Zniszczone życie

Czy zniszczył Wam ktoś kiedyś życie? Jeśli tak, to w jaki sposób?

Sama sobie je zniszczyłam. Nie chciałam się lansować na salonach bo skromna byłam i nieśmiała to zniszczyło mi życie. A było robić karierę w wielkim świecie ...

a mialas urode?

Moge powiedziec, ze zniszczylam sobie zycie po czesci sama. Poznalam faceta, mimo ze nie byl moim idealem zakochalam sie od razu. On we mnie tez. Przynajmniej tak mi sie wtedy wydawalo. Nie bylismy ze soba dlugo a ja bylam tak slepo zakochana i naiwna ze szybko mu sie oddalam. To byl blad. Spoznial mi sie okres, od razu do niego zadzwonilam. nie odebral wiec napisalam sms (to w sumie glupie, mowic o takich rzeczach przez telefon). nie odpisal, nie zainteresowal sie a ja kilka dni pozniej dostalam okres, oprocz jego braku wczesniej nie mialam innych objawow. a ja jako zalamana nastolatka rzucilam sie w wir imprez. Glupia. Imprezowalam i pilam a bylam w ciazy. Poronilam w 8 tygodniu ciazy, nigdy sobie tego nie wybacze. Nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduje sie na dziecko. Do teraz zastanawiam sie czy to byl chlopiec a moze dziewczynka, czy bylabym dobra matka. ale wiem jedno - kochalabym je nad zycie. juz za pozno. Strasznie mnie to zniszczylo, ale zyje dalej :) A przynajmniej staram sie. Pozdrawiam

ożeniłem się z nieodpowiednią kobietą.jestem w trakcie rozwodu.obecnie sensem jej życia jest chodzenie po dyskotekach i seks a arabami (polaków olewa ) .jest po 30-tce .k******o odziedziczyła w genach po rodzicach.szkoda dziecka i przeszłości.

Tak

:)

u mnie Studziu to ojciec zawsze rzucał rzeczami. gorzej jak baba.