Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka mnie terroryzuje

Polecane posty

Gość gość

Mam prawie 3-letnią córkę. Wychowuję ją praktycznie sama bo mąż dużo pracuje i prawie nie ma go w domu. Od 3 miesięcy moja córka jest bardzo niegrzeczna. Nie slucha mnie, na spacerach ucieka, wszystko niszczy i robi mi ciągle na złość. Nic do niej nie dociera. Staram się dużo z nią rozmawiać, tłumaczyć jej ale za chwilę robi to samo. A jak jej nie pasuje coś to gryzie mnie albo bije. Palę się ze wstydu w miejscach publicznych bo ewidentnie sobie z nią nie radzę. Czasami jak mi nerwy puszczają to bardzo na nią krzyczę. Wstydzę się tego ale jestem bezsilna. Z bardzo grzecznej, ułożonej dziewczynki moje dziecko zmieniło się w krnąbrnego i nieposłusznego potworka. Nie daję rady. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomocy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może domaga się Twojej uwagi? Bawisz się z nią, czy tylko pranie, sprzatanie, gotowanie, a mała gdzieś obok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam jej książki. Koloruję, lepimy play doh. Czasami coś robimy razem w kuchni. Układamy klocki. Jak jest ładna pogoda to jestem z Małą na placu zabaw nawet 4 godziny. Tutaj jest bardzo grzeczna. Także to chyba nie to. Jej fatalne zachowanie trwa od mniej więcej 2 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A coś się wtedy wydarzyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mała sprawdza na ile może sobie pozwolić - na takie zachowania powinno się reagować bardziej stanowczo a nie "tłumaczeniem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliśmy u teściów prawie 2 tygodnie. Mała zmieniła się po powrocie. To co mam robić? Są dni że bardzo na nią krzyczę i wstydzę się potem tego bo wiem że to przynosi odwrotny efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie to wina teściowej, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 latka to odpowiedni wiek na wprowadzenie klapsów. Tak niestety już jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic takiego nie napisałam. Nie wiem czy klapsy to dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepszy niż tłumaczenie którego dziecko nie słucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze dziecko pewno wchodzi o okres "protestow". Uczy sie, ze moze miec swoje zdanie. Czasem wyglada to zabawnie: 3chcesz cukierka?" "Nie!". Byle sie przeciwstawic. Druga strona medalu, ktora widac, to ze ty sobie nie radzisz. Pewno nie jestes konsekwentna, nie umiesz opanowac sytuacji. Na forum nikt cie tego nie nauczy. Poszukaj na you tube filmow (najlepiej po angielsku) jak sie zachowywac wobec niegrzecznych dzieci, jak budowac szacunek, itd. Jesli nie znajdziesz, idz do psychologa dzieciecego (sama), zeby cie po prostu nauczyl chociaz podstaw. Np. nie nalezy krzyczec ani sie denerwowac, trzeba bardzo spokojnie wytluaczcy dziecku o co chodzi, zapytac czy zrozumialo, a potem czekac az to zrobi. Jesli nie, to spojkojnie wprowadzamy kary ktore sa jasno okreslone i nigdy nie odpuszczane. Itd, itp. Powodzenia, opisalam tylko troszeczke, wiec jeszcze wiele przed toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko tez ma 3 lata i bardzo podobnie się zachowuje poprostu taki wiek.badz konsekwentna, ja nie daje klapsów,ale stosuje kary, na przykład u nas to zakaz słodyczy, bajek, teraz tylko postraszę ze będzie kara i młody sie uspokaja. Musisz być konsekwentna, jak cos powiesz raz to się tego trzymaj, tlumacz spokojnie i nie bij dziecka, bo to tylko krótkotrwały efekt,a przykrość dla malucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tylko konsekwencj, dyscyplina może Cię uratować. Wbrew pozorom dzieci lubią jasno wytyczone granice bo czują się wtedy bezpiecznie. Ja ostrzegam 2x, jak trzeci raz nie posłucha to robię to, przed czym ostrzegałam. Na początku będzie jeszcze gorzej, ale jak córka zauważy twoja konsekwencje to będziesz czuła dumę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliśmy u teściów prawie 2 tygodnie. Mała zmieniła się po powrocie. Xxx A może córka usłyszała coś co powiedziała babcia i złe to zrozumiała? Albo jakieś konkretne zachowanie? Ta wizyta może ale nie musi mieć związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem konsekwentna. Gorzej z rodziną która na każdym kroku podważa mój autorytet. Ja czegoś zabronie lub nie dam dostanie to od moich rodziców lub siostry. To niełatwe kiedy walczy się z czymś samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem konsekwentna. Gorzej z rodziną która na każdym kroku podważa mój autorytet. Xxx Mam dokładnie to samo. Ja mam swoje zasady a tesciowie swoje. Np. Mówię że córka dostaje w tym momencie ostatni kawałek ciasta i więcej nie będzie, a tesc potem jeszcze jej wciska tylko malutki kawałeczek. No bo dlaczego miałaby nie zjeść skoro tak bardzo chce? A to że śniadania i kolacji nie chce jeść to już nie widzą problemu. Potem jak wracamy do domu to przez parę dni nie mogę okiełznać dzieciaka i muszę być surowsza niż zawsze. Jak widzę ze zaczyna mnie słychać normalnie to wtedy sama wracam do normalności z "surowością" wobec córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest bardzo frustrujące. :( Najgorzej jak się mieszka z rodzicami którzy mają odmienne zdanie i metody wychowawcze. Wkrótce się wyprowadzamy od moich rodziców i może wreszcie zacznie być normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
to przestan się bawic w beztresowe wychowanie , zacznij wporwadzac rygor, inaczej nie spacyfikujesz terrorysty. Nie boj się używać narzedzi wychowawczych w naprostowaniu 3 letniego terrorysty, bo ci już na glowe weszla a to z wiekeim będzie eskalowac . Jak zle się zachowuje to kara musi być raz po raz ADEKWATNA DO przewinienia, a nie ciumkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem dla niej pobłażliwa. Moja mama twierdzi wręcz że jestem za surowa bo często jej czegoś zabraniam i za często używam słowa "nie". Już sama nie wiem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×