Eurowizja 2016! Kibicujemy, komentujemy

Piosenka, która zaśpiewali prowadzący "Love love peace peace" miała refren troche podobny do refrenu Michała Szpaka. Podobna melodia tylko szybciej zaśpiewane i pare dźwięków innych.

J***c tych chujow skorumpowanych dostali w lape i w ten sposób głosowali. Myślicie ze nie?

Nie mogla 2 razy pod rzad wygrac Chonchitta. Szpak jest tak do niej podobny, ze jury ich moglo ze soba pomylic ;)

upup up

co tu komentować jak strona się zacina :O

I tak Michał był najlepszy. Niech to lewackie jury się pi/er/do/li!

weźcie skończcie już te dyskusje

up

up up

up up

Ja tam cenię piosenkarkę Dodę za cud wielkie big zderzaki :D

co to za jury co na europejskim konkursie raczy największą ilością punktów Australię !! .Chyba,że jestem niedouczona i nie wiedziałam że Australia jest w Europie

:D

Michał utarł nosa wszystkim, dostał sie do finału i 8 miejsce tj w 1 dziesiątce to ekstra wynik. Wczesniej Polacy nie mieli tyle szczęścia oprócz wiśniewskiego i gorniak.

dlaczego UK i Irlandia dały po 12pkt Litwie? :O

23.30 też się zastanawiam....

up

Up

Mówcie co chcecie ja wciąż żyje Eurowizją! :D (tak, tak wiem, nie mam własnego życia). Z góry zaznaczam że troche lubuje sie w kiczu i ktoś mi zarzuci totalny brak gustu, ale co tam. Mam potrzebe dopowiedzieć z mojego osobistego odbioru to co nie zostało skomentowane. Eurowizji nie oglądałam od kilkunastu lat zniechęcona wysyłanymi tam reprezentantami oraz słabymi notami. W tym jednak roku zaciekawiła mnie Eurowizja ze względu na wybór Michała Szpaka jako reprezentanta i powiem wam że jakoś mi sie trafiło że włączyłam tv jak miała się zacząć druga tura półfinałów i Eurowizja chyba nigdy jeszcze nie dostarczyła mi takich emocji. Przy finałach to normalnie myślałam że zejde na zawał tak mi waliło serce. Najpierw totalny doł i zniesmaczenie brakiem nazwy Polska w większości ogłoszeń wyników poszczególnych krajów. Uważam że były kawałki które spokojnie mogłyby być na końcu zamiast naszego reprezentanta. Potem wielka radość jak się okazało że publika nie podziela absolutnie opinii dziwnego i niegodnego zaufania jury. Uważam że był naprawdę świetny, jedyny w swoim rodzaju, chociaż nie przeczę konkurencję miał mocną, dużo piosenek wpadało w ucho nawet tych które nie przeszły do finału mogą spokojnie stać się przebojami, dlatego każdy tam w pewnym sensie jest zwycięzcą. Można by stworzyć nawet swoistą listę przebojów z tego co tam zostało pokazane. Mam nadzieję że Szpak będzie odnosił dalsze sukcesy, że otworzą się przed nim nowe możliwości gdyż szkoda aby taki talent się dalej nie szlifował i nie cieszył nas tym co nam ma do zaoferowania a ma dużo. Inna rzecz był on od początku pojawienia się w mediach intrygującą osobą choć jego pierwsze wystąpienie pomimo dobrego głosu było dość nieudane, dobrze że wzięli się za niego specjaliści od wizerunku. Uważam że o ile ten wcześniejszy pierwiastek kobiecy którego sobie dodawał czynił go bardziej dziwnego czy nawet groteskowego o tyle teraz bez makijażu, z zarostem, z tym ubraniem które mu wybrali tak jak i zresztą w tym mniej teatralnym w oficjalnym teledysku jest on bardzo przystojnym, niemalże pięknym mężczyzną. Tutaj już budzi duży respekt. Głos jego jest mocny i charakterystyczny, momentami kojarzy mi się z głosem wokalisty zespołu Europe z lat 80-tych. Oprócz tego podobają mi się jego wypowiedzi przed kamerą, jest w nim dużo czegoś co czyni go ludzką osobą, może dzięki temu co w życiu wcześniej przechodził. To sprawia że wydaje się bliższy ludziom ogólnie.

też mnie to cieszy że utarliśmy nosa jury, miło było patrzeć na te ich wybałuszone oczy jak Szpak z przedostatniego miejsca skoczył na 8 a w opinii widzów miał 3 miejsce

