Wczoraj przeżyłam coś dziwnego , duchy ?

Pierwszy raz w życiu mialam taka sytuację. Ogólnie lubię horrory,nie boję sie tego , co inni uwazaja za obrzydliwe itd. Wczoraj wpadłam na pomysł zeby pooglądać zdjęcia trupów - jak leci. Znanych,nieznanych,świętych itp. I zaczęłam szukać jej zdjęć w duchu śmiejąc sie (w sumie nawet nie wiem dlaczego) ze taka brzydka i blee i nagle czuję jakieś sapniecie, odwrocilam się bo mialam wrażenie że ktoś patrzy na mnie - widze ewidentnie jakis czarny ksztalt , patrze w gore a tam jakieś czerwone jakby oczy!?myślę,Coo? Żarty jakies?odwrocilam sie i schowalam pod kołdrę . I nagle taki stuk w ramie, wylaczylam zdjęcia i w głowie mówię przepraszam z 5 razy i po 5min cisza i spokój, taki ciężar z pokoju tzn ciężka energia odeszła... co to miało być? Mieliście tak??? Nie bylam senna wręcz przeciwnie , i takie coś na jawie ? oO

I zaczęłam szukać jej zdjęć w duchu śmiejąc się - mialam na myśli że znalazłam dane jakiejś świętej.

Jednak duchy istnieją.

Droga Autorko, duchy były, są i zawsze będą. Wciąż niewiadomo jakim cudem istnieje ten drugi świat, w którym krąży zła energia, w który NIE WOLNO ingerować, bo świat ten stanie się Twoim światem - koszmarem. Miliony takich sytuacji przeżyłam i obecnie prowadzę badania na ten temat, ale wciąż gdy głębiej zajrzę w ten świat to widzę coś, czuję to, i to znak, że za dużo informacji dla mnie jak na jeden dzień. Moja rada do Ciebie: żyj sobie jak nigdy nic. Nawet jeśli obok stoją potwory.

a czy prowadzisz badania na temat snów? Bo ja mam sny mozna powiedziec, jakbym byla nekana, takie sny na jawie. Po kilku telefonach do egzorcysty, przeszlo... ale od tego miesiaca znów mam takie "sny"....

U mnie w mieszkaniu ciagle cos krazy, czuje czyjas obecnosc. Mieszkam sama wiec duch czesto daje znac o swojej obecnosci. Daje znaki nie widoczne, lecz slyszalne. Tylko raz rzucil butelka, to bylo w noc z 31pazdziernika / 1 listopada, 15min przed polnoca. Nie chcialo mi sie jechac do rodzinnego miasta na dzien zaduszny i chyba ktos sie wkurzyl. Ogladam film a tu nagle butelka szklana "wyskoczyla" z kosza.... Dla szukajacych wytlumaczenia-kosz nie byl przepelniony.

U mnie to samo.Kiedy zmarła osoba ktorą sie opiekowałam..drzwi w domu -solidne debowe otworzyły mi sie same na oscież.Innego dnia zle sie czułam i spałam do poludnia a miałam być na jazdy o 12 .ok 9.50 obudził mnie potworny swist i szelest..zobaczyłam jakby corka przeszła mi przec cały pokoj do okoła ubrana w swoją szeleszczącą kurtkę przeciwdeszczową momentalnie zostałam wyrwana ze snu.Poczułam strach bo córka była w rym czasie w szkole ale wyszła z domu z mocnym bolem głowy.Na szczescie wszystko z nią dobrze nie wiem co ro było moze ona jest aniołem i dokonuje bilokacji..przyszła mnie obudzić na jazdy czy co to było.?

Ja nie wierzę w duchy, uważam, że to bzdura. w ogóle to jestem ateistką

ateiści to ignoranci ja jestem pewna,że duchy istnieją

Raczej nie ignoranci tylko realiści :)

Jak umre przyjde pierw do Ciebie realistko hehe