Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdradzicie która z Was tak naprawdę realizuje się w pracy?

Polecane posty

Gość gość

Jestem ciekawa waszych opinii. Często można przeczytać tutaj zarzuty, że kto nie pracuje, ten się nie rozwija. Oczywiście rozumiem osoby wykonujące ciekawe wolne zawody, ale takich jest przecież mniejszość. Osobiście i ja i mąż mamy pracę umysłową, mniej lub bardziej odpowiedzialną i tak prawdę mówiąc pracujemy dla kasy. Nie bardzo kręcą mnie wyzwania, szkolenia, jakieś plany - robię co do mnie należy i realizuję się w życiu prywatnym. Tylko no właśnie: drugie pytanie- co to jest dla was ten legendarny samorozwój. Wyczytałam już też gdzieś tutaj, że dzieci wykluczają albo zastępują samorozwój. Zawsze uważałam się za inteligentną osobę. Dużo czytam, chodzimy do teatru, bierzemy udział w różnych wydarzeniach kulturalnych, jeździmy, zwiedzamy i nie czuję się jakąś"niedorozwinięta". Mam również dzieci. Jestem ciekawa jakie są wasze spostrzeżenia na ten temat. Zapraszam też te osoby, które lubią wszędzie wytykać"brak rozwoju", może się dowiem jakie mam braki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie realizuję się w pracy, bo jej nienawidzę mnie wystarczyłoby, żebym lubiła swoją pracę i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam bardzo podobnie jak ty , prowadze wlasna dzialalnosc i robie to dla kasy Po pracy cos poczytam pojde do teatru do kina , na basen z dziecmi albo na rower , spotkam sie ze znajomymi na lampce wina w milej knajpce , polece z mezem do Barcelony lub Rzymu na weekend , ot zwykle zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się realizuję po pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie - dla mnie też tak wygląda moje zwykłe życie. Ale często można tu wyczytać, że wszystko mało, mało, mało. Oczywiście, że traktuję to tak z przymrużeniem oka, ale jestem ciekawa opinii innych. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubie swoja prace i ekipe. Mam ciekawe projekty- robiebszkolenia. Fajna szefowa super ekipa. Nie jestem na jakims super odpiwiedzialnym stanowisku, ale to co robie wczesniej robila szefowa. Mam dwojke dzieci i dom nid jest moim powolaniem. Wole wyjsc gdzies z dziecmi cos z nimi zrobic niz sprzatac i prasowac. Gotowac lubie i robie obiadokolacje na 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem zależy to od wykonywanej pracy - a przede wszystkim czy wykonuje się ją z pasją. Znam księgową, która uwielbia swoją robotę, i każdą zmianę w prawie podatkowym studiuje z wypiekami na twarzy. Znam też naukowczynię z międzynarodowym dorobkiem, z wąska, bardzo ciekawą specjalizacją która jeździ przynajmniej na 4-5 zagranicznych konferencji rocznie ze swoimi odczytami i narzeka, bo już jej się chyba pasja wypaliła. Ja jestem tłumaczką - teraz akurat mam dość swojej pracy, bo zarywam noce i nie wyrabiam - a w tej pracy ważny jest czas, spokój i skupienie - czego na razie mi brak. Zazwyczaj jednak mogę powiedzieć, że się realizuję. :) Prowadzę swoją działalność, więc mam dowolność w doborze zleceń. Tłumaczenia są czymś w rodzaju łamigłówki - poza tym do każdego trzeba się dokształcać. Ja specjalizuję się w prawniczych i technicznych z kilku branż. Dla kogoś to mogłoby być nudne, dla mnie interesujące i rozwijające, za każdym razem dowiaduję się nowych rzeczy. Tłumaczenia ustne to oprócz tego co powyżej spotkania z nowymi ludźmi, zdarzają się zaskakujące sytuacje. Kulturę i sztukę zostawiam na czas wolny (teraz mało go mam...). Jeżeli robiłabym to tylko dla kasy, to szybko rzuciłabym to w kąt, bo stałoby się żmudnym zajęciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życia nie starczy by wszystko ogarnąć dlatego uważam że życie jest za krótkie ,bo mnie akurat interesuje kilka dziedzin,jedna praca branża przejada mi się po kilku latach i robi się nudna jak flaki z olejem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę takiego podejścia, ja jestem raczej zachowawcza i wolę siedzieć w tym, co znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo lubiłam pracę na uczelni, mila atmosfera, byłam doceniana i nagradzana, jednak za duzo w tym b,yło rutyny, powtarzalnościpoza tym pochlaniala mi na tyle czas,ze nie mialam kiedy myslec o innych , bardziej tworczych projektach. Najlepszymi był te przygotowane w domu, tak w czasie pracy na etacie, jak i potem, gdy na etacie nie pracowalam. Wg mnie nie wiedzieć czemu demonizuje sie pracę na etacie jako szczególnie rozwijająca, mnie o wiele wiecej dalo swobodne dysponowanie czasem w domu,wazne dla rozwoju w róznych dziedzinach. Dodatkowo czas dla dzieci, rodziny, przyjaciół i - co też istotne - wiecej czasu na rozwój fizyczny i zadbanie o zdrowe zywienie , czego polprodukty i restauracje nie zapewnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem architektem zieleni. Uwielbiam swoją pracę, przesiedziałam w domu z dziećmi prawie 4 lata i wróciłam 8 m-cy temu do pracy. Normalnie dostałam skrzydeł, choć powrót był ciężki. Ja realizuję się w pracy i za nic nie wróciłabym już do domowego życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tu znowu pankejk :D pozdrawiam cieplo! jak zwykle wspaniale stanowisko i bardzo interesujaca praca, choc studiow nawet nie skonczylas :D osiagi na miare wyobrazni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pankejk językowiec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze co? Jaki pankejk? Ze studiow nie skonczyla?....ja tez jestem architektem krajobrazu i potwierdzam ze to bardzo ciekawy zawod. Kazdy projekt to nowe wyzwania i mozna miec ogromna satysfakcje jak projekt jest juz zrealizowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się realizuję, uczę chemii w liceum, ale juz z tego rezygnuję. Ponosze zbyt duze koszty własne i nie widuje praktycznie swoich dzieci. Fajna praca, ale nisko płatna i czasochłonna, wstaję o 4 rano i wracam z dziećmi ok. 17. Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pankejk?! WTF?! Nie jestem stałym gościem kafe, wpadam tu rzadko i niestety nie znam wszystkich użytkowników (w przeciwności do was...) Napisałam szczerze o swojej pracy (to ja architekt zieleni), naprawdę z chęcią wróciłam do pracy po kilkuletniej przerwie i właśnie ten czas uświadomił mi, że nie chciałabym być kobietą domową!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie mam wcale wspaniałego stanowiska (jestem szeregowym pracownikiem dużej firmy),ale po prostu lubię swoją pracę. Aż tak bardzo to Was ubodło ? Naprawdę większość kafeterianek to zawistne frustratki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zauwazylam, aby ktoś się tutaj przechwalał wspaniałym stanowiskiem. Założyłam ten temat, żeby sobie porozmawiać, ale od wczoraj panuje tutaj jakieś szaleństwo. Jakiś dziwny osobnik ryje we wszystkich tematach, sam sobie odpisuje i nie wiadomo, co jest prawdą. No ale taka specyfika tego forum. Dziękuje za wasze wypowiedzi, myślę, że nie ma sensu kontynuować tematu i dawać okazji do mącenia. Pozdrawiam, autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca -nienawidze przykry obowiazek..marze zeby byc kura domowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×