Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

prośba o opinię, chodzi o mojego chłopaka

Polecane posty

Gość gość

Cześć, piszę tutaj, bo w sumie wstyd mi się zwierzać z takich spraw przyjaciólkom.... Od czego zacząć... Jestem po 30, moj chłopak też. Jestesmy w tym samy wieku, razem pol roku. Ja mieszkam w centrum sama, mam kawalerke a on mieszka pod miastem (ok. 40 km) z rodzicami. Ja od ok. 13 lat jestem samodzielna, na swoim jak to sie mowi. Z rodzicami nie mieszkam juz wiele lat. Ale do czego zmierzam. Wydaje mi się, ze przestaje nam sie ukladac ostatnio. 1. Jakis czas temu, bylismy umowieni w niedziele, ale napisal mi, ze bedzie w poniedzialek, bo ma impreze urodzinowa brata i nie wie, czy beda te urodziny w sobote czy w niedziele, w sumie, czekał aż reszta ustali termin, a on nie zapytal mnie o zdanie, w sprawie zmiany terminu naszego spotkania. sam zadecydowal, nie zwazajac na nasze wczesniejsze plany. 2. Niedawno, bylismy umowieni na kolejny tydzien w sobote, wiec pytam, czy bedzie o 17.00. A on pisze, ze jeszcze zobaczy jak to bedzie, bo deszcz u niego pada. A ja napisalam, co ma do tego deszcz. A on, ze nie chce zmoknac. Wiec ja odp grzecznie, chociaz sie we mnie gotowalo, ze moze przelozymy te spotkanie, nie chce by zmoknal. A nastepnym razem dam mu w prezencie parasolke. A on, ze na razie zobaczymy, bo u niego mocno pada. Ja odp, ze widze, ze u niego jest co najmniej tornado, boje sie by go nie porwalo i nie lubie sie umawiac tak na ostania chwile, w zaleznosci, czy pada deszcz, ze umowimy sie w nast. weekend, bo pisze w tyg. prace na studiach podypl. A on, jak uwazam, bo potrzebuje w spokoju pisac prace. Wybaczcie, ze opisalam te korespondencje w szczegolach ale chcialam pokazac sytuacje. Mojje odp mialy zasugerowac mu, ze do cholery spotkanie i jego chec przyjazdu zalezy od pogody??? Przeciez u nas nie ma trąb powietrznych. Takie wyjasnienie wydalo mi sie absurdalne. Sadze, ze on chyba odpuszcza.... Są jeszcze inne sprawy, ktore mnie niepokoja ale nie chce was zanudzac... Dodam tylko, ze chyba zapowiadalo sie na powazny zwiazek, w swieta zaprosil mnie do rodzicow, poznalam jego cala rodzine. Mowil, ze nie zalezalo mu jeszcze na zadnej jak na mnie.... Ostanio wspomnialam, ze milo, ze na zadnej nie zalezalo mu jak na mnie a on nabral wody w usta.... jakby bez komentarza, wiec ja.. ale kiedys tak mowieles... a on, no wiedzisz, jak tak mowielem to tak, jest. Mowi, nie zadawaj takich pytan bo faceci nie sa wylewni. Wybaczcie, ze pisze bez polskich znaków, ale pisze w emocjach.... Czy moze mi ktos powiedziec, co o tym sądzi... ja juz chyba nie potrafie byc obiektywna......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czujesz, że odpuszcza to tak jest. Na siłę do miłości go nie zmusisz. Nie lataj za facetem, który odwołuje spotkanie bo pada deszcz, bo jemu zwyczajnie przestało zależeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za opinie. Nie jestem pewna czy odpuszcza... ale czuje tak podskornie, pewnych rzeczy nie da sie ocenic obiektywnie we wlasniej sprawie. Boje sie, ze dac znac, ze on sie zbierze do spotkania, bo jednak przestalo padac ale ja juz mu powiem, ze mam inne plany. Nie mozna tak kogos traktowac, jak choragiewka. Dla mnie to taki obraz braku szacunku, w sumie bylismy umowieni na sobote rano a on wieczorem napisal, ze rano nie bedzie, bo musi zrobi zakupy. Ciekawa jestem jak je robil w tym deszczu. Smiac sie czy plakac. Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś jeszcze coś napisze... pomożcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on jest mocno jakiś taki zalękniony i mam myśli że to że przyprowadził Cię do domu to nie dlatego że taki zaangażowany tylko dlatego że mamusia powiedziała że chce poznac dziewczyne a on spełnia prośby mamusi ,potem pewnie wystawiła ocenę a on się przychylił,ale może to czarne myśli,chyba ma tak ułożone że najważniejsze studia a potem dziewczyna więc jak ich nie skończy nie oceni nie wszystko umie na blaszke to wiesz.. nie ma czasu,taka zimna ryba uczuciowa,wszystko będzie przemyślane,jak oceni że czas na żonę to będziesz w grafiku,a wy spotykacie się raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie? to np. nie mój typ ale jak uważasz ,mój typ to bardzo stęskniony goracy itd. wolny od mamusi choć wcale nie obowiązkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale nie nieobowiązkowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetfacetfacet111
faceci nie są wylewni, to fakt - więc jak raz coś powiedział, to się nie domagaj więcej, bo wg facet raz wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz jeszcze kilka przykładów, bo na razie trudno to obiektywnie ocenić, za mało danych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego mama jest jest chora, ma jakis problem neurologiczny. Na spotkaniu w swieta byla dla mnie mila, jego tato tez. Byla tam tez jego siostra z mezem i bratowa. Generalnie on nie pracuje, jak go poznalam, to powiedzial, ze kiedys zwolnil sie z pracy bo rodzice nagle sie pochorowali i potrzebuja opieki, to mnie w nim ujęło, ze jest pomocny rodzicom, ze ma dobre serce... itp. Pomyslalam, prace znajdzie.... W sumie jestesmy pol roku ale jakos nie widze by jej szukal....ale ciagle mowi, ze bedzie. Co wiecej, jak sie poznalismy ja mialam bardzo dobra prace w duzej korporacji, na dodatek robie studia podpl. niestety po wielu latach pracy, po reorganizacji teraz ja szukam pracy od 2 miesiecy. Otrzasnelam sie, dla mnie bylo szokiem strata pracy, bo sama sie utrzymuje ale ogarnelam sie, szukam roboty, bylam juz nawet na rozmowie. W zasadzie, mozna powiedziec, ze jak jest u mnie, to zawsze ja zapewniam dobre obiady, drinki, nie prosze go nigdy by cos dokladal, bo rozumiem nie ma pracy ale przeciez znajdzie, wiec sie kiedys wyrowna, nawet ostanio dolozyl sie do drinkiow, ale na drugi dzien poprosil, czy pozycze mu kase.... On z kolei, jak widze, czas ma dla rodziny, jak siotra poszla do pracy on jezdzi do niej pilnowac jej dziecko, nawet ja rano zawozi, bo jej auto padlo podobno, brat jedzie na wakacje, on jedzie pilnowac ich psa. Spoko nie rywalizuje z jego rodzina, ale jak bylismy umowieni na niedziele, to on powiedzial, ze bedzie w pon. bo sa urodziny taty, a on czeka az oni (brat +siostra) dogadaja sie z terminem kiedy czy w sobote czy w niedziele, a mnie nie zapytal o zdanie, ze przeklada termin. Czekal po prostu z dodosowaniem sie jak im pasuje. Widujemy sie raz w tygodniu. Dzis podobno deszcz pada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może za pilnowanie dzieci i psa dostaje kasę i to jest jego tymczasowa praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie dostaje za to kasy. Pomaga, bo ma czas, tylko jak widze nie czas dla siebie, by sie usamodzielnil jak dorosly mezczyzna. Pies sprawa incydentalna, na okres urlopu brata. Nie wiem... mam wrazenie, ze ostanio sie przestajemy rozumieć. Nie wymagam od niego cudów, sama teraz mam słaba sytuacje, ale staram sie nie marudzic, nie jestem infantylna. Ale dzis z tym deszczem, ze boi sie, ze zmoknie to mnie rozwalil na lopatki, boje se, ze rzuce to wszystko w cholere a pozniej bede zalowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jakiś mężczyzna się wypowie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze ja przesadzam, a moze on chce bym z nim zerwała.... napiszcie cos please. potrzebuje szczerej opinii.