Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chrzest dziwię się

Polecane posty

Gość gość

Czytam tu i czytam różne wątki dotyczące chrztu, bo również będę chrzcić dziecko za miesiąc i jestem w szoku. W moim otoczeniu w życiu nie dawało się na chrzest pieniędzy (albo mnie coś umknęło??)... Zawsze jakiś drobiazg, typu zabawka i to wszystko. Ja mam jednego chrześniaka, mąż ma dwójkę i nigdy nie dawaliśmy pieniędzy. Teraz zaczęłam się zastanawiać czy nie popełniliśmy "nietaktu", ale rodzice chrześniaków nigdy nic nie mówili... Nigdy mi nie przyszło do głowy dawać dziecku pieniądze. Naprawdę nie wiem co myśleć teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w mojej rodzinie na chrzest daje sie pieniądze i jakiś upominek.Tak samo na urodziny-moje dzieci dostają pieniądze,słodycze i jakąś grę.Chłopcy mają już uzbierane 1.109 zl.Mają 7 i 9 lat.Na urodziny,dzień dziecka,mikołaja dostają po 20-50 zl.od chrzestnych,dziadków,wujków i ciotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie zawsze dawało się pieniądze. Naromiast u męża tylko symboliczne prezenty. Zawsze warto podpytac rodzinę malucha (nie rodziców, bo to trochę niezręcznie) jak to u nich jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, bo to zależy czy rodzina pazerna i czy odstawia szopkę sakramentową po to aby dostać kasę, czy normalna doceniająca i przeżywająca sam fakt sakramentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu ze rodzina pazerna... U nas na przyklad, ja chcialam zaprosic na skromna uroczystosc rodzicow, dziadkow, chrzestnych i koniec. Ale w rodzinie meza zaprasza sie jakies ciotki, blizszych kuzynow itd. Jakbysmy ich nie zaprosili to bylaby wielka obraza majestatu i wypominanie przez x lat. Wiec spoko, zsprosimy ich ale oczywiscie ze oczekuje kopert z kasa :) nie zamierzam fundowac wyżerki osobom ktore mam w dooopie. Niech mi sie zwroci za talerzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu ze rodzina pazerna... U nas na przyklad, ja chcialam zaprosic na skromna uroczystosc rodzicow, dziadkow, chrzestnych i koniec. Ale w rodzinie meza zaprasza sie jakies ciotki, blizszych kuzynow itd. Jakbysmy ich nie zaprosili to bylaby wielka obraza majestatu i wypominanie przez x lat. Wiec spoko, zsprosimy ich ale oczywiscie ze oczekuje kopert z kasa usmiech.gif nie zamierzam fundowac wyżerki osobom ktore mam w dooopie. Niech mi sie zwroci za talerzyk. x ale jesteś poj******a!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 a ja uważam że to dobre podejście.Za rok mam komunię syna i też nie mam ochoty zapraszać niektórych osób które nas nie zapraszały,ale będę musiała bo sie obrażą i to męża rodzina.I liczę na koperty i prezenty dla syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam wczoraj chrzest syna ksiądz ch*j nie dostał nic za szopkę jaką odstawił a miałam uszykowane 200 zł w kopercie bo tyle niby kosztuje chrzest w naszej parafii .... A rodzina dała to co uznała za stosowne jedni dali leżaczek, matę edukacyjną maskotkę , grzechotki a inni pieniądze nikt nie pytał co dać dali to co chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I liczę na koperty i prezenty dla syna. x liczyć sobie możesz, ale co zrobisz jesli nie przyniosą kopert a prezenty będą typowo religijne- biblia, medalik, zamiast zabawek z fisher price? Wyprosisz ich czy może przy pozegnaniu każdemu wręczysz rachunek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest oczywiste , że dostał święte obrazki!!! Które rano zostały zawieszone nad łóżeczkiem i książeczki z informacją o chrzcie , które rano uzupełniłam aby miał na pamiątkę , ja do dzisiaj mam ze swojego chrztu dwie pamiątki