Upokorzona????

Witajcie,jestem mezatka od 5 lat ostatnio maz mnie wcale nie szanuje chociaz pracuje to w domu jest zawsze czysto i ugotowane.On twierdzi ze nic nie robie bo tylko z wierzchu ogarniam.Ostatnio byla taka sytuacja ze pochwalil mnie i stwierdzil ze w koncu na cos sie przydalam,wg mnie wczoraj przesadzil w sklepie mnie szczypal w reke i jak chcialam z corka wyjsc to warknal ze jestem chora az znajoma kasjerka sie obejrzala,pomozcie jak wy byscie zrobily od wczoraj sie nie odzywam do niego tylko jak musze.Teraz wrocilam z pracy naszykowal kolacje i powiedzialam ze nie jestem glodna to sie obrazil.czy naprawde to ja jestem winna??pozdrawiam

stwierdzil ze w koncu na cos sie przydalam XXX Chyba żartujesz? Ja na Twoim miejscu przestałabym sprzatać, gotować, prać, robić zakupy, NIC. Szybko otrzeźwieje i zobaczy ile rzeczy robiłaś.

Ale mi chodzi bardziej o te teksty jego ze jestem do niczego ze pozytku ze mnie nie ma i te wyzwiska juz sie nie chamuje robi to przy ludziach...