Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

prośba o opinię, chodzi o mojego chłopaka

Polecane posty

Gość gość
Pierwsza sprawa wg mnie też "nieładne" jest to że nie zostałaś zaproszona na te urodziny brata, tym bardziej że już byłaś u nich w domu znasz rodzinę i swoje lata macie. Druga sprawa co to za facet co nie pracuje i tej pracy nie szuka?? rozumiem, że może się zdarzyć, ale jak można nie szukać?? jemu to najwyraźniej pasuje rodzice pewnie dostają rentę czy coś w tym stylu i on z tego żyje i pracować nie musi.. Moim zdaniem to będzie ciężko żeby on się z tego domu od rodziców kiedykolwiek wyprowadził. Rozumiem że nie wychodzicie nigdzie tylko w domu u ciebie siedzicie i ty wszystko sponsorujesz?? No i chyba mu przestaje zależeć skoro mówisz że nie przytula itd. nie zaprosił cię na te urodziny itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko sie zgadza, tez sadze, ze jest mu wygodnie przy rodzicach, siostra i brat maja dobre prace, on nie pracuje wiec jak oni chca to jezdzi siotry dzieckiem sie opiekowac albo psem bo brat jedzie na wakacje. Ostanio sie chwalil, ze ze szwagier awansowal, wiec ja na to, ze super, ze moze wreszcie wynajmie opiekune, skoro taki teraz pan dyrektor, a ty zaczniesz szukac pracy. Tak, jak czasem wychodzimy ja sponsoruje. Sadze, ze pokazalam mu, ze jest niedojrzaly, nie jest jak dorosly facet. Ja stracilam prace po wielu latach, szok dla mnie ale szukam chodze na rozmowy, nie wyobrazam sobie po 30 wrocic do rodziców. Chyba mamy inne priorytety, A tym deszczem mnie rozwalil, czas chyba by sie z tego wycofac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakiś ślub czy dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My? Nie. Ja nie mam dzieci ani on. Ja panna, on kawaler. Razem pol roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chyba inny etap dojrzalosci. Ja samodzielna od ponad 10 lat, mieszkam sam, mialam do niedawna swietna prace. Licze, ze kolejna tez moze taka byc. Rodzicow kocham, ale nie wybrazam siebie zwalic sie im na glowe, jestem od 2 mies. bez pracy ale licze na siebie finansowo, nawet jemu po tym fakcie jak stracilam nie ujmowalam od pyszczka sobie i jemu, zyje i gotuje tak samo ja po jej stracie. wiele razy sugerowalam, ze powienien znalezc prace ale wiem, ze od pol roku nie wysllalm zadnego cv. Macie razje, on jest w sosie rodziny, inny etap doroslosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od pol roku nie wysłał*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oki. Uciekam, dziękuję wszystkim za poświecony czas nad moim zalosnym zyciem osobistym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a jakiś ślub czy dziecko? gość dziś My? Nie. Ja nie mam dzieci ani on. Ja panna, on kawaler. Razem pol roku. xxx nie no, padłam! nie pytam czy jesteście po rozwodach i czy macie dzieci tylko czy planujesz małżeństwo czy dziecko z nim! jaką ty pracę dyplomową piszesz skoro jesteś kompletnie niedorozwinięta umysłowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscfacet po 30
Jak facet Ci napiszę ze mimo iż wszystko przeczytałem to jest trochę ze mało info. No i to ze to dopiero pół roku minęło. Najpierw minusy. Bardzo nieładnie ze nie zostałeś zaproszona na rodzinne uroczystości. Źle bardzo to rokuje. Jedyne usprawiedliwienie może być takie ze oni lub twój chłopak po prostu nie przywiązuje wagi do tego. Są nie świadomi ze to najzwyczajniej gafa. Nie dobrze rokuje to ze nie pracuje i nie szuka tej pracy. Ale to dopiero pół roku. Nie chce osądzać bo nie znam faktów ale ja bym raczej godzil pracę z nowymi obowiązkami. Te pomaganie rodzinie z jednej strony dobre ale czy nie ma tam wykorzystywanie. Bo nie chce przesadzać ale po tych info co dałaś to tak to wygląda a to niestety źle wróży na przyszłość. Plusy są takie ze chłopak dobry i robi co może. A pół roku to mało żeby rezygnować i się zastanawiać czy to była dobra