Dlaczego facet unika spotkania w REALU?

Już prawie 2 miesiące ze sobą piszemy, doszły smsy i rozmowy telefoniczne ale on nadal nie propnuje spotkania. Nie wydaje się być niesmały, świetnie nam się rozmawia dużo się smiejemy. Ja już delikatnie zasugerowałam spotkanie ale on temetu nie rozwinął. Męczy mnie ta sytuacja.

Teraz jeszcze od kilku dni czuc jakby się lekko wycofał chociaż nic się nie stało takiego co mogłoby to spowodować. Wydaje mi się że wycofuje się bo czuje że ja chciałabym się spotkać. Po co taki facet bajeruje tyle czasu jak nie ma zamiaru spojrzeć potem kobiecie w twarz?

Po Co tracisz na niego czas? Może cos ukrywa może jest inny niż na zdjęciach może jest niepełnosprawny. Co to za glupota. Ja bym pisała maks miesiąc i albo spotkanie albo nara. Istnieje też opcja, ze kręci z inna w tym czasie.

Tracę czas bo to naprawdę fajny facet, ale tak jak mówię mam już tego powoli dość. Już czuję się zawieziona że tyle czasu a on nic z tym nie robi. Nikt nie mówi że byłbaby to wielka miłość, ja się na to nie nastawiam ale dziwi mnie że ktoś woli tracić czas na pisanie niż na konfrontację w świecie realnym. Do tego on wcale mi nie wygląda na nieśmiałego, nie wiem co jest powodem. Niepełnosprawny tez nie jest a poza tym wiedział dużo jego zdjęc.

Myslałam że może nieśmiały wiec zasugerowałam subtelnie spotkanie, on tematu nie drążył dalej. Było to dla mnie przykre.

Ja pisalam trzy tygodnie z facetem,nie Polakiem,super kontakt,pisanie przez cały dzien w każdej wolnej chwili i wiesz co?z dnia na dzień popsuło się, a on jeszcze stwierdził, że to moja wina. Tacy są faceci. Pewnie znalazł inna. Przecież to takie proste.

Nie weirzę że facet który od dawna jest sam nagle spotyka kogoś innego akurat teraz. Jakieś prawdopodobnienstwo jest ale to mi się kupy nie trzyma. Oni czegoś się boją, nie wiem czego ale dla mnie trzeba być niepoważnym żeby zrezygnować ze znjamosci tylko dlatego ze boi się konfrontacji a realu.

Już sama nie wiem co powinnam zrobić. Czy go przycisnąć jakoś i powiedzieć wprost że chciałabym go poznać. Nie wiem czy warto się tak wychylać, czy kobiecie wypada. Zresztą to już i tak nie jest to samo co gdyby on tego chciał, tak to będę czuła że to na nim wymuszam. Już zresztą mam do niego lekkie żale za to że tak to ciągnie.

najgorsze że mam poczucie straconego czasu, tych dwóch miesiacy pisania , opowiadania o sobie, zwierzeń. Po co to było? Zabrał kawałek mnie i znika, ulatnia się bo boi się spotkać?

Pierwszy raz trafiłam na kogoś takiego, raczej faceci chcą się spotkać bo nikt nie chce tracić czasu. Nie rozumiem tym bardziej że on widać że tak jak ja zauroczył się tą naszą znjamoscią i nie krył tego. To jak tak to czemu nie chce mnie poznać?

Czy druga litera jego imienia to "i"? Jeśli tak to...poznalam parę miesięcy temu faceta,byl niesmialy i tez odwlekal spotkanie, oboj*****iśmy się rozczarowania. I słusznie. W internecie mnie oczarował,wygadany i przystojny. Na żywo wyglądał na 25kilo więcej i 10lat starzej,do tego okropny styl ubioru,tiki nerwowe, cmoktanie,mówienie "no" i malomownosc.

Pewnie jest samotny i boi się,że straci koleżankę do pisania wynurzen

8:11 Ja widziałam wiele jego fotek, do tego są rozmowy telefoniczne więc z rozmową miedzy nami też fajnie. Na niesmiaęłgo mi nie wygląda, ciągle żartuje, ma dużo znajomych. Nie wiem co może być przyczyną ale czuję się głupio że ktoś tyle już o mnie wie a nie ma ochoty mnie poznać bliżej.

Nie druga litera jego imienia to nie "i". Widać takich dziwaków jest więcej. Pamiętam jak mu dałam swój numer telefonu, to zadzownił też dopiero po tygodniu. Albo mu kompletnie nie zależy albo ma jakiś problem.

08:19 ale on już stracił, bo ja już nie piszę tych maili. Stwierdziłam że to bezsensu, ze za długo to trwa. No to teraz smsmujemy i czasem rozmawiamy. Sama jestem niesmiała ale to nie rpzeszkadza mi w tym żeby kogos poznać, dlatego nieśmiałością to też przestaję tłumaczyć.

