Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

synowa nie chce abym odwiedzała wnuczke

Polecane posty

Gość gość
przeciez to prowo a wy sie jaracie i dajecie wciagać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko moze sie krępowała np przy tobie karmic?ja sie krępowałam przy tesciach, lub chodzic w bieliznie-a po porodzie, ogólnie przy malym dziecku roznie sie wyglada no i karmi sie co chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dziecko już ma 8 miesięcy! Mogła zostawić u mnie a ja bym się zajęła wnuczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,że nędzne prowo 10/10 haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcie o tej porze już zwykle śpia a ty tu dyzur od rana masz czy jak?lubisz wkrecać ludzi w prowokacje?przeciez to młoda kobieta pisze,nie jakaś babcia.Nie rozrózniacie po stylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:11 - jestem ze Świętokrzyskiego to po sąsiedzku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urojona babciu,nie mowil ci lekarz,ze takim jak ty trzeba odciąć dostep do internetu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam inne zdanie na ten temat.moja tesciowa jest dokładnie taka sama.nabawilam się kilku chorób błon przez nią,wlasny syn się odciął od niej ,chora kobieta tak Jak autorko ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też miałam podobną teściową..... na początku cieszyłam się, że tak chętnie przychodzi do wnuka- to był jej pierwszy wnuk od jedynego syna.... moja mama odwiedzała mnie zdecydowanie rzadziej ale w końcu zaczęły męczyć mnie te wizyty, przychodziła z samego rana kiedy jeszcze byłam w piżamie....a wieczorem przychodziła drugi raz "tylko" popatrzeć jak kąpie syna itp po paru tyg udawałam że mnie nie ma....czułam się jak w klatce a do tego teściowa coraz częściej krytykowała mnie, a to źle ubrałam, a to zły wózek kupiony (kupili nam moi rodzice za ponad tyś zł....) w końcu zrobiłam mega awanturę i na jakiś czas skończyło się przychodzenie, a jak zaczęła przychodzić znów to najpierw dzwoniła czy jestem w domu..... i tak nigdy nie odcięłam się od teścowej, dopiero rozwód z byłym mężem ukrócił nasze relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam podobną prababcię. Kobieta to była taka "swojska, wsiowa" starej daty (czyt. niezniszczalna). Pamiętam jak do nas ciągle przychodziła i rodzina musiała siedzieć przy stole. No bo przecież jak to tak ? Ona przychodzi w gości. No i to było bardzo wkurzające, oj bardzo. Obiadu zjeść się nie da (bo porcje wyliczone na 5, a nie 6 osób), wszystko stygnie, ja nie mogę odrobić lekcji, bo jak wyjdę to raban, że u nas w domu brak gościny, na zakupy wyjść się nie da. Nawet wysrać się w spokoju nie było jak. I normalnie tak jak Ty autorko: gdy mój brat był mały to przyłaziła, komentowała, a to źle dziecko jest karmione, źle ubrane, źle uprasowane pieluchy, źle stoi łóżeczko, itd. Mi znowu truła (miałam wtedy 5 lat), że ja jestem nieważna, że rodzice mnie już nie kochają, że mnie oddadzą do domu dziecka, bo rodzice mają nowe dziecko. Ona uważała, że nic takiego złego nie robi i, że kocha prawnuczka. Niestety tylko ona tak uważała. Nie wiem, autorko może to jakiś kompleks starej baby, że już dzieci więcej mieć nie możesz i matkujesz wnuczce ? Nie wiem, ale to jest chore :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dobrze,że projekt kafe na chwilę zamikł.Przeciez to były teksty nie zadnej babci tylko mlodej kobiety,czuło się z daleka. NIe wspomnę,ze babcie zwykle ok 23ej śpia a nie widzą na kafe. 10/10 prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8;51,jejku,smutna historia.Może wpędzic bedac dzieckiem w lęki,zazdrość,złość do rodzicow,gdyby nie wyjaśnienia rodzicow. To z daleka czuć,że prawdziwe a nie tamto co przez kilkanaście godzin wczoraj co chwilę wklejała prowokatorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiSzą *-literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie samo prowo jak ta 23-latka,która zaszla w ciażę z sąsiadem,panem 68-letnim(studentka i wdowiec) albo ta młódka niania od wdowca z trójką małych dzieci,która z miłości do dzieci wyjdzie za niego,by dzieci miały matkę. W jednym i drugim przypadku obie mówiły,że żadnych uczuć między facetami a nimi nie ma.jedna sie zaprzyjazniła,druga polubiła sa siada,bo z nią gadał od czasu do czasu! Może to jedna osoba pisała oba watki.Jak się pojechało po nich,bo dennie pisały to prowo,to się