Co mam zrobić?

Witam;) Mam taki problem.: Chłopak ze mną zerwał ponad miesiąc temu ale wciąż razem mieszkamy do czerwca- później on się wyprowadza. Byłam przygnębiona przez rozstanie ale nie tak jak się spodziewałam- pod świadomie czułam ,że do siebie nie pasowaliśmy. Postanowiliśmy utrzymać kontakt i się kolegować. Ciesze się ,że rozstajemy się w kulturalny sposób. Dylemat mam w tym ,że zaczęłam inaczej patrzeć na naszego wspólnego znajomego.Do końca nie rozumiem swoich uczuć, bo pociąga mnie ale mi się nie podoba. Lubię jego charakter i uważam ,że jest interesujący, ciągle o nim myślę. Niestety on wciąż nie pogodził się z rozstaniem z byłą dziewczyną(ponad rok temu) i deklaruje ,że już więcej się nie zwiąże z nikim. Boję się, że nawet jeśli okażę mu ,że nie jest mi obojętny -on z góry mnie przekreśli a z drugiej strony poję się czy to nie moja fanaberia która ma wygasić napięcie po niedawnym rozstaniu- nie chcę z niego robić nagrody pocieszenia- chcę go szanować.Wiem ,że strasznie przeżył ostatnie rozstanie i nie chcę zawieść jako kobieta-tylko udowodnić ,że nie wszystkie babki są okropne. Ale jak mogę się zdeklarować i zaangażować jeśli nawet się z nim nie całowałam? Zupełnie nie rozumiem swoich uczuć

Zupełnie nie rozumiem swoich uczuć x a ktos z forum ma je zrozumiec?

Pociaga cie ale ci sie nie podoba? Na ogol tak, to maja faceci :D

maczu pikczu- Z wyglądu to jest taki 4/10, no ale jest taki inteligentny, i ma sentymentalną naturę...ale z drugiej strony widziałam jak uprawia różne sporty- rusza się niesamowicie podniecającoXD

Czyli masz na niego ochote. Tak to brzmi.

To na pewno...ale zastanawiam się czy chcę czegoś więcej- poważnego związku. Nie chcę się z nim tak po prostu przespać. Ale nawet jeśli nie chcę z nim wiązać przyszłości- to dobry przyjaciel i nie chciałabym zniszczyć naszej znajomości. Wiem ,że to bez sensu -mam same sprzeczne myśli