Podobna sytuacja była z Donatanem i Cleo. Chociaż utwór był badziewny i seksistowski, to mimo to spodobał się publice. Gdyby nie "dziry" to Cleo by zajęła 5 miejsce. Niestety nas Polaków nikt nie lubi

na fb eurowizyjnym ludzie byli oburzeni potraktowaniem szpaka przez jury i to było zdanie z innych państw niz polska ogólnie twierdzono ze takie ocenienie szpaka przez jury to wstyd i obciach dla eurowizji

up

ja ciągle nucę piosenkę Koreanki z Australii :D

up

Co dalej, co dalej Powiem tak, że te efekty specjalne mi się bardzo podobały. Są one dla mnie dosyć czymś nowym choć wiedziałam że takie coś istnieje ale na scenie to jeszcze tego nie widziałam. Stwarzały one momentami atmosferę wręcz nie z tej ziemi i plus za pomysłowość tych motywów do każdej piosenki potrafili wymyśleć coś innego. Nawet jak się ogląda teledyski reprezentantów poszczególnych krajów to zupełnie nie mają już one tego czegoś magicznego co dostarczała grafika eurowizyjnej sceny. Aczkolwiek u Szpaka dobrze że dostrzeżono że piosenka tak nostalgiczna nie potrzebowała już współgrać z tymi ruchomymi motywami graficznymi z obawy o zakłócenie klimatu. Można się było skupiać na pięknie tej piosenki i pięknie jego samego. Ogólnie wielu mężczyzn występujących na scenie było bardzo przystojnych, młodych, wysportowanych, czego nie można było powiedzieć o kobietach, tutaj już tylko na zaledwie kilka można było patrzeć z jakimś tam przynajmniej podstawowym uznaniem. Tak nie oszukujmy się uroda choć nie przesądza to ma duży wpływ na odbiór całości. Ci faceci z Litwy, Łotwy, Węgier, Irlandii czy Szwacji to są wszystko przystojni faceci i mają fajne piosenki. Ogólnie podziwiam tych wszystkich ludzi za pewność siebie pozwalającą występować na scenie przed taką gigantyczną publiką. Dla mnie to niewyobrażalny i nawet wrecz niezrozumiały kosmos, bo ja bym sie chyba posrała w gacie jakbym musiała podołać takiej presji. Z czymś takim chyba trzeba sie urodzić. No ale pokomentuję po kolei: - Matla - bardzo kobieca wykonawczyni, piękny kobiecy głos i cudownie się zaczynała ta piosenka. Prócz tego to pierwsze widzę by ktoś w tak widocznej ciąży występował (ten tancerz to chyba bał się jej dotknąć ze względu na stan błogosławiony :D) ale urocze to było szczególnie na koncu jak pogłaskała swoje dziecko przez brzuch. Ono będzie mogło się w przyszłości pochwalić że już w łonie matki było na eurowizyjnej scenie :D - Chorwacja - jakby zamknąć oczy to słyszy się ten piękny głos kojarzący się grupą The Cranberries, jednak jakby otworzyć oczy to tragedia strój, fryzura, brwi dramat, zbrodnia na modzie i zamach na tą kobietę. Ktoś tam chyba jej nienawidził kto jej ten wizerunek przemyślał - Iveta - Armenia - cudo melodia, taka troche egzotyczna nuda, piękny głos, wreszcie ta kobieta sama w sobie miała dużo egzotycznej kobiecości i piękna (chociaż w jej teledysku to i tak przyblakła w porównaniu do występującego tam faceta! :D) - Hiszpania - fajny kawałek, młodzieżowy, wpada w ucho, fajny ten niby upadek i fajny krok, który ma szanse jak wspomniał coś Orzech stać sie czymś jakby znakiem rozpoznawczym tej babki - Rosja - z początku bardziej przykuwały uwage efekty specjalne, nie zwróciłam uwagi na muzykę, jednak potem z czasem dostrzegłam urodę również i tej piosenki, a plota że facet występował w filmach porno to tylko podkręca atmosfere jeszcze :D hehe - Niemcy - piosenka, głos nawet przyjemne choć nie żeby jakiś szał. Wizualnie można powiedzieć że dziewczyna miała jakiś tam pomysł na siebie, jednak po dłuższym patrzeniu ten pomysł zaczynał irytować że aż sie miało ochote ją skasować - Włochy - urok włoskiego języka i dosadności jego wyrażania, urok włoskiej urody dziewczęcej, choć