decyzja. Jak pisałem nie znam szczegółów. Ale bym poczekal na twoim miejscu. Jak nie będziesz zaprasza na na rodzinne spotkania A wasze będą przekładane bo np deszcz to kiepsko to widzę. Poczekaj jeszcze kilka miesięcy żeby mieć spokojne sumienie w raze rozstanie czy to była dobra decyzja. Reasumując. Jak np przez pół roku się nic nie zmieni z pracą a wasze relacje będą tak samo wyglądały plus jego przyslugi rodzinie to ja bym odpuścił na twoim miejscu. A jak będzie zmiana to daj mu szansę widać tak się mu ułożyło i może to będzie dobry wybór na przyszłość. Ps. Co do deszczu głupio zrobił ale faceci czasem palna coś głupiego nie zdając sobie jak wy kobiety to zinterpretujecie. Może po prostu nie chciał zniknąć z jakiegoś powodu i którym Ci nawet nie wspominał. Problem będzie dopiero jak to się zacznie powtarzać nagminnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy to faceta po trzydziestce nazywa się "chłopakiem"??? chłopak to ma najwyżej 20 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odkąd idioci na kafeterii że daje idiotyczne pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadaja *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a jakiś ślub czy dziecko? gość dziś My? Nie. Ja nie mam dzieci ani on. Ja panna, on kawaler. Razem pol roku. xxx nie no, padłam! nie pytam czy jesteście po rozwodach i czy macie dzieci tylko czy planujesz małżeństwo czy dziecko z nim! jaką ty pracę dyplomową piszesz skoro jesteś kompletnie niedorozwinięta umysłowo? x nie jestem autorką ale niedorozwinięta to jesteś ty! Po pierwsze nie wiem za kogo się uważasz, że na wstępie obrażasz ludzi?? Po drugie tak zadałaś pytanie że nie wiadomo o co chodzi?? trzeba było spytać czy planujecie ślub i dziecko ale co już za trudno było.. kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goscfacet po 30 wczoraj - nie wiem czy to przeczytasz ale dziekuję za opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu moze go nie rzucaj, ale zacznij sie troche inaczej zachowywac - jak znowu wytnie Tobie numer z deszczem to mu powiedz wprost, ze byliscie umowieni i ze nie czujesz sie z tym fajnie, ze w ostatniej chwili zmienia Wasze plany. Facetom trzeba mowic proste przekazy, te Twoje smsy wcale nie sprawily, ze on sie domyslil, ze jestes niezadowlona. I po drugie jak sama masz teraz mniej kasy to przestan mu pozyczac i jak juz jest u Ciebie to nie podtykaj mu wszytskiego pod nos, powiedz, ze musisz teraz troche oszczedzac bo krucho u Ciebie z kasa. I jak zobaczysz, ze on nadal trzyma Cie na bocznym torze to faktycznie moze to bedzie czas zeby zastanwoic sie nad tym czy wspolna przyszlosc z nim to dorby pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dalej ma tracić z nim czas? facet nie ma 18stu lat że nie wie czy kogoś rani i że trzeba mu to tłumaczyć ile jeszcze ma z nim siedzieć? rok, pięć? on i tak siebie i swoją rodzinę stawia na pierwszym miejscu, nie planuje przyszłości, nie chce samodzielności, odcięcia pępowiny, nie szuka pracy, osobnego mieszkania, nie planuje założenia rodziny a jest po trzydziestce ma pogotowie seksualne, wpadnie, bzyknie, nażre się i z powrotem do swojej rodzinki - dla mnie to zwykły cwaniak - żyje tak żeby się nie wysilać, nie brać za nic odpowiedzialności, korzystać ze wszystkiego co się da nie dając nic w zamian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak chcesz spróbować jeszcze to na innych zasadach czyli mu nie nadskakuj, ale właśnie odpuść sobie zobaczysz czy zacznie zabiegać o ciebie czy też to oleje.. a jak jest u ciebie to nie podtykaj mu obiadków tylko tak jak ktoś napisał napisz ze kasa ci sie konczy i musisz oszczedzac zobaczysz czy wyjdzie z inicjatywą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem, wyjdzie! ale już więcej nie wróci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko...czy Twój chłopak przepracował w zyciu choc kilka lat zawodowo? To