w szkole na geografii powinni uczyć o zimnej zośce, a nie wyżach i niżach

i innych pierdach typu skały pochodzenia takiego i srakiego, skorupa ziemi, na co to komu? powinna być praktyczna wiedza, ja dopiero 8 lat po skończeniu szkoły dowiedziałam się na własnej skórze czym jest zimna zośka i omal nie umarłam na gruźlicę, wszystko wina edukacji

niestety polska szkoła niczego pozytecznego nie uczy :O - na j. polskim durnoty typu co autor wiersza miał na myśli, analiza pana tadeusza, powinni raczej uczyc pisania pozwów sądowych i podań do urzędów a nie wypracowań o bolku i lolku - matematyka to wbijanie do głów zadań matematycznych które do niczego w zyciu sie nie przydają - chemia powinna byc nauką o chemii, o szkodliwych substanjach, powinni uczyc czytania etykiet, składów , po co komu reszta ? jakies obliczenia ? - religia haha na uj to komu ? i tak dalej :O

szkoła nie uczy samodzielnego myślenia tylko zimnych regułek które trzeba zakuć i zapomnieć z tego powodu ludzie tak ukształtowani są jak automaty którymi trzeba sterować bo inaczej nie wiedzą jak żyć