zamknęły. To samo tutaj-młoda udaj***abcię,pisze prowo i ma bękę z tych co się wczuwaja w sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Zauważ że ten dom to nie dom synowej ale te syna i jego matce tak samo wolno przyjśc jak i jej matce/ Dalej do Autorki.... sraj na synowa i jej potomka,to obce babsko niech sobie potomka wsadzi w zad.,traktuj ją jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Matka synowej zawsze może przyjść ale teściowa?teściowa musi sie zaanonsować ,uzgodnić termin i godzine odwiedzin,niestety taka prawda. Niby dom synowej jest domem syna ale to synowa rozdaje karty i matki synów powinny o tym wiedzieć. Autorko,szkoda zdrowia.Nie pozwoli synowa odwiedzać wnuczki no to nie odwiedzaj i miej to w głębokim poważaniu.Nic na siłę. Nie możesz żyć bez wnuczki?weż wyluzuj.Wnuczka to dziecko synowej i syna i niech sobie wychowują jak im pasuje,Ty swoje dzieci wychowałaś a teraz miej wszystko tam gdzie słońce nie dochodzi:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2016.05.23 witam, to nie ja napisałam. drogie Panie tak tak właśnie robiłam siadałam sobie po cichutku w sypialni, traktuje tą dziewczynę jak córkę, więc chciałam podejść do niej tak bez żadnego dystansu. Rzeczywiście widziałam synową w różnych sytuacjach ale w końcu ja też jestem matką , karmiłam , wiem jak jest, że przy dziecku chodzi się w piżamie. Jesteśmy obie kobietami , nie reagowałam zdziwieniem , przecież to normalna , fizjologiczna rzecz , że synowa karmiła przy mnie . Ja przychodzilam do wnuczki, przecież synowa mi się nie musi podobać, nie musi chodzic wystrojona gdy ja wchodzę. Widziałam wnusie wczoraj, synowa była z nia na dworzu, podeszłam, zapytałam czy mogę podejść do wnusi ale synowa nie odezwała się do mnie słowem, więc pogadałam chwilkę z tym moim słoneczkiem , chciałam ją na ręcę wziąc ale synowa wyjęła ją z wóżka i poszła bez słowa do domu. odeszłam bo cóż miałam zrobić , skoro nie chce ze mną rozmawiać, powiedziałam o całej sytuacji synowi, miał z nią porozmawiać. Moje serce peka na kawałki, że nie mogę byc przy tej małej, przecież to jest moja wnuczka, mam do niej prawo!!!!!!! ;( to nie jest prowokacja kobiety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jesteście niemiłe. Ile by wam nie powiedzieć że teściowa nie chce źle to i tak byście psy na niej wieszały. Jesteście niesprawiedliwe i tendencyjne . Teściowa nawet najbardziej może się starać , być dyskretna , nieupierdliwa itp. to i tak nie będzie się Wam podobać ponieważ obarczacie ją za wszystkie winy tego świata ,szczególnie wtedy gdy nie dogadujecie się z mężem. Pamiętajcie Was mąż to jedna osoba a teściowa to inna . Nie może odpowiadać za swego dorosłego syna ani za to co między młodymi się dzieje w małżeństwie. Nie dość że macie złe stosunki z mężem, co nie zawsze jest tylko jego i wyłącznie jego winą to jeszcze robicie sobie wroga z następnej osoby przyjaznej Wam . Jak chcecie pomocy to prosicie o nia ale potem nie krytykujcie sposobu w jaki teściowa zajmuje się dzieckiem. Każdy popełnia błędy więc nie wstydźcie się, że wy też je popełniacie i warto się czasem uderzyć w pierś przeprosić a nie iść w zaparte, że wszystko to wina innych . Nie ma osoby co by się nie myliła i nie popełniała błędów. Przeprosić nie jest tak trudno a oczyści to atmosferę. Jesteście młode więc nie dziwne ,że wszystkiego nie wiecie. Starszy też popełnia błędy i jeśli grzecznie zwrócicie uwagę bez tonu pretensji to powinien wziąć pod uwagę wasze sugestie. Nie twierdźcie że jak stary to już niczego nie wie i nie rozumie. Lepiej czasem posłuchać i zrobić tak jak radzi teściowa .Przecież nie pozjadałyście wszystkich rozumów i nie jesteście alfą i omegą tak jak nie jest nią teściowa . Czasami też waRTO NIE ODEZWAĆ SIĘ JAK TEŚCIOWA NIE MA RACJI BO SYTUACJA ZAOGNI SIĘ. wARTO WIEDZIEĆ KEDY WALCZYĆ O SWOJE ZDANIE W WAŻNYCH SPRAWACH A KIEDY ODPUŚCIĆ JEŚLI TO NIE SZKO0DZI RODZINIE TO SZKODA CZASU I ATŁASU NA ZBĘDNE DYSKUSJE PO TO TYLKO ŻEBY WYKAZAĆ ŻE KTOŚ NIE MA RACJI DLA ZASADY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wlasnie jest z namolnymi tesciowymi wszechwiedzacymi. To jest jej dziecko i czy chcesz czy nie, nie masz prawa sie narzucac w taki sposob. Trzeba bylo chociaz zapowiadac wizyty. Dlaczego nie spotykalyscie sie np w niedziele ? Obiad, pobawilabys wnuczke i tyle. Chcialas byc namolna i ci wyszlo bokiem. Madra dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ooouuueee