ważne, gdyż jezeli nie, to zdaje się, iź znalazl sobie wygodny uklad- sponsorkę i pogotowie seksualne w jednym. Co to znaczy, że facet rozdrabnia się na bzety, zamiast uczciwie, codziennie pracować? Z wypowiedzi wydajesz się ogarniętą, mocno stojącą na ziemi osobą. Nie podajesz się trudnościom, nie biadolisz nad utratą pracy, ale z determinacją szukasz następnej, nie wpadając w wygodny dołek lub samouźalanie się. Depresja to luksus, na który Cię nie stać, dlatego nie poddajesz się, i kreatywnie szukasz nowej pracy. Twój chłopak wyszukuje powody, zamiast pokonywać przeszkody- w poszukiwaniu pracy i poukladania sobie źycia, tak jak Ty. Przestrzegam Cię, wraz z partnerem, bo czytałam mu Twój wpis, byś na chłodno zastanowiło się nad tą relacją. Tu nie chodzi o deszcz czy tornado, ale o to, że ten chłopak, mężczyzna, JUŻ przyzwyczaił się, że może Ciebie zbyć jakimś głupim pretekstem, że może Ciebie pominąć w zaproszeniu, że przyjmuje bez mrugnięcia okiem fakt, powtarzalny, że Ty sponsorujesz wyjścia, karmisz go, finansujesz, bo pożyczysz na wieczny nigdy. Jest Twoim utrzymankiem, a Ty w tym wszystkim wyglądasz jak desperatka, kurczowo trzymająca się lekkoducha. Gołod***ec po 30tce, niepracujący, wieszający się na kobiecie, jej pracowitosci i zaradnosci, to najgorszy kandydat na partnera, i na teraz i na przyszlosc. Męźczyzna, który nie rwie się do kobiety, nie całuje, nie pieści, nie zrywa prawie ciuchów w przedpokoju... Zimna ryba, narcyz?? Manipuluje Tobą, bo juź go usprawiedliwiasz, że nie pracuje, ale jest taaki dobry dla rodziców, choc to jego obowiązek i normalny standard byc dobrym dla rodziców. Stała praca mu śmierdzi, dlatego robi sprytne uniki, źe niby stale jest czyms zajęty, bo taki pomocny rodzinie. To zasłona dymna Autorko. Napisz, jakie on ma wykształcenie, czy pracował, ile i w jakim charakterze, bo to wiele mówi o mężczyźnie. Jak na teraz, to wydaje się facetem bez godności i honoru, złotoustym manipulantem. A Ty jesteś ustawiona, masz swoje mieszkanko i pracę. Jak nie tą, to inną, bo z charakteru jesteś wojownikiem. Toteż myślisz, że inni, a szczególnie mężczyźni też są wojownikami. Nic bardziej mylnego- jest wielu facetów, którzy przyklejają się jak kleszcze do zaradnych kobiet, i mamią ich pseudo czułością, wizją wspólnego życia, tym wszystkim, co kobiety chcą usłyszeć. Na priv piszę z młodą kobietą, której facet ma alergię na jakąkolwiek pracę, a jej zarzucał, że za mało zarabia... Rozstali się jakiś czas temu, bo relacja bez perspektyw, ale on narobił jej jeszcze szkód emocjonalnych, podwaźając jej poczucie wartości i godności, w/g powiedzenia " jak kogoś skrzywdzisz, nie zapomnij go obrazić". Będę zaglądała do tematu. Pozdrawiam Cię ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, to, to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziekuję za Twoją opinię, pozwolilo mi to na spojrzenie na sprawe w szerszej perspektywie. I na moje zycie z nim. To prawda, jestem typem wojownika i sadzilam, ze wiekszosc ludzi tak ma, ze praca oprocz rodziny jest dla nich najwazniejsza praca, nie na zasadzie zyc by pracowac ale pracowac zeby zyc. A on.... Ma wyksztalcenie wyzsze, wiem, ze pracowal wczesniej, nie mial moze pracy w firmie o mocnej pozycji na rynku (nie bede wymieniala branzy) ale wiem, ze pracowal, a wczesniej tez byl zagranica. Teraz niestety, jego biernosc w szukaniu pracy mnie martwi. Mowi, ze bedze robil to aktywnie. Wykrzyczalam mu - musialam zrobic ujscie emocjom, ze chce by byl wreszcie doroslym mezczyzna, ze ma przestac byc na uslugach rodzinki, bo zaczynam sie zastanawiac nad przyszloscia z nim i nad relacja. Licze na to, ze sie ogarnie, widze checi, natomiast, jak bedzie... bede obserwowala... dam mu jeszcze czas. Nie zerwe od razu. Mam silna osobowosc, jestem zaradna, jestem tez pewnie naiwna, ale na pewno, nie zgodze sie by zyc i wiazac sie z facetem, ktory nie mysli o swoim