SUN SPORT

Witam wszystkich serdecznie. Czy jest tutaj ktoś kto pracował w firmie SUN SPORT jako instruktor wychowawca ? Jeśli tak to proszę o opinie o tym pracodawcy i warunkach pracy na obozach. Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.

Pracowałam, wspominam bardzo miło jednak nie ze względu na pracodawcę a na osoby, które tam poznałam i na dzieci. W tym względzie naprawdę można pracę polecić. Jeśli chodzi o samą firmę jako pracodawca to wiele decyzji jest kierowanych sympatiami, bardzo to widać to spędzeniu tam choćby jednego turnusu. Są osobistości, które pracują na tym samym stanowisku co ty a wydają CI rozkazy jak kierownik. Trzeba się nieźle podlizywać żeby mieć tam dobrze. Dodatkowo mało czasu na regenerację. Po 2 turnusach wyjeżdżasz praktycznie nieprzytomnym. Dużo zajęć, nocki z dziećmi, które tęsknią, płaczą. Nie wiem jak jest teraz z nocnym dyżurowaniem ale było i potem od rana znów zajęcia. Zdarzało się dostać blok wolny rano, ale to w zależności od możliwości kadrowych. No i kasa... za te pieniądze za turnus co były w poprzednich sezonach to znajdziesz pracę na lato gdzie będzie 8-10h w pracy a nie 24h.

Z Sun Sportem jeździłam na obozy jeszcze jako uczestnik. Odnajdując w sobie pasję do pracy z dziećmi i nie chcąc tracić kontaktu z kadrą, zaraz po zdobyciu odpowiednich kwalifikacji nawiązałam współpracę z tym Kaliskim biurem, która trwa już od kilku lat. Jak w każdej firmie, gdzie pracuje tak wielu ludzi na różnych stanowiskach i różnych poglądach występują konflikty i problemy, ale jak dotąd zostawały one rozwiązywane i atmosfera wracała do przyjemnej. Raczej szefostwo stara się wszystko załatwiać tak, by było przynajmniej poprawnie. Praca wychowawcy na obozach, przynajmniej tych z sun sportem, to tak naprawdę praca 24h na dobę więc zmęczenie oczywiście jest, ale odkąd nie ma dyżurów nocnych znacznie łatwiej się pracuję. Do wyboru masz dwa ośrodki - Giewartów i Nowy Dworek. Do tego pierwszego przyjeżdżają dzieci młodsze, do 12 roku życia i dni są tam znacznie bardziej intensywniejsze oraz wymagające jak w Nowym, choć sama na przykład wolę jechać właśnie do Giewartowa mimo tego. W Nowym za to jest spokojniej, ale zdarzają się poważniejsze problemy, bo wiadomo - starsze dzieci :D Jeśli chodzi o wynagrodzenie - jest przyzwoite, nawet dosyć wysokie jak na tego typu pracę. Spotkałam się raz z opinią, i to prowadzącej kurs na wychowawcę kolonijnego (!), że taki instruktor/opiekun zarobi max 500 zł za turnus. W Sun Sporcie kwota jest większa. Warto też wspomnieć o kontakcie z kadrą, bo dużo nowych instruktorów obawia się jak to będzie w nawiązywaniu relacji z ludźmi, którzy są już zgraną ekipą; nie ma z tym najmniejszego problemu! Nie spotkałam się z sytuacją, gdzie ktoś został na wstępie odrzucony, nie wysłuchany. W swoim czasie zawsze relacja się umacnia, wspólne zajęcia, przygody i problemy łączą ;) Jedzenie jest ok - bez szału, ale złe też nie jest. Sprzęt profesjonalny, zresztą widać, że ośrodki i atrakcje nie są byle jakie. Jeśli masz jakieś pytania jeszcze, to chętnie na nie odpowiem. Pozdrawiam :)

ja się bujam z sun sportem już 5 albo 6 sezon. i co tu kryć, ludzie są tu z***boiści. pracy jest full z dzieciakami, ale ja to uwielbiem, wiec to czysta przyjmenośc, byłem w szoku jak w tym roku został rozubowany ośrodek i wielki bonus dla nas - dostalismy miodzio kadrówke, gdzie mozna napic sie w przerwie kawy, pogadac. pracowałem juz w almaturze i u chrisa, ale tu jest naprawde fajnie. zawsze można liczyć na pomoc kadry a i z szefostem bez problemu mozna sie dogadać. kierownik ma duże wymagania, wiec jak chce ktos poleniuchowac to raczej nie tutaj. gość jest w porządku, pomoże zawsze ale tez nie odpuszcza