Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vegi44

Koniec związku po 5 latach ?

Polecane posty

Gość Vegi44

Piszę na forum pierwszy raz w życiu, zazwyczaj czytałam podobne tematy i zastanawiałam się nad swoim problemem, jednak różni się od od innych a ja już nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem :( Jestem w związku od 5 lat, mam 23 lata chłopak 22. Kocham go najbardziej na świecie, dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych , każdy problem wg mnie da się rozwiązać. Byliśmy idealnym związkiem do momentu który wydarzył się ponad miesiąc temu. Bez żadnej kłótni, to był dobry dzień, on w pewnym momencie kazał mi usiąść i powiedział że nie wie czy nasz związek ma sens. On nie wie czy chce ze mną być czy nie i potrzebuje czasu żeby sie zastanowić. Zdziwiło mnie to okropnie ponieważ naprawdę wszystko było super. Zabolało ,ale chciałam pogadać dlaczego tak twierdzi, postanowiłam że postaram sie jeszcze bardziej jednak prawie codziennie słyszałam to samo. Po którymś razie gdy powiedział mi że mnie kocha ale nie wie czy to ma sens straciłam cierpliwość. Powiedziałam mu ze to widocznie nie ma sensu, ze kocham go ale za każdym razem gdy mi to mowi strasznie cierpie, staram sie mocniej i znów dostaje tekstem w twarz. Stwierdziłam ze to koniec poniewaz dłuzej nie wytrzymam takiego zwiążku. Zgodził się, jednak rano dostałam z 5 smsów że on nie chce konczyc zwiazku itp. Dałam kolejną szanse, jednak sytuacja powtarza sie nie wiem który już raz. On chciałby sie wyprowadzic do wiekszego miasta, ja mam firme i interes w małym ( 100km dalej od jego planowanego) zapytałam co mi radzi ,poniewaz to bez sensu zamykac firme i wyjechac do duzego miasta i nie miec tam co robic. Stwierdził ze faktycznie nie ma sensu zamykac firmy i ze chyba do siebie nie pasujemy. Kurcze mysle ze on ma powazne problemyu psychiczne. Rano mowi ze kocha, po 3 godzinach twierdzi ze kocha ale nie ma to sensu. Kolejnego dnia twierdzi ze chciałby razem zamieszkać, ale mamy inne charaktery i nie widzi naszej przyszłosci. Co tu jest nie tak ? Ja mam juz tego dość, chce z nim być, ale chciałabym żeby związek wyglądał jak dawniej :( Boli mnie to co mówi, za każdym razem, juz sama nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznał inną dziewczynę, nie potrafi się zdecydować. Próbuje tak zmanipulować sytuację, żeby niby wyszło, że wasz związek się skończył, wypalił, że się rozstaliście. Nie wie czy kocha, czy do siebie pasujecie - sraty taty :) Jestem pewna na 100% ze jest jak napisałam. Przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakonczyc i zaczac nowe zycie,przeciez on sam nie wie czego chce to Ty masz za niego wiedziec?zakoncz to natychmiast bo zwariujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zastanawiam nad czymś innym - jaką Ty możesz mieć firmę w wieku 23 lat. W tym wieku to się jeszcze studiuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
Jestem pewna że nie chodzi tu o inną dziewczyne, raczej o to że inaczej wyobraża sobie naszą przyszłość. On chciałby mieszkać w dużym mieście, ja mam firme w małym. Aktualnie mieszkamy w jednym mieście , jednak on nie lubi tego miejsca, nie dogaduje sie za swoją rodziną chciałby uciec jak najdalej. Szkoda tylko że przekłada to ponad nasz związek. Mówiłam mu nawet że możemy sie wyprowadzić gdzieś, jednak musi być to w miare blisko od naszego aktualnego miesca zamieszkania. No i sytuacja sie powtarza, super, szukamy mieszkania, byliśmy nawet jedno oglądać, jednak dzień po znów stwierdza ze nie bedzie tu szczęśliwy. Ja już nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas się nie mógł zdecydować, żeby się wyprowadzić, a teraz nagle się zdecydował? Co mu pomogło w podjęciu tej decyzji? Lub kto? Podtrzymuję swoje zdanie, że kogoś poznał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
