wyedukowana, niż ja. Ale to dość trudna sprawa i, racjonalnie rzecz biorąc, raczej nieosiągalna. Należy trzeźwo trzymać się rzeczywistości.

Swoją drogą, na litość! Jakież to wymaganie wobec kobiet? Jakież to oczekiwanie? Że mają być kobiece i do tego dobrze wykształcone?

każdy ma swoje wymagania. Weź tylko pod uwagę, ze każdy inaczej rozumie kobiecość (dobre wykształcenie to też bywa kwestia sporna).

Ale to wszystko umowne a granica płynna jest

Ja nie mam ochoty spierać się o oczywistości. Kiedy kobieta jest rzeczywiści kobietą widać to od pierwszej chwili. To samo dotyczy kwestii wyedukowania - wystarczy zamienić z nią kilka zdań i już wszystko wiadomo. Nie ma tu miejsca na żadne płynności, na żadne niedomówienia. Proszę nie mydlić oczy kierownictwu!

no ten ostatni post zabrzmiał jak produkcja rasowego dupka. Każdy facet ma inny gust, a wykształcone osoby nie zawsze są oczytane i voce versa.

Nie ma prawdziwych kobiet, ani prawdziwych mężczyzn. Są tylko kobiety oraz mężczyźni - dojrzałe płciowo osobniki homo sapiens. Autorze tego wątku, musisz określić jakie kobiety Ci się podobają, bo prawdziwe kobiety jako prawdziwe osoby są wszędzie.

Oczywiście że są prawdziwe kobiety. Ale nie na tym forum. A jeśli któraś tu nie wie co to znaczy "prawdziwa kobieta", to już jej problem.

Och, ktoś tu się jednak myli. Dla każdego "prawdziwa kobieta" będzie kimś innym, ale to nie zmienoa faktu, że prawdziwych kobiet nie ma, są po prostu kobiety, a "prawdziwe" to tylko epitet skrywający oczekiwania tego, dla kogo jest ta "prawdziwa kobieta".

Dla mnie kobieta powinna być matką w dzień a dzi..ką w nocy

Określenie "prawdziwa kobieta" to klasyczny oksymoron. W zasadzie tylko "prawdziwa kobieta" jest sklecić takie zestawienie. Cóś takiego jak "prawdziwa kobieta" po prostu nie istnieje. Osobnik płci żeńskiej albo jest kobietą albo, choćby się ugryzł z całej siły w organizm, kobietą nie jest. Określenie "kobieta" jest samo w sobie pełne i wyczerpuje całkowicie definicję osoby, której dotyczy.

coś mi mówi, że autor jest tylko "osobnikiem płci męskiej", ale nie mężczyzną i stąd te śmieszne wywody

A kim ty jesteś?

a ja jestem po prostu kobietą

(Nie rozmawiam z nikim, komu się nie chce choćby tymczasowo przezwać. Określenie "gość" jest przejawem lekceważenia rozmówcy, zatem nie świadczy najlepiej o znajomości sawławiwru.)