rozwoju zawodowym. Powiedzialam mu tez, wykrzyczalam w sumie, jakie ty masz ambicje, co ty chcesz w zyciu robic? Chcesz zyc by swiadczyc uslugi rodzince (mam na mysli brat+siosta)? Moze znalezc prace a pozniej zrobic podyplomowke, jest wiele drog by sie rozwijac. Nie wytrzymalam, powiedzialam mu wiele spraw, ktore mam mu do zarzucenia prosto w oczy, szczerosc do bolu. Prawda, ktora moze boli ale jest szansa, ze to zaprocentuje na przyszlosc z korzyscia dla niego i dla mnie, a jesli nie to on zmarnuje sobie zycie, bo zadna kobieta na dluzsza mete nie zbuduje zycia z takim mezczyzna. Zobaczymy co z tym zrobi, dlugofalowo, co z tym zrobi. Jeszcze raz dziekuje za cieple slowa i za takie bezinteresowne poswiecenie czasu i wnikliwa analize sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę bardzo:) Poza jego słabą/żadną aktywnością w poszukiwaniu pracy i usamodzielnieniu się, widzę jeszcze brak asertywności, a to jest problem. Są tacy ludzie, którzy zawsze są chętni do pomocy, w ten sposób "punktują", wspomagając własne ego, do tego zbierają pochwały od innych, i to wszystko "dobrze" im robi. Ale pomoc innym, choć chwalebna ,powinna być jednak udzielana na marginesie wlasnych spraw. Rozdrabniając się tu i tam, wlasne sprawy leźą zaniedbane. Takie podejście może być źródłem konfliktów w związku, gdyż nadal własne sprawy będą leżały, a wszystkie inne, cudze, będą ważniejsze. Krótko mówiąc- niepoukładane priorytety i nieumiejętność mówienia "nie". Ostatnia sprawa- czy to wyrachowane wygodnictwo z jego strony, zakochanie, nie mówiąc o uczuciu? Bo brak czułości, dzikiej wręcz namiętności w półrocznej relacji, napawa co najmniej niepokojem. Tym bardziej, iż nie mieszkacie razem, i randki powinny być szczególnie gorące...Skoro teraz nie ma chemii, co będzie później? Stały głód bliskości? Samotność we dwoje?? Nie zastanawiaj się za długo Autorko, życie płynie. Nawet, jeśli juź kochasz, to wymagaj, i nie obniżaj poprzeczki. Pozdrawiam Cię i życzę spełnienia marzeń:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, jego brak asertywnosci wobec rodzinki mnie do szału doprowadza i tez mu o tym mówię. Jest wiele spraw do ogarnięcia... zobaczymy jak to wyjdzie w przyszlości, na pewno nie bede sie zastanawiala za dlugo. Namietnosc jest, przytulanie tez, ale ten brak pieszczot w sposob jakbym chciala to osobny temat... Bardzo dziękuję :) Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze :) Jesteś bardzo mądrą kobietą, miłą i życzliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, twój facet to klon mojego bylego,tylko że mój miał pracę. Nic z tego nie będzie. Przechodziłam to samo co ty. Najpierw były wyznania,potem zmieniał zdanie jakc horagiewka. Czasem też odkldal spotkania bo zmęczony, bo telefon mu padł, bo zimno itd.Też był po 30 i mieszkal z rodzicami.itd. Bardzo podobna historia.zakończyło się to rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, ty mu wykrzyczałaś a on co? nic się nie odezwał??? wykrzyczałaś mu to przez telefon czy prosto w oczy? przecież miał nie przyjeżdżać bo pada coś ta prowokacja zaczyna się kupy nie trzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krzyczalam dzisiaj przez telefon, zaczelo sie od sporu o ten cholerny deszcz i poszly wszystkie zale. a o pracy i rodzince, moze nie krzyczalam ale juz wiele razy mu mowilam prowokacja? no niestety nie, czysta proza zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz, jak się czujesz, co u Ciebie. Pisałam dwa razy w Twoim temacie, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie ok. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:50 sama jesteś niedorozwinięta idiotko,autorka mogła tak zrozumieć pytanie ty głupia wredna zarozumiało ci.po :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ghj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co u Ciebie, Autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×