Masz siwe włosy i brzuszek

Ja nie piszę do zadnego błekitnookiego!

masz taką możliwość? ja teoretycznie mam.

ale wtedy stracę dostęp do czegoś, co jest mi potrzebne.

wkrótce zobaczę się z nim i chyba zwariuję. nie wiem jak mam się zachowywać w jego towarzystwie.

stęskniłaś się piękna, za kafeterią

a, mam jeszcze coś dla Ciebie

dziękuję błękitnooki, pora przestać bujać w chmurach i zacząć żyć bez myśli o nim

no, ale co to będzie za życie, piękna :-(

może spokojniejsze, bez napięcia i nerwów. czuję, że to mnie zżera. jak nie widzę go dłużej, to jakbym nie oddychała. przed spotkaniem to jak przed burzą. tylko rozmowa z nim wprowadza mnie w błogi nastrój , który trwa max 2 dni, potem znowu w dół.:( nie mam juz sił.

piękna, Ty jesteś wolną kobietą? tak z ciekawości pytam

a Twój siwek? wolny czy zajęty?

oboje zajęci , błękitnooki. stąd ten stan.

tak to jest, piękna, i pewnie też nie szukałeś tego uczucia, po prostu przyszło, nie wiadomo skąd zjawiło się, nieoczekiwane, nieproszone

Wow

dokładnie, coś zaiskrzyło, nawet nie wiem kiedy. stało się i już. on by chyba się uśmiał wiedząc o tym

Skonczcie juz p******ic o tych niebieskich oczach bo to zaczyna byc smieszne.

Ona też, raczej, pewnie usłyszałbym że coś sobie przyjąłem, zobaczyłbym mega zdziwienie na Jej twarzy, i usłyszał że mam za wysokie mniemanie o sobie :-)

19:53 a ty wal się od moich oczek /strzał \

to ile masz już stażu tego niespełnionego uczucia, piękna, ciekawy jestem

czy ja Ci już wysyłałem dziś buziaczki, piękna

za buziaczki dziękuję :) staż to chyba z 5 lat, a znamy się dłużej a Ty?

mniej więcej podobnie, coś koło tego, piękna :-)

a pomyśleć że kiedyś wcześniej była mi zupełnie obojętna, zwyczajnie ją tylko lubiłem, coś się stało na jakimś etapie, coś sobie przyjąłem, już nie potrafię powiedzieć w którym momencie, to się rozwijało bardzo powoli, a Ty masz świadomość od czego to się zaczęło, kojarzysz taki moment, jakieś zdarzenie??

to powoli dojrzewało , jak wino. gdyby on coś powiedział o swoich uczuciach to nie wyśmiałabym go, nie powiedziała nikomu i nie zignorowała tego. gdyby wyczuła szczerość i niepewność i strach starałbym się zrobić wszystko żeby poczuł się dobrze z tym wyznaniem.

kojarzę jeden moment , coś co on powiedział i to otworzyło mi oczy, że chyba coś jest na rzeczy. zaczęłam sobie wtedy przypominać,że już wcześniej trochę inaczej mnie traktował i nawet nie wiedziałam czemu,nie przypuszczałam. po tym jednym wydarzeniu , tak jakby otworzyły mi sie oczy. i powoli zaczęłam czuć dziwną więź z nim.

myślę że gdyby ktoś kogoś wyśmiał przy jakiejkolwiek formie wyznania uczuć to byłbym kompletnym burakiem, ale sądzę że byłaby bardzo zaskoczona i zdziwiona, zresztą gdybanie w tej kwestii nie ma sensu, nigdy nic Jej nie powiem, raczej, to nie miałoby żadnej przyszłości, jeszcze większa tęsknota i wyrzuty że ją w to wyciągnąłem

a widzisz, czyli Ty jednak masz powody żeby przyjąć że on też coś do Ciebie czuje, piękna

pozwolił sobie wtedy an dość odważny dowcip.