I teraz widzę że jak on już wyczuł że ja chcę go wreszcie poznać to zaczyna się lekko wycofywać.

Faceci obecnie nie mają jaj, boją się kobiet, uciekają i wolą być sami.

a możesz ujawnić na jakim portalu go poznałaś? portal randkowy czy jakieś forum tematyczne?

Poznałam go na czacie, ale co to za znaczenie? znjamość internetowa i chyba to nie ma większego znaczenia gdzie.

Sama boję się tego spotkania, w głowie też już sobie nakręciłam swój film. Ale to nie znaczy że nie chcę się z nim spotkać. Chcę i to bardzo, mimo mojej nieśmiałości chcę. Wiec nieśmiałość tu moim zdaniem odpada, tym bardziej że z rozmowy też się wydaje otwartą osobą. Nie wiem co może go blokować?

Minął kolejny weekend naszej znajmości i on kolejny raz w weekend milczy, nie proponuje spotkania. Mam wrażenie ze tym już zepsuł wiele w naszej znjamości bo ja już tracę nadzieję na poznanie go.

ma znaczenie, bo są miejsca, gdzie łatwiej i gdzie trudniej kogoś poznać, tak mi się wydaje, np. na forach tematycznych ludzie raczej piszą koleżeńsko, a na czatach łatwo kogoś poznać duże ilości, albo na przykład na tinderze poznaje się masowo ludzi, na sympatii trochę mniej masowo, bo wysyłanie wiadomości nie jest tak ułatwione, w każdym razie co zamierzasz? nie zapytasz go wprost czemu odwleka spotkanie?

Może masz rację, ale co to w sumie za znaczenia? każdy po takiej wymianie informacji chce poznać tą druga osobę. Nikt nie mówi że będzie z tego miłość, ale może jakaś fajna znajomość. Nie wiem co robić. Moja nieśmiałość tez mi nie pozwala zapytać go wprost, już coś mu zasugerowałam ale on nie pociągnął tematu. Poza tym w tych sprawach jestem tradycjonalistką i czekam na ruch faceta.Nie chcę go do niczego zmuszać, a już i tak jest mi bardzo przykro że on nie pragnie tak jak ja go poznać.

nie zmusisz nikogo

Może powiedziałam coś nie tak co go uraziło. Sama już nie wiem, gdzie leży przyczyna. Ale z drugiej strony on raczej jest taki powolny bo jak dostał mój numer to tez tydzień zwlekał z zadzownieniem.

jak w weekendy nie pisze to może ma żonę? 8:58 jest ślamazarą albo mu nie zależy, naprawdę to nie są wymysły poradników dla kobiet - jeśli facetowi zależy to dba o kontakt i robi wszystko by zajmować w życiu TEJ kobiety jak najwięcej miejsca. Naturalnym jest, że skoro kontakt się rozwijał, długo rozmawialiście, doszły smsy, telefony to kolejnym krokiem powinno być spotkanie!

No tak może mu nie zależy, ale jak to to po co pisał do mnie codziennie kilka maili. Chciało by mu się tak tracić czas 2 miesiące? To mi się kupy nie trzyma.Poza tym po co te smsy i rozmowy?

Po prostu nie zależy mu na realnej znajomości z Tobą. Wiele osób z sieci utrzymuje wyłącznie wirtualne znajomości, przecież nic w tym złego.

1/ stwierdzenie, że to "fajny facet", na twoim miejscu, uznałbym za warunkowe ty tego nie wiesz, ty jedynie to zakładasz na podstawie rozmów przy pomocy sieci 2/ przyczyn, że nie podejmuje spotkania może być wiele od nieśmiałości, przez fobię społeczną, wyalienowanie, dziwactwo po kłamstwo na temat wyglądu, wyrachowanie (bo jesteś jedną z 10 z którymi pisze) 3/ spotkanie jest czymś oczywistym i naturalnym gadanie przez sieć, telefon do niczego nie prowadzi i jest od pewnego momentu stratą czasu i wikłaniem swoich uczuć w sytuację potencjalnie fałszywą - takie wciąganie w coś, czego w warunkach poznawania się na kolejnych randkach, nie chciałabyś zaakceptować 4/ moim zdaniem możesz postawić sprawę tak: chcę z tobą kontynuować znajomość, interesujesz mnie, zależy mi ale chcę to robić bez pośrednictwa sieci, telefonu chcę ciebie poznać daj mi na to szansę spotkanie do niczego nas nie zobowiązuje to po prostu kolejny i naturalny etap poznawania się 5/ myślę, że jeśli on czegoś w tej sprawie nie zrobi, bo takim postawieniu sprawy, to nie masz czego żałować albo jest wyrachowany bo kręci na raz z kilkoma albo tak zaburzony emocjonalnie, że boi się spotkania z żywą kobietą w obu przypadkach, unikniesz problemów

jeżeli długo nikogo nie miał to moze mu z tym dobrze po prostu. lubi sobie pogadać z laską po sieci ale nie ma ochoty włóczyć się z nią po realach.