lubicie tzw.hotelowy typ.sniadania czyli jajecznica,parówki, szynka,bułka, ser?

Ewentualnie dżem i płatki z mlekiem? Pyszne to choć mało oryginalne to moje ulubione :)

Dla mnie taki zestaw hotelowy to za dużo, rano jem minimalnie, najczęściej jedna mała kanapka z ciemnego pieczywa z serem albo wędliną z drobiu plus jakaś sałata, pomidor na tym, do tego kawa. a najczęsciej tylko kawa a kanapka za jakąś godzinę (już w pracy). W weekend jem płatki z mlekiem, małą porcję plus espresso. Gdybym napchała się od rana parówkami, bułami i jajecznicą byłby chyba z tego paw :D

11:05 o widzisz :) ja mam z kolei tak, że rano lubię dobrze zjeść :) Za to póxniej jem mniej, a kolację skromną.

Lubię.

Można sie porządnie najeść i zaoszczędzić na obiedzie he he

A skad wzięłaś sformułowanie hotelowy? Nie byłaś w hotelu gdzie serwuje sie na sniadanie sushi, surowe mięso :-P nie używaj zatem słów których nie rozumiesz :-P

Hotelowy chyba dlatego, że tak jest w większości hoteli. W Budapeszcie w pewnym hotelu był bufet " tematyczny". Śniadanie angielskie. Czyli jajecznica, boczek, gorące kiełbaski itp. Śniadanie francuskie, czyli croisanty na x sposobów. Śniadanie węgierskie.. tu byłam zaskoczona, bo głównie ciasta, jogurty, coś jak nasze jajko ucierane, masło, dżem, wędliny, ser. Osobno bar sałatkowy.

12:42 a paniusia hrabianka może, a? Mówię "hotelowe" bo zwykłam jadać w trzygwiazdkowych hotelach, nie wiem, może jak roztoczysz nade mną trochę swego blasku damo i jak szczęście i kasa się do mnie uśmiechną to dostanę miejsce w Twoim PINCIOGWIAZDKOFFFYM hotelu. Yntelygencjo. A słowa, których używam, dobrze rozumiem.

"Hotelowy typ" o matko, jaka mądralińska , a w domu nie jesz wymienionych produktów?

akurat frnaucskie sniadnaie to nie croissantyy a chcleb z maslem i dzemem. Croissanty na 100 sposobow we Francji nie widzialam...

Nie przejmuj się docinkami. Ja bywam i w pięciogwiazdkowych hotelach i wszędzie prawie takie same śniadania. Chciała się pochwalić, że gdzieś tam na śniadanie jadła surowe mięso. Swoją drogą zdrowe to też nie jest.

Tego typu śniadania w hotelach chyba nazywają się "kontynentalne". Ale ja nie jadam. Mój żołądek rano toleruje tylko kawę ;)

Śniadania kontynentalne to właśnie kawa i rogalik czyli u Polaków raczej nie przejdzie.

Masakra, jakie wy macie dypościski....dziewczyna napisała coś, zapytała czy lubicie, a wy się czepiacie każdego słowa. Naprawdę, tu wchodza chyba same osoby z problemami. Nie wiem, w pracy was źle traktują? Mało zarabiacie i szlag was trafia bo rata niespłacona? Albo facet wam nie wystarcza albo w ogóle jesteście jakieś niedopieszczone?? Bo serio, strasznie się tu zachowujecie. Przemądrzałe, żeby tylko komuś wytknąć błąd, czepiają się jakichś guuufien...zamiast przejść do sedna. Leczcie się pędrole.

13.58. Aaa, no właśnie, zawsze mi się to myli. Ale w hotelach bywam rzadko. Co nie zmienia faktu że na śniadanie tylko kawa ;)