Małżeństwo szuka osoby lub pary na wspólną emigracje do Hiszpanii

Małżeństwo szuka chętnej osoby lub pary do wspólnego wyjazdu do Costa del sol lub Alicante (Hiszpania) Planujemy pojechać tam i prowadzić tam bardzo ciekawą formę zarabiania pieniędzy z realną możliwością osiedlenia się tam na stałe. To co planujemy tam zrealizować jest tak proste że aż boli ale temat sprawdzony praktycznie na 100% i nie wymaga wielkiego wkładu finansowego. Zdajemy sobie sprawę że nigdzie nie jest lekko i z pracą jest różnie dlatego też chcemy realizować się robiąc coś na swój rachunek. Zarobek z tego co planujemy jest dość dochodowy - nie robiąc praktycznie osobiście zbyt wiele i co ważne nie trzeba znać żadnego języka obcego. Mieszkaliśmy przez dwa lata w Hiszpanii więc znamy realia życia codziennego co ułatwi z pewnością nam start z tym tematem co planujemy. My wróciliśmy do Polski kilka miesięcy temu ale to był błąd i tylko sie utwierdziliśmy że życie w tym kraju to strata czasu a perspektywy na lepsze jutro za naszego życia napewno tu nie nastapią. Szukamy kogoś do wspólnego wyjazdu ze względów finansowych, potrzeba trochę pieniędzy na start tego biznesu ale i zarazem towarzyskim bo to zawsze raźniej. Nie jesteśmy jakąś fikcyjną agencją pracy czy ludźmi którzy chcą wykorzystać kogoś bo zależy nam na lepszym i spokojnym życiu a nie oszustwie. Temat powyższy kierujemy do osób w wieku 30 - 50 lat ,osobom młodszym z góry dziękujemy. Wszelkie wstępne szczegóły tylko na priv dla naprawdę zainteresowanych osób proszę pisać na e-mail alicante@onet.com.pl z zaakceptowaną osobą konieczny będzie kontakt osobisty .

dajcie znac jak znajdziecie

szukają jeleni do dojenia, tak...... nic nie trzeba wiele robić i kasa się będzie sypać sama, tylko potrzeba kase na start której to autorzy nie posiadają, buahahahahahaha, handel prochami czy agencja towarzyska?

Tego też się nie da tam robić. Guardia Civil-Policja jest bardzo aktywna

dobre sobie...ale pewnie jakis desperatow znajda...

gość wczoraj Tego też się nie da tam robić. Guardia Civil-Policja jest bardzo aktywna >>> kopertka raz na czas i da się ich skorumpować, to przecież hiszpańskie romańskie geny, korupcje mają w krwi

Mieszkałem 4 lata w Marbella i w Puerto Banus. Wierzcie mi, tam się nie ma co pokazywać bez pieniędzy i to grubych. Kryzys jest tam teraz taki, że nieruchomości, które do niedawna były najlepszą inwestycją spadły w cenie o połowę. Pracy żadnej tam nie ma nawet dla Hiszpanów. Nie wiem jaki pomysł macie żeby tam żyć, ale tam jest trudna sytuacja. Bezrobocie olbrzymie. Ludzie na których nie można polegać. Andaluz (mieszanina Araba i Hiszpana) a wy się tam pchacie?

znamy dobrze te tematy o czy piszesz bo także mieszkaliśmy w Hiszpanii w Valencji.Wiemy dobrze że z pracą jest kiepsko zwłaszcza dla ludzi bez zawodu,języka itp.My nastawiamy się na pewną rzecz bardzo przemyślaną związana z turystyką i turystami w okresie przeważnie wakacyjnym. Ty może byłeś w jakieś dziurze po tym co piszesz my doświadczyliśmy jednak odmiennych relacji związanych życiem codziennym i nie jedziemy tam szukać zlitowania jakiegoś hiszpana żeby nas na mandarynkach zatrudniał.Więc proszę nie siej paniki jak tobie nie wyszło kiedyś tam w tej Hiszpanii .Pozdrawiam

Śmiem twierdzić że w dziedzinie turystyki hiszpanie już dawno temu wszystko wymyślili. A turystów jest tam coraz mniej i interesy na turystach już dawno temu się skończyły. Niejedna firma padła właśnie na turystyce. To paskudna branża. Nb ja nie musiałem pracować w Hiszpanii bo mam kasę więc nie ośmieszaj się z tym że mi nie wyszło. Ja po prostu bardzo dobrze wiem jak tam teraz jest.

Hehe, super praca ! i nie trzeba znać języka, to ja Wam powiem na czym polega :) Otóż zaczepia się polskich turystów (w przypadku p/Beatki) i pyta czy mają przy sobie kartę kredytową a potem zaprasza do knajpy/ holu w hotelu i proponuje "wynajem apartamentów" na kilka lat za "niewielką " opłatą, tylko trzeba to zrobić już TEREAZ....., oczywiśnie nawet szklanki wody nie ostaniecie. Oczywiście firma nie posiada wiarygodnych dokumentów, nawet nr. faksa hahaha, My takiego "pracownika" spytaliśmy, czy nie wstyd mu naciągać Rodaków, a było to na Kanarach, raz na Teneryfie a raz na GC.

musiałeś to robić osobiście co opisałeś bo jesteś nieudacznikiem i sobie rady nie dałeś widocznie. Jesteś jednym z tych komentatorów postów i wciskasz sie jak majtki w dupe choć temat ciebie nie dotyczy to myślisz że zabłyśniesz swoja inteligencją pisząc takie pierdoły więc daj sobie koleś spokój ze swoimi uwagami bo już wszyscy na innych forach mają ciebie już dosyć i trzeba będzie zgłosić ciebie do administratora żeby takich mądrali usuwał z portali. Tak więc reasumując zakładam że nawet dziewczyny nie masz to pobaw się swoim fiutkiem jak nie masz co robić albo załóż nogę za głowę i se jajka liż.

mieszkam w holandii, coraz więcej hiszpanówtu zjeżdża...

Hiszpanie są w naprawdę trudnej sytuacji. Coś tak jak Grecy o ile nie jeszcze gorzej. Ja bym tam za żadne skarby świata nie szukał pracy. Ale nie wiem jaki macie pomysł na życie. W końcu do odważnych świat należy.

A chcecie kupić mieszkanie lub wynająć? Na nieruchomoscicostablanca.com.pl znajdziecie ciekawe mieszkania.

wypíerdalać krętacze bo łeb utne