Cyt:

"(...) Rzeczywiście widziałam synową w różnych sytuacjach ale w końcu ja też jestem matką , karmiłam , wiem jak jest, że przy dziecku chodzi się w piżamie. Jesteśmy obie kobietami , nie reagowałam zdziwieniem , przecież to normalna , fizjologiczna rzecz , że synowa karmiła przy mnie . Ja przychodzilam do wnuczki, przecież synowa mi się nie musi podobać, nie musi chodzic wystrojona gdy ja wchodzę. (...)"

 

I odpowiadam: synowa to nie przedmiot, to nie wazon na komodzie, że nie przeszkadza ci, że jest uszczerbiony i niekompletny, synowa to człowiek z enocjami uczuciami potrzebami, swoimi granicami, i nie tobie lecz jej mogło przeszkadzać, że widzisz ją niekompletnie ubraną.

Synowa nie musi sie tobie podobać, ale synowa nie musi akceptować i zastanawiać się nad tym czy ci się podoba czy nie, tylko synowa ma prawo do zachowania swej intymności dla siebie, a ty masz obowiązek zapowiadania sie a nie włażenia jak do siebie. Piszesz, ze chcialas relacje bez dystansu, kolezenskie, jaaasne ;), to kolezankom też zwalasz sie codziennie podo dwa razy  do domu cichcem, zaskakujac je ppd prysznicem i kwitujac ich nagosc, ze TOBIE to nie przeszkadza? Kobieto, bije od ciebie egoizmem, i traktujesz synowa przedmiotowo zamiast podmiotowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×