Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zawstydzony92

Jestem chłopakiem i zawsze interesowały mnie ,,okres,, u kobiet

Polecane posty

Gość Zawstydzony92

Witajcie Jestem 23-letnim studentem, pracującym i mającym znajomych oraz swoje hobby/zainteresowania. Jest tylko jedna rzecz, o której chciałem napisać. Praktycznie, począwszy od szkoły podstawowej, interesuje mnie kobiecy okres- zwłaszcza kobiece podpaski. Pamiętam, że mając już 11/12 lat bardzo interesował mnie ten temat. Mieszkając wtedy jeszcze z siostrą, zawsze cierpliwie czekałem, aż siostra czy mama będą miały ,,te dni,, . Wtedy ochoczo wypatrywałem kiedy siostra lub mama skorzysta z toalety a później pójdzie do łazienki.Wtedy, dla mnie, był to sygnał bardzo jasny -czas na zmianę opatrunku. Gdy łazienka została opuszczona, ja czym prędzej wbiegałem do niej i zamykałem się wewnątrz. Sięgałem wtedy, drżącą ręką, do kubła na śmieci. Gdy tylko miałem podpaskę w ręku, powoli odpakowywałem ją, celebrując każdą chwilę. Na początku zawsze dotykałem jej, potem delikatnie muskałem noskiem aby następnie założyć ją sobie i nosić w majteczkach. Pamiętam, że będąc mniejszym, przy zakładaniu takiej ciepłej i wilgotnej podpaski, kilka razy udało mi się ,,dojść,, kiedy tylko podpaska dotknęła mojego siusiaka. Nie wiedziałem wtedy, jak to się nazywa - układałem tylko podpaskę w gatkach i podciągałem spodenki. Na początku (tak do pierwszej gimnazjum) interesowały mnie tylko podpaski znajdowane w domu. Później, wraz z rosnącą świadomością, że nie tylko siostra i mama przechodzą menstruację, stopniowo zacząłem zaglądać do damskich toalet. Niekiedy, wiązało się to z zostawaniem po godzinach w szkole, gdyż podczas przerw-czy do ostatniej godziny lekcyjnej nie było szans na niepostrzeżenie wejście do dziewczęcych toalet. Jak już udało mi się wemknąć do środka, to przeszukiwałem wszystkie kosze na śmieci i zabierałem z nich moje znalezione ,,skarby,, . Zawsze zakładałem sobie na drogę jedną a resztą bawiłem się w domu, wyobrażając sobie, jak piękne muszą być to kobiety o tak majestatycznych aromatach. W liceum była sytuacja analogiczna, z tym wyjątkiem, że zaczęły się u mnie pierwsze podboje miłosne - przytulenia, chodzenie ze sobą, całowanie i rozstania. Wydaje mi się, że była to normalna kolej rzeczy, wykluczając moją podpaskową fascynację. Wtedy nie powiedziałem nikomu o moich skrytych zainteresowaniach - radziłem sobie wykorzystując fakt zapraszania na ,,domówki,, oraz czas spędzany z ówczesnymi przyjaciółkami. Gdy byłem zaproszony do mieszkania, w którym nas co dzień egzystowały jakieś niewiasty, to pierwszym krokiem była wizyta w łazience/ubikacji- zawsze wymyślałem jakiś pretekst typu: czy mogę umyć ręce itp. itd. Jak moja ówczesna dziewczyna miała okres - starałem się być przy niej cały czas. Gdy tylko wiedziałem, że idzie zmienić podpaskę, to zaraz po jej wizycie, byłem już w jej posiadaniu. Dzięki temu że poznałem siebie i wiedziałem czym jest już ,,masturbacja,, dochodzenie w ciepłe i mokre podpaski pomagało mi odstresować się i zrelaksować. Próbowałem kiedyś poruszyć ten temat z dziewczyną której ufałem, jednak szybko wycofałem się gdyż widziałem, że już na początku tematu była bardzo zmieszana a nie chciałem jej stawiać w niekomfortowej sytuacji (bałem się że wpłynęłoby to na nasze relacje - teraz się z tego śmieję bo jakie ,,poważne,, relacje można mieć w 1 liceum ) Nie powiem - noszenie i późniejsze dochodzenie w podpaskę, której to właścicielka była mi znana, sprawiało ( i nadal sprawia) ogromną radość. Na studiach zacząłem sobie radzić posobnie - wizyty u koleżanek/dziewczyn oraz uczelniane toalety. Wielokrotnie, mając przed sobą trudną sytuację (egzamin, matura, kolokwia, rozmowa kwalifikacyjna), zawsze starałem się zakładać wtedy wilgotną podpaskę, by było mi łatwiej. Była to dla mnie mieszanka - podniecenia, że mam podpaskę kobiety w majtkach, oraz relaksu, że nikt o tym nie wie i się nie domyśla. Oczywiście, kilkukrotnie zdarzyło mi się, zostać ,,nakrytym,, w damskiej ubikacji, jednak zawsze znajdywałem jaką wymówkę typu: przykładałem telefon do ucha i na głos mówiłem,, tutaj kochanie nie zostawiłaś swoich kluczy, zobaczę jeszcze w szatni,, itp. kilkukrotnie zdarzyło mi się być zamkniętym w boksie, gdzie jakaś dziewczyna właśnie weszła i obok, robiła siusiu. Nie powiem, sam dźwięk, również wzbudzał u mnie pozytywne emocje - może tez dlatego, że byłem lekko przestraszony i zaciekawiony zarazem. Obecnie kończę studia w moim rodzimym mieście (Wrocław) Na chwilę obecną, koniec studiów i praca, ograniczają mi znacząco dostęp do damskich podpasek. Nie ma teraz tak dużo czasu aby jeździć po koleżankach a na studiach, nie mogę już, zostawać po godzinach. Chciałbym poznać kobietę, z którą mógłbym na ten temat porozmawiać, tak szczerze, dla której temat okresu nie jest tematem tabu i która by mnie po części rozumiała i pomogła zrozumieć. Nie chodzi mi o spotkania w celach matrymonialnych. Zależy mi na szczerej rozmowie i zrozumieniu oraz pomocy przy poznaniu siebie. Często zadaję sobie pytanie: może to co robię, jest złe? Tak sobie kiedyś marzyłem, że wspaniale byłoby poznać rówieśniczkę, która by mnie zrozumiała, której mógłbym powiedzieć, że np. idę teraz poszukać podpasek, niekiedy pomogła zdobyć upragnioną podpaskę, wysłuchała a w zamian otrzymała ode mnie podobne wsparcie, szczerą rozmowę i pomoc w zrozumieniu siebie. To tak nawiasem, dziękuję że mogłem podzielić się tym wyznaniem z Wami. Wiem, że zaraz ,,poleci fala hejtu,, czy, jak to się teraz nazywa, jednak głęboko wierzę, że są osoby, śród Was, które potrzebują zrozumienia, szczerzej rozmowy, na specyficzne tematy, bojąc się o to zapytać najbliższych. Pozdrawiam Zawstydzony92

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O k***a zamierzam studiowac we Wroclawiu i teraz bede sie bala takich zboczencow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×