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie on nie pracuje, jak go poznalam, to powiedzial, ze kiedys zwolnil sie z pracy bo rodzice nagle sie pochorowali i potrzebuja opieki, to mnie w nim ujęło, ze jest pomocny rodzicom, ze ma dobre serce... itp. Pomyslalam, prace znajdzie.... W sumie jestesmy pol roku ale jakos nie widze by jej szukal....ale ciagle mowi, ze bedzie. xxx ha ha ha ha ha ha uczcie się dziewczyny jak się nieróbstwo leniwego gacha usprawiedliwia - no po prostu mistrzostwo świata!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jestem idiotka? a co sadzisz z tym deszczem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mezczyzna powinien zabiegac o kobiete...bym poczekala,nie odzywala sie i sprawdzila czy on teraz sam wyjdzie z propozycja spotkania..a jesli facetowi na prawde i szczerze zalezy to deszcz,snieg,burza ..nie maja znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też pada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki.. jak tak napisal o tym deszczu, napisalam ironicznie (nie wiem czy zalapal) ze moze jest tornado i by uwazal na tych zakupach by go deszcz nie uszkodzil. Unioslam sie honorem, ze w weekend chce odpoczac ( w domysle, wtedy mam czas na spotkanie z nim), bo w tyg. (mimo, ze nie mam pracy teraz) pisze prace dyplomowa a w nast. weekend chyba mam zajecia, wiec zobaczymy jak bedzie. A on, jak uwazasz, poza tym potrzebujesz czasu na pisanie pracy. Nie wiem... on jest jakis taki dla mnie bez emocji.. zimny, a moze ja przesadzam, kobiety sa bardziej emocjonalne. Ale czuje, ze cos jest nie tak. W zasadzie mnie przytula czule, milo, ale juz nie piesci, nie caluje.... musze mu sugerowac, ze lubie pieszczoty piersi, w sumie mam wrazenie, ze prosze sie o to... sorry za te intymne wyznania... ale jestem rozgoryczona i zastanawiam sie na przyszloscia tego zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czyli jestem idiotka? xxx dla mnie jesteś królową idiotek jeszcze bym zrozumiała gdybyś miała z 18 -20 lat - ale ty jesteś po trzydziestce, stara baba a we łbie siano!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetlat30
Hej! Wydaje mi się, że trafiłaś na straszną miernotę. Jakiś taki niezaradny, nieogarnięty, żyje przy rodzicach, kisi się w rodzinnym sosie. Zapraszasz go do swojego mieszkania, fundujesz żarcie i napoje, pewnie jeszcze mu się oddajesz. Wypadasz w tym wszystkim trochę żałośnie. Jeśli nie jesteś totalnie zdesperowana i jesteś w stanie poznać kogoś normalnego, to daj sobie spokój z takim nieudacznikiem. P.S. przeprasza za szczerość, nikogo nie chciałem urazić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie mnie przytula czule, milo, ale juz nie piesci, nie caluje.... musze mu sugerowac, ze lubie pieszczoty piersi, w sumie mam wrazenie, ze prosze sie o to... xxx żałosna stara baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w nim nie ma gorącej krwi,zawsze go będziesz prosić o seks? a może on dopiero po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błagam Was kobiety! A raczej Ciebie autorko idz po rozum do głowy i przestań usprawiedliwiać tego faceta. Nie przyjedzie bo deszcz pada? No losie, chyba z cukru nie jest. Ja mam faceta podobnie jak Ty od pół roku. Jeździ po Europie samochodem ciężarowym. Nie jest łatwy związek na odległość, tęsknota, czekanie. Ale mając kurs do Polski potrafi z promu przyjechać 600 km żeby pobyć ze mną to kilka godzin. A Twój nie przyjedzie bo deszcz pada? Mię chce to nie przyjedzie, uwierz nie pisze tego złośliwie, Ale nie patrzysz obiektywnie. Urodziny, imieniny i inne uroczystości może zaprosić również Ciebie tym bardziej, że rodzina Cię już zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam taką koleżankę jak autorka - po trzydziestce, mieszka sama, spłaca kredyt, ma dobrą pracę każdy jej facet to nierób, cwaniak, przychodzi się nażreć, napić, nawet kwiatka nie przynosi, bzyknie albo i nie i zawsze kasę pożyczy i zazwyczaj nie odda, oczywiście o żadnym ślubie mowy nigdy nie ma, ale ona twardo czeka, żywi, kupuje prezenty, pożycza im pieniądze - a po jakimś czasie i tak zawsze odchodzą do młodszej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za ten wysyp szczerych opinii. Tego potrzebuje wlasnie. Prawde w oczy lub miedzy oczy. Racja, jestem chyba zalosna krolowa idiotek po 30. I to prawda, oz zyje w swoim sosie przy rodzinie. A ja dawno samodzielna, niezalezna. Moze daje sie tak robic w trabe, bo stracilam prace 2 mies temu po wielu latach i stracilam poczucie wartosci i nie potrafie byc obiektywna we wlasnej sprawie. On nie pracowal jak go poznalam ale ja po stracie pracy, ogarnelam sie i szukam sukcesywnej nowej... teraz w sumie i tak ja zawsze jak bylo wczesniej wszystko kupuje do zarcia picia itd. mimo, ze nie mam pracy jestem sama a on zyje przy rodzinie. Kto terazm ma gorzej... ale jak mowie, nie marudze, nie obciaza, go tym ale wspominam, ze teraz juz bedzie cizeko bym tak wszysko zawsze kupowala na obiady sniadania i kolacje. On szuka pracy. Sorki ale nie mam sie komu wyzalic, mam, al mi wstyd w sumie. Mowie dalej, chce tej prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet po 30 i nie pracuje,nic nie ma i jeszcze jest na usługach całej rodziny,a ciebie nie zaprosił na rodzinną imprezę,mało tego,to wygląda jakby mu to pasowało,że się starasz,gościsz go,a on,co daje w zamian?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wcale nie masz zamiaru go zostawić, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolezanka mi wspomniala, z to nie halo, ze skoro juz bylam na swietach i rodzina mnie poznala, ze to nieladnie ze nie zaprosili mnie na urodziny brata, ale ja to zbagatelizowalam. A to bylo w majowke, w sumie odlozyl nasze plany, ze jeszcze nie wie czy bedzie u mnie bo ma urodziny brata ale nie wie czy w sobote czy w niedziele (analogicznie jak z ur. taty), czyli znow przedlozyl nasze plany, poki jego rodzina nie ustali (do ost. chwili) kiedy sa te urodziny. Czasem robi zakupy, do lodowki, ja wiem, ze to jest dla nas na obiady, mielismy sie rozliczyc, a on mowi, ze nie musze u oddawac tych poeniedzy (30 zl). A jak, ze ok. Pozniej dolozyl sie do drinkow ale pozyczyl wiecej niz sie dolozy, powiedzial, ze kupi mi za te kase tez cos do lodowki, a wie, ze to i tak bedzie na obiady dla nas. Podsumowujac pozyczyl, odda w zarciu do lodowki, ktore jest i tak dla nas. Wiec wychodzi, ze ja za to zaplace. Sorki, nie jestem materialista ale mam juz takie metlik w glowie, ze czuje, ze cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ale wcale nie masz zamiaru go zostawić, prawda? xx oj wcale nie jestem tego taka pewna, bo potrafie zyc samodzielnie, bez faceta, wygladam po wspisach na zalosna ale wcale nie jestem az taka nieatrakcyjna czy nie potrafie zyc bez faceta, w zasadzie, to nawet innego odstawilam by byc z nim (to byla jeszcze faza spotykania sie). Wrecz przeciwnie, dalam mu szanse, bo pomyslalam, ze ma dobre serce. Tyle i az tyle. Rozwazam na powaznie by sie rozstac, dziekuje za wasze opinie, bo tylko ktos obcy powie szczera prawde, bardziej niz przyjaciolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy cos mi dal. Na urodziny bukiet kwaitów +wino. Na imieny bukiet kwiatow. W domu wiele usterek mi naprawil, jak np. zyrandol, rower stacjonarny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×