Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tęsknię za nim

Mój chłopak nie chce ze mną rozmawiać. Obraził się czy zerwał?

Polecane posty

Gość tęsknię za nim

Jestem z moim facetem 9 miesięcy. Kłócimy się często (niestety głównie to moja wina). Pracujemy razem. On ma specyficzne poczucie humoru, lubi mnie przezywać (np. od małp)i często gdy mi się to nie podoba to ma problem, że ja nie znam się na żartach, nic mi nie można powiedzieć itp. Uważa też, że wszystko mi przeszkadza i ciągle się obrażam. Chociaż on sam nie jest święty i obraża się bez powodu, nawet na żart, który powiedziałam. Ostatnio znowu się pokłóciliśmy. Już trzeci dzień ze mną nie rozmawia (zawsze na kilka dni się obraża, ale teraz to już poważnie wygląda). W pracy podszedł do mnie, coś tam gadał i za chwilę podniósł kubek wody do góry i go na mnie wylał. Ja ostatnio jestem bardzo nerwowa przez pracę i studia i zareagowałam bardzo nerwowo.... zaczęłam na niego krzyczeć i wyzwałam od kretynów. No i nie odzywa się do mnie. Na smsy nie odpisuje, w pracy ignoruje, nawet już do niej razem nie jeździmy. Jednego dnia musiałam się z nim szarpać żeby chociaż przez sekundę mnie wysłuchał. Cały czas tylko powtarzał, że ja już powiedziałam co o nim myślę... a przecież tak nie jest. Jak go przytuliłam podczas tej szarpaniny to niby się nie wyrywał. Ale jak mu powiedziałam, że z nim nie zerwałam, a ludzie w związkach rozmawiają i my też musimy odpowiedział tylko: nie. Ja już nie wiem co mam robić. Oszaleję za chwilę. Kocham go bardzo mocno. Mimo moich 24 lat to mój pierwszy poważny związek. Nie chcę go stracić... Nie wiem co dalej z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię za nim
Przepraszałam go już, wiecznie go za coś przeprasza, nawet jeśli nic nie zrobiłam. Ale on chyba może mnie już mieć dosyć. Nawet jak powiem coś na swoją obronę to on to odbiera jako atak na siebie: znowu ja winny, znowu się mnie czepiasz... a ja nigdy nie powiedziałam, ze coś jest jego winą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×