i chcę żeby on też miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 12:21 a ja uważam że to dobre podejście.Za rok mam komunię syna i też nie mam ochoty zapraszać niektórych osób które nas nie zapraszały,ale będę musiała bo sie obrażą i to męża rodzina.I liczę na koperty i prezenty dla syna. ,,bede musiała bo się obrażą" kobieto jestes drosła a zachowujesz sie jak dziecko z piaskownicy:/ i co ztego ze sie obraza? nie odpowiedza ci ,,dzien dobry" na ulicy powiedz mi i oswiec mnie czym to wielkie ,,obrażanie się" objawia ? ja robiłam obiad po slubie ,zaprosiłam 30 osób najblizszych mimo ze wszyscy w mojej rodzinie robia wielkie weselicha po 150 osób, ja miałam to w d***e bo nie zamierzałam zapraszac ludzi, których nie widziałam 10, 15 lat tylko dlatego , bo sie niedajboże obrażą -i co i wójki i ciotki tez mnie szantazowali ze sie poobrazaja wszyscy i co? i jakas klątwa ani wypadek mnie nie spotkały:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:21 a ja uważam że to dobre podejście.Za rok mam komunię syna i też nie mam ochoty zapraszać niektórych osób które nas nie zapraszały,ale będę musiała bo sie obrażą i to męża rodzina.I liczę na koperty i prezenty dla syna. x w życiu bym nie zapraszała osób które mnie nie zaprosiły.. ty też możesz być obrażona i z tego względu ich nie zapraszać.. nie rozumiem cię oni was nie zapraszają bo co? a ty ich musisz bo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka. Ja za miesiąc chrzczę synka i zapraszając na chrzest, ostatnią rzeczą jaką by mi przyszło do głowy to oczekiwać pieniędzy, nawet prezentu! Nie jestem zbyt praktykującą osobą, więc też nie podchodzę do chrztu tylko w sposób religijny. Po prostu organizuję chrzest, po chrzcie szybka kawa dla zaproszonych (moi rodzice, brat - chrzestny, siostra męża - chrzestna, jej mąż i córka) i tyle. Ja nie robię wielkiego przyjęcia (kawa, ciasto, jakieś sałatki itp) i też nie oczekuję od nikogo, że coś kupi mojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dzięki temu forum uświadomiłam sobie, że chyba żyłam do tej pory na jakiejś innej planecie :) bo by mi do głowy nie przyszło, żeby na chrzest dawać pieniądze. Na komunię, ślub owszem - ale chrzest?? To może zapytam zawczasu: czy na bierzmowanie też się daje pieniądze? I czy chrzestni powinni uczestniczyć w nim? Za niedługo będzie bierzmowanie chrześniaka męża. Czy powinniśmy pojechać na nie? Ja pamiętam swoje bierzmowanie, był tylko mój świadek w kościele na mszy, potem zaproszenie na kawę i tyle. Moich chrzestnych na moim bierzmowaniu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas na bierzmowanie się nie daje, a świadkiem zazwyczaj jest chrzestny i u mnie była a drugi mieszka zagranicą więc kontakt i tak sporadyczny ale prezentu z tego co pamiętam nie było. na chrzciny prezent u nas się daje w końcu ten obiad i poczęstunek też kosztuje więc nie wyobrażam sobie iść tak na "krzywy ryj", nie muszą to być wielkie kwoty ale nie wyobrażam sobie iść w gości z pustymi rękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w rodzinie daje się rodzicom dziecka pieniądze na chrzest. Nie takie kwoty, jak na wesele, ale przynajmniej tyle, żeby rodzicom zwróciło się za talerzyk, ponieważ zwykle jest to obiad i kawa z ciastem w restauracji. Zwykle to impreza na 15-20 osób, sama najbliższa rodzina. Uważam, że nietaktem byłoby pójść, nażreć się i wyjść za bombonierkę i kwiatka. Pamiątka chrztu i cała otoczka kościelna swoją drogą. Koperta w żaden sposób nie koliduje z duchowością wydarzenia. Podobnie jest z komunią i bierzmowaniem z tym, że wtedy już pieniądze dostaje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×