Czy w zlobkach lub przedszkolach do ktorych

chodza wasze dzieci też panuje jakaś głupia moda wrzucania zdjeć z zajęć itd na facebooka? Ja rozumiem, że w pewnym sensie jest to reklama dla takiej placówki ale wkurza mnie to, ze wstawiają zdjecia mojego dziecka. Nawet ja na swoim profilu nie