Rozum podpowiada to samo. Ta sytuacja jest chora . Studia zakończyłam po licencjacie, firma się rozwija mimo mojego młodego wieku dlatego nie chce porzucać wszystkiego w co zainwestowałam dla mnie spore pieniądze i wyjechać do dużego miasta pracowac jaka sprzedawca -,- Mimo wszystko kocham go ,ale nie wyobrażam sobie jak można tak mącić w głowie. Dziś było to samo. Rano napisał że kocha, dzwonił, wysłał nawet jedno zdjęcie które zrobił mi rok temu tak sentymentalnie, a po dwóch godzinach telefon że musimy pogadac bo on nie wie co zrobic, ze to chyba nie ma sensu, ze jestem cudna ze sobie kogos znajde bo on jest niepewny . Mam dosc i wariuje juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
funduje Ci niezłą huśtawkę emocjonalną... a to złe, bo to wykańcza i uzależnia. Według mnie powody mogą być 4: 1) chce wyjechać, nie widzi szans na rozwój w miejscu zamieszkania, a wie, że Ty i tak nie wyjedziesz i nie chce Cię do tego zmuszać, żebyś zamykała biznes itd. 2) wszedł w związek w wieku 17 lat. To baaaardzo młodo. Rzadko kiedy takie młodociane związki mogą przetrwać próbę czasu. Każdy, a zwłaszcza facet, musi się trochę wyszaleć. Pochodzić po imprezach, pospotykać się z różnymi dziewczynami- żeby nabrać doświadczenia życiowego i zrozumieć, czego tak naprawdę chce w życiu. Teraz wie tylko jak jest z Tobą i może dręczy go wizja takiej przyszłości- że przegapi coś, bo od młodego wieku był w związku tylko z jedną osobą. W takiej sytuacji warto puścić go wolno, może kiedyś zrozumie czym dla niego jest szczęście, a może Ty w tym czasie poznasz kogoś, kto to już zrozumiał. 3) Może po tych 5 latach miłość się wypaliła, może niewystarczająco dbaliście o związek 4) poznał inną, lub już się zauroczył. I chciałby spróbować z inną, ale może nie jest jej pewien i boi się być sam, dlatego kręci "że nie wie, czy to ma sens", a z drugiej strony nie chce zrywać, bo boi się pustki i samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie szczęśliwy jeśli podejmiesz za niego decyzje w sprawie przyszłości Waszego związku. Co za gość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu ,ze masz tego dosyc i niech spada,nie odzywaj sie,zablokuj tel. i zajmij sie czyms innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
Punkt 1. i 2. Wydają się najbardziej prawdopodobne. Wiecie jak zaczął się dzisiejszy dzień.. Rano ok, później znów to samo, w trakcie dzisiejszej rozmowy powiedziałam mu że jeśli on nie wie czy chce ze mną być i nie widzi sensu + chce sie wyprowadzić to nasz związek chyba nie ma przyszłości , on zapytał jak ja bym to rozwiązała na jego miejscu, powiedziałam mu że jeśli mnie kocha ,ale męczy go mieszkanie w domu rodzinnym to powinniśmy spróbować zamieszkać razem jak wcześniej próbowaliśmy ale w okolicy. Nie dogadaliśmy sie, ale teraz dostałam smsa ' może faktycznie powinniśmy spróbować znaleźć coś w okolicy' no i sytuacja sie zapętla. Znów to samo. Ja chyba przestaje mu wierzyć, bo nawet jakbyśmy coś znaleźli bedzie to samo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chlopak chce sie wyszalec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twardo posta mu warunek, żeby się określił. Daj mu czas np. 2 tygodnie, podczas których mniej będziecie sie widywać. Niech dobrze przemyśli sytuację i określi się czego chce. Powiedz mu, że nie będziesz żyć w huśtawce emocjonalnej i że chcesz mieć sprawe jasną, a nie łudzić się, lub być z kimś, kto nie jest przekonany, że naprawdę chce z Tobą być. Powiedz mu, że obraża Cię wątpliwościami, że zasługujesz na prawdziwą miłość i że jeśli nie chce tego, to zaczniesz sobie szukać kogoś, kto prawdziwie Cię pokocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