nie propozycja na nr 1, ale czy wszystko musi być numerem 1 ? - Australia - piękna suknia, piękny głos, który potrafił wysoko pojechać, piosenka wpadająca w ucho, pozornie wydawało się że to propozycja na nr 1 ale po jakimś czasie stwierdziłam że jednak to chyba zbyt komercyjne a mało w tym tego czegoś - tego czegoś co miała np. Ukraina właśnie. I to też u mnie nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Początkowo wydawali mi się nudziarzami i smęciarzami ale potem jednak przyjrzałam się temu z większą uwagą i stwierdziłam że ona ma wielki talent i zasługuje może nawet i na pierwsze miejsce i to było coś więcej niż tylko polityka. Tu chodziło o przeżycia, emocje takie z serca i mocny głos. Pewnie że Polska by mogła śpiewać o czymś podobnym ale czy znalazł się do tej pory ktoś kto by to potrafił tak śpiewem przekazać ? - co tam dalej - Izrael - z wyglądu przebrzydłe pedalisko, bardzo szpetne i jakże rzetelna do swej orientacji stylówa, ale może to jest z drugiej strony i fajne tak widzieć że każdy jest inny, byłoby nawet lepiej jakby każdy pedałowaty tak wyglądał bo nie byłoby przynajmniej żalu że coś się marnuje, a piosenka i głos dobre, przez chwile nawet sie bałam że wygra - Bułgaria - laska choć słaba w wyglądu to chociaż wesoła. Piosenka to na pierwszy rzut to klasyka eurowizyjnego kiczyku i nigdy nie głosowałabym ale potem stwierdziłam że właściwie to to nawet wpadło mi w ucho :D - podobnie zresztą jak ten naturysta z Białorusi, niby kicz ale wpada w ucho, a ten koleś to tak kokietował do kamery. Bardzo pewny siebie. Podobał mi się. Szkoda że nie przeszedł bo ja wyobraźcie sobie nuce w głowie tą jego nute - Laura Tesoro - Belgia - no fajne, fajne, takie lata 70-te, dziewczyna też ma urodę jakby z dawnych lat, ten uśmiech mi kogoś przypomina może ładniejsza wersja twarzy Janis Joplin czy już nie wiem kogo, choć głos już nie że taki fenomen no ale fajna, fajna kompozycja i ruchy. Jak trafnie określił Orzech dziewczyna urocza Te zespoły z cięższą muzyką to też dobrze że się tam znalazły. Też charakterysteczne są, pewnie zostaną jako jakieś tam przeboje tak ogólnie. Któryś z tych zespołów mi sie skojarzył z Jackiem White. Możnaby dużo kometować ale chyba już mi się nie chce :D Ogólnie Eurowizja dla każdego z tych wykonawców choć wydarzenie które dla nich przechodzi do historii to jednak jest to co tam dużo gadać pojedyncza impreza i nie ma sie co poddawać ocenie jury bo kariera każdego z tych ludzi to będzie nieprzewidywalny żywioł który niczym rzeka będzie żył własnym życiem lub zaniknie. Oby w przypadku Michała Szpaka było to pierwsze. Ogólnie podobało mi się to wszystko. Podobał mi się bardzo występ człowiek kontra maszyna. Podobały mi się też te wstawki wstępne przedstawiające każdego uczestnika. Wprowadzały one swoisty klimat. Nawet ci prowadzący mimo że pozornie nie pasowali do siebie to jednak paradoksalnie do siebie pasowali jako para przyjaciół. Dzięki nim impreza przebiegła z humorem. Nawet chyba do nas nawiązali jak do tej parodii o tym jak zwyciężyć konkurs dali laske ugniatającą masło. - komentator Orzech - dostrzegłam te jego przytyki to tu to tam, ale w sumie to ma zupełne prawo mieć własny gust, jak kazdy z nas. No coś w końcu musi mówić do tych naszych odbiorników. Podoba mi się jednak jego klasa wypowiedzi, bo nawet przytyk z jego ust brzmi z gracją. Ogólnie nie wybrażam sobie Eurowizji bez głosu tego faceta, choć zaznaczam że za rok to nie wiem czy będę oglądać, bo ciężko będzie znaleźć drugiego takiego Szpaka :D A propo pytanie na koniec. Czy ktoś wie czy można zdobyć jako link lub nawet plik całe nagranie tego konkursu ? Miałabym ochote sobie to jeszcze kiedyś w przyszłości obejrzeć

Co dalej, co dalej Powiem tak, że te efekty specjalne mi się bardzo podobały. Są one dla mnie dosyć czymś nowym choć wiedziałam że takie coś istnieje ale na scenie to jeszcze tego nie widziałam. Stwarzały one momentami atmosferę wręcz nie z tej ziemi i plus za pomysłowość tych motywów do każdej piosenki potrafili wymyśleć coś innego. Nawet jak się ogląda teledyski reprezentantów poszczególnych krajów to zupełnie nie mają już one tego czegoś magicznego co dostarczała grafika eurowizyjnej sceny. Aczkolwiek u Szpaka dobrze że dostrzeżono że piosenka tak nostalgiczna nie potrzebowała już współgrać z tymi ruchomymi motywami graficznymi z obawy o zakłócenie klimatu. Można się było skupiać na pięknie tej piosenki i pięknie jego samego. Ogólnie wielu mężczyzn występujących na scenie było bardzo przystojnych, młodych, wysportowanych, czego nie można było powiedzieć o kobietach, tutaj już tylko na zaledwie kilka można było patrzeć z jakimś tam przynajmniej podstawowym uznaniem. Tak nie oszukujmy się uroda choć nie przesądza to ma duży wpływ na odbiór całości. Ci faceci z Litwy, Łotwy, Węgier, Irlandii czy Szwacji to są wszystko przystojni faceci i mają fajne piosenki. Ogólnie podziwiam tych wszystkich ludzi za pewność siebie pozwalającą występować na scenie przed taką gigantyczną publiką. Dla mnie to niewyobrażalny i nawet wrecz niezrozumiały kosmos, bo ja bym sie chyba posrała w gacie jakbym musiała podołać takiej presji. Z czymś takim chyba trzeba sie urodzić. No ale pokomentuję po kolei: - Matla - bardzo kobieca wykonawczyni, piękny kobiecy głos i cudownie się zaczynała ta piosenka. Prócz tego to pierwsze widzę by ktoś w tak widocznej ciąży występował (ten tancerz to chyba bał się jej dotknąć ze względu na stan błogosławiony :D) ale urocze to było szczególnie na koncu jak pogłaskała swoje dziecko przez brzuch. Ono będzie mogło się w przyszłości pochwalić że już w łonie matki było na eurowizyjnej scenie :D - Chorwacja - jakby zamknąć oczy to słyszy się ten piękny głos kojarzący się grupą The Cranberries, jednak jakby otworzyć oczy to tragedia strój, fryzura, brwi dramat, zbrodnia na modzie i zamach na tą kobietę. Ktoś tam chyba jej nienawidził kto jej ten wizerunek przemyślał - Iveta - Armenia - cudo melodia, taka troche egzotyczna nuda, piękny głos, wreszcie ta kobieta sama w sobie miała dużo egzotycznej kobiecości i piękna (chociaż w jej teledysku to i tak przyblakła w porównaniu do występującego tam faceta! :D) - Hiszpania - fajny kawałek, młodzieżowy, wpada w ucho, fajny ten niby upadek i fajny krok, który ma szanse jak wspomniał coś Orzech stać sie czymś jakby znakiem rozpoznawczym tej babki - Rosja - z początku bardziej przykuwały uwage efekty specjalne, nie zwróciłam uwagi na muzykę, jednak potem z czasem dostrzegłam urodę również i tej piosenki, a plota że facet występował w filmach porno to tylko podkręca atmosfere jeszcze :D hehe - Niemcy - piosenka, głos nawet przyjemne choć nie żeby jakiś szał. Wizualnie można powiedzieć że dziewczyna miała jakiś tam pomysł na siebie, jednak po dłuższym patrzeniu ten pomysł zaczynał irytować że aż sie miało ochote ją skasować - Włochy - urok włoskiego języka i dosadności jego wyrażania, urok włoskiej urody dziewczęcej, choć nie propozycja na nr 1, ale czy wszystko musi być numerem 1 ? - Australia - piękna suknia, piękny głos, który potrafił wysoko pojechać, piosenka wpadająca w ucho, pozornie wydawało się że to propozycja na nr 1 ale po jakimś czasie stwierdziłam że jednak to chyba zbyt komercyjne a mało w tym tego czegoś - tego czegoś co miała np. Ukraina właśnie. I to też u mnie nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Początkowo wydawali mi się nudziarzami i smęciarzami ale potem jednak przyjrzałam się temu z większą uwagą i stwierdziłam że ona ma wielki talent i zasługuje może nawet i na pierwsze miejsce i to było coś więcej niż tylko polityka. Tu chodziło o przeżycia, emocje takie z serca i mocny głos. Pewnie że Polska by mogła śpiewać o czymś podobnym ale czy znalazł się do tej pory ktoś kto by to potrafił tak śpiewem przekazać ? - co tam dalej - Izrael - z wyglądu przebrzydłe pedalisko, bardzo szpetne i jakże rzetelna do swej orientacji stylówa, ale może to jest z drugiej strony i fajne tak widzieć że każdy jest inny, byłoby nawet lepiej jakby każdy pedałowaty tak wyglądał bo nie byłoby przynajmniej żalu że coś się marnuje, a piosenka i głos dobre, przez chwile nawet sie bałam że wygra - Bułgaria - laska choć słaba w wyglądu to chociaż wesoła. Piosenka to na pierwszy rzut to klasyka eurowizyjnego kiczyku i nigdy nie głosowałabym ale potem stwierdziłam że właściwie to to nawet wpadło mi w ucho :D - podobnie zresztą jak ten naturysta z Białorusi, niby kicz ale wpada w ucho, a ten koleś to tak kokietował do kamery. Bardzo pewny siebie. Podobał mi się. Szkoda że nie przeszedł bo ja wyobraźcie sobie nuce w głowie tą jego nute - Laura Tesoro - Belgia - no fajne, fajne, takie lata 70-te, dziewczyna też ma urodę jakby z dawnych lat, ten uśmiech mi kogoś przypomina może ładniejsza wersja twarzy Janis Joplin czy już nie wiem kogo, choć głos już nie że taki fenomen no ale fajna, fajna kompozycja i ruchy. Jak trafnie określił Orzech dziewczyna urocza Te zespoły z cięższą muzyką to też dobrze że się tam znalazły. Też charakterysteczne są, pewnie zostaną jako jakieś tam przeboje tak ogólnie. Któryś z tych zespołów mi sie skojarzył z Jackiem White. Możnaby dużo kometować ale chyba już mi się nie chce :D Ogólnie Eurowizja dla każdego z tych wykonawców choć wydarzenie które dla nich przechodzi do historii to jednak jest to co tam dużo gadać pojedyncza impreza i nie ma sie co poddawać ocenie jury bo kariera każdego z tych ludzi to będzie nieprzewidywalny żywioł który niczym rzeka będzie żył własnym życiem lub zaniknie. Oby w przypadku Michała Szpaka było to pierwsze. Ogólnie podobało mi się to wszystko. Podobał mi się bardzo występ człowiek kontra maszyna. Podobały mi się też te wstawki wstępne przedstawiające każdego uczestnika. Wprowadzały one swoisty klimat. Nawet ci prowadzący mimo że pozornie nie pasowali do siebie to jednak paradoksalnie do siebie pasowali jako para przyjaciół. Dzięki nim impreza przebiegła z humorem. Nawet chyba do nas nawiązali jak do tej parodii o tym jak zwyciężyć konkurs dali laske ugniatającą masło. - komentator Orzech - dostrzegłam te jego przytyki to tu to tam, ale w sumie to ma zupełne prawo mieć własny gust, jak kazdy z nas. No coś w końcu musi mówić do tych naszych odbiorników. Podoba mi się jednak jego klasa wypowiedzi, bo nawet przytyk z jego ust brzmi z gracją. Ogólnie nie wybrażam sobie Eurowizji bez głosu tego faceta, choć zaznaczam że za rok to nie wiem czy będę oglądać, bo ciężko będzie znaleźć drugiego takiego Szpaka :D A propo pytanie na koniec. Czy ktoś wie czy można zdobyć jako link lub nawet plik całe nagranie tego konkursu ? Miałabym ochote sobie to jeszcze kiedyś w przyszłości obejrzeć

co jest z tym tematem, tak jakby posty nie wskakiwały

Widać, że zmienili zasady głosowania głównie po to żeby jury wybrało coś "politycznie poprawne" a ludzie swoje, czyli to co sie podobało naprawde.

też mnie to cieszy że utarliśmy nosa jury, miło było patrzeć na te ich wybałuszone oczy jak Szpak z przedostatniego miejsca skoczył na 8 a w opinii widzów miał 3 miejsce