Jestem gruba mam kompleksy nie mam znajomych

Moje zycie towarzyskie nie istnieje,w szkole nie mam znajomych przerwy spedzam na patrzeniu sie w podloge ,graniu na telefonie lub jedzeniu.Jestem tlusta jak swinia,waze 95 kg przy wzroscie 170 ,chce schudnac ale przychodze ze szkoly zestresowana to jem,w szkole tez jem czekolade by zajesc smutki ,jak kazdy z kims gada na przerwie a ja nie.Najgorsze ze dalej grubne,jeansy ktore kupilam ppl rokj temu sa za male w udach.Teraz jem podwojnego hamburgera bo mialam stresujacy dzien w szkole i musze zajesc smutki ;(

Znam dużo otyłych osób które mimo wszystko starają się żyć normalnie i nie przejmują się swoją tuszą. Ty możesz coś z tym zrobić bo u Ciebie otyłość spowodowana jest ewidentnie złym odżywianiem. U osób które znam niestety nie jest to takie proste bo wynika z poważnych chorób. Nie powinnaś uciekać od smutków w jedzenie tylko znaleźć inny sposób na radzenie sobie ze stresem. Dla mnie np. takim sposobem są ćwiczenia w klubie fitness. Radzę też wizytę u psychologa. Sama bardzo żałuję że zwlekałam z taką wizytą bo może moje ,, smutki" byłyby już przeszłością. Uwierz w to że naprawdę Ty też możesz normalnie żyć tylko musisz zacząć działać. Życzę powodzenia i czekam na info od Ciebie o postępach.

Olej ludzi którzy widzą tylko twoją powłokę zewnętrzną, są tak puści że jak im górą nalejesz to dołem wyleci. Szkoda życia na homo stultus, poszukaj homo sapiens, zobaczysz że warto.

Zajadasz stres i smutki, a wystarczy ze znalazla bys przyczyne swojego postepowania. Musisz usiasc i poczuc sie tak zle z tym co robisz ze zaczniesz sama szukac pomocy. Jest wiele stron gdzie mozesz dowiedziec sie co robic. Przeanalizowac tematy, zobaczyc ze nie jestes sama. Zrzucasz odpowiedzialnosc na innych, a tylko Ty mozesz sobie pomoc. Weź się w garść i daj sobie pomoc! Powodzenia.

No to weź pogadaj z czekoladą.