Zrezygnowałam ze studiów, bo rodzina robi mi wiochę przy współlokatorkach

Stwierdziłam, że nie mam najmniejszych szans na wyrwanie się z wiochy nawet gdybym została panią prezes wielkiej korporacji, oni będą mnie odwiedzać i ośmieszać całe życie

hahaha...dobrze zrobilas :D pewnie ta wiocha c****asuje

zapewniam , ze jeszcze za nimi zatęsknisz ;) i moim zdaniem wstydź się raczej przed sobą wstydząc się własnej rodziny !:(

Byłam na 1 roku studiów dawno temu i przyjechała do mnie na stancję mama lat 44. Właściciele stancji trzy razy ją pytali czy na pewno ma tylko tyle lat, wyglądała bowiem na 55. Styrana kobieta była, na ciuchy zawsze skąpiła, bo trzeba "oscyndzać"ale poza tym na poziomie. Zdawała nawet do średniej szkoły, ale matka ją na tę wieś ściągnęła spowrotem bo pracowita taka. Nie widziałam jednakowoż powodu, żeby się za nią wstydzić, a na roku na 120 osób było nas wtedy dwie studentki pochodzenia chłopskiego.

po co ci studia ? lopata i po sprawie :D

Wiedza przydaje się zawsze. Gdy skończysz studia będziesz miała wielką satysfakcję. I wtedy będziesz już pewno wystarczająco dorosła by rozumieć że rodziny się nigdy nie wolno wstydzić. A na wsi mieszka wiele wykształconych ludzi.

Nie mam nic do ich braku wykształcenia, denerwuje mnie tylko brak logiki w tym co do innych mówią, jakbym mieli upośledzenie umysłowe w papierach