No i chyba mieliście racje.. Napisałam mu, że chyba potrzebuje sie wyszaleć i że pewnie chce spróbować jak to jest być z kimś innym. Wiecie co napisał ? ' Może troche tak...ale ja jestem osobą która się bardzo przywiązuje i dlatego jest mi tak trudo..jak na Ciebie patrze to mi serce pęka.' No kurde z kim ja jestem ? :( Może faceci tak mają ? Nie wiem. Wychodzi na to że jest ze mną dlatego ze sie przywiązał ale chciałby spróbować jak to jest z kimś innym, mimo tego że kocha. Jakie to chore :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz, czyli punkt 2. To jakiś żałosny gość, nie dorósł do odpowiedzialności i stałego związku. Czy naprawdę tylko tylko takie namiastki chcesz od faceta? Czy nie zasługujesz na coś więcej? Może przestraszył się wspólnego mieszkania, że zrobi się poważnie. Z takich powodów zawsze wolałam się spotykać z facetami o kilka lat starszymi, którzy już się wyszaleli i którzy wiedzą, co chcą od życia. Powiem Ci, że nie warto dla niego zamykać firmy. Bo jakbyś nawet z nim wyjechała, to jemu coś odwali. I zastanów się, czy naprawdę chcesz być z kimś, kto czuje tylko przywiązanie, czy nie zasługujesz na prawdziwą i piękną miłość. Jesteś młoda, szybko kogoś poznasz, a on będzie kiedyś żałował swojej decyzji, jak inne kobiety zaczną go krzywdzić i kopać po d***e (widać, że miał szczęście i od razu za dobrze trafił, bo nie wie jacy nieraz potrafią być ludzie, jak bardzo się krzywdzić). No ale to już jego problem będzie, że będzie żałował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
Dziękuje za miłe słowa. To już koniec związku. Wyszło na to że już przestał być ze mną szczęśliwy, pisze bzdury że jestem cudowna i że znajde sobie kogoś lepszego. Pomógł mi w życiu naprawdę wiele, to dzięki niemu miałam możliwość kupna dobrego sprzętu do firmy, wspierał mnie, to był cudowny dojrzały związek, mimo młodego wieku. Przykro mi że po tych latach zaczeło się psuć. Ledwo piszę przez płacz :( Widać chęć wyszalenia jest mocniejsza niż dobry związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
Prosiłam żeby w skrócie wytłumaczył dlaczego tak sie wszystko potoczyło. Co było nie tak ? Co odpisał ? ' Bo ja nie czuje że chce z Tobą być. Niektórych rzeczy nie da się wytłumaczyć' Nie myślałam że mój długi związek rozpadnie się ' bo tak' ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nawet nie miał odwagi powiedzieć Ci tego prosto w twarz? Przykre. Jest Ci ciężko, wiem. Wyjdź w weekend gdzieś z znajomymi, zajmij sie czymś, żeby o tym jak najmniej myśleć. Nie będę kłamać, będzie bolało, ale coraz mniej. Trzymaj się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma kogoś na bank!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jeszcze przez smsy takie coś załatwia...żałosne..zastanów się, czy na pewno był taki idealny- idealny facet nie jest tchórzem, który zrywa przez telefon... w ilu sytuacjach życiowych mogłabyś na takiego człowieka liczyć? Skąd pewność, że nie wycofałby się, gdyby coś szło nie tak? Moja rada- spraw, by pożałował. By go skręcało, że nie jest z Tobą- zadbaj o ładną fryzurę, kup kobiece ciuchy, jakieś buty na obcasie, zacznij dbać o siebie- np. ćwiczyć, biegać. I niech sam to zobaczy, lub za jakiś czas w rozmowie typu "co tam u Ciebie", poinformuj go o swoich sukcesach, o tym jak się rozwijasz i inwestujesz w siebie. Gwarantuję, że będzie żałował (wiem to ze swojego przykładu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokój natychmiast! 22latek to jeszcze gòwniarz emocjonalny, sam nie wie, czego chce, ciągnie go do wielu rzeczy, do imprez, wielkomiejskiego gwaru, nowych znajomości, nowych dziewczyn... Twoja sytuacja jest inna, skończyłam szkołę, masz firmę, jesteś gotowa na poważny związek, na założenie rodziny. A on jest rozwchwianym emocjonalnie chloptasiem, który Ci funduje rollercoaster psychiczny. Na 99% w tle nowa dziewczyna... Ocal resztę dumy, godności i honoru- nie pisz, nie proś, nie błagaj broń Boże o "szansę" uzdrowienia czegoś, co JUŻ się rozpadło. Pozdrawiam i źyczę dojrzałego męźczyzny. Zaslugujesz na takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vegi44 dziś Prosiłam żeby w skrócie wytłumaczył dlaczego tak sie wszystko potoczyło. Co było nie tak ? xxx skończ już się poniżać - prosić, błagać o tłumaczenia, tylko się pogrążasz 22letni faceci nie tworzą "poważnych związków"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessinthesky
Po prostu to gówniarz, niestety faceci dojrzewają po 30stce, lub nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
Wydawało mi się że to poważny związek, zresztą on też sprawiał wrażenie że myśli o nas na poważnie, były plany, dlatego liczyłam na normalne wytłumaczenie. Ciężko zakończyć coś tak o. Łatwiej się pozbierać znając chociaż konkretny powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty już poznałaś powód wcześniej to zaczęłaś ze skóry wyłazić, "starać się jeszcze bardziej" żeby go nie puścić - więc on już nie chce podsuwać ci pomysłów co możesz jeszcze na siłę poprawiać albo poznał inną, młodszą, fajniejszą, taką co sobie żył nie wypruwa żeby "być w związku" albo ma zamiar takiej poszukać - pogódź się z tym i zacznij być sobą a nie "starającą się za wszelką cenę dla faceta poważnozwiązkową babą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vegi 12.20...Ja to rozumiem, jego punkt widzenia. Jest za młody na stały związek. On teraz nie wie, czy Cię kocha, czy tylko jest/był tylko z rozpędu, z przyzwyczajenia, z poczucia lojalności.. Nie był gotowy na poważne decyzje, wiążące na całe życie. Mężczyzna w tym wieku powinien jak najwięcej nauczyć się o źyciu, poznawać nowych ludzi, zdobyć pozycję, wyjechac w swiat, cos zobaczyc, poszerzyc swoje horyzonty. Dojrzeć. Bo mężczyźni dojrzewają emocjonalnie później. Tobie przydałoby się 30latek, okrzepnięty źyciowo, poukładane, który już się "wyszalał", i wie czego chce. Relacje nawiązywane w wieku 17-18 lat rzadko przetrzymują próbę czasu , dojrzewania, poznawania życia... To takie "okresy próbne"przygotowujące do życia w prawdziwym związku. Przykro mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojawił się nowy temat tu na Kafe "Czy jest sens tkwić w tym układzie"...poczytaj i pomyśl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
Macie rację, widzę że on też tak myśli. Ale tak mi strasznie przykro, bo mimo wieku był to dojrzały związek. Czasami nawet zastanawiał się jakby to było mieć już dzieci, pytał czy też bym chciała, ale z drugiej strony była chęć bawienia się. Fakt, chyba najbardziej odnalazlabym się z 30-latkiem. Szkoda wszystkiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vegi44
Bo to był naprawdę dobry związek, żałuję że nie spotkaliśmy się parę lat później, już po wyszaleniu się. Szkoda że przez takie rzeczy wszystko się rozpada. Ja chciałabym przeżyć ten okres zabawy z nim, nie chciałam brać od razu ślubu, ale widać on potrzebuje też sprawdzenia jak to jest z kimś innym, ponieważ byliśmy swoimi pierwszymi poważnymi partnerami. Nie było u nas innych poważnych problemów. Właściwie było cudnie, aż do momentu w którym zaczął się zastanawiać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jeszcze kiedyś wasze drogi się zejdą, kto wie. Opowiem Ci o mojej koleżance, która równie błędnie zabrała się za zbyt młodego i dużo gorzej potem się rozczarowała.. W wieku 20 lat zaczęła spotykać się z chłopakiem rok młodszym. Szybko był poważny związek, deklaracje, że to już na zawsze, myślenie o dzieciach itd. Po roku chłopak jej się oświadczył (miał wtedy 20 lat). Oboje są tacy religijni, więc spieszyło im się do ślubu :P miała być rodzina już na poważnie, plany, wspólne mieszkanie (za kredyt rodziców :P) itd. Ślub był zaplanowany na wrzesień 2015. W lipcu dostałam już oficjalne zaproszenie, ona miała już kupioną suknię, sala była zamówiona, nauki przedmałżeńskie itd. Wspólnie spędzili wakacje i nagle w sierpniu zadzwoniła powiedzieć, że po uzgodnieniu z jego rodziców przekładają ślub z września na maj/czerwiec tego roku, żeby chociaż licencjat wcześniej zrobić. I nagle niedługo po sylwestrze zaczęła dziwne opisy dawać na fb, ścięła włosy- patrzę, ma usunięte z nim zdjęcia, nie ma go w znajomych itd.- rozstali się. Zostawił ją kilka miesięcy przed ślubem , kiedy już wszystko było dopięte na ostatni guzik- gość ma obecnie 21/22 lata i po prostu spanikował. Nie dziwię się- zakładanie rodziny w tym wieku to zbyt duża odpowiedzialność. Jaki z tego morał? Młodzi faceci nie są gotowi na zobowiązania. Jak to ktoś już napisał- szukaj kogoś koło 30. Masz 23 lata, więc idealnie pasowalibyście do siebie pod względem oczekiwań i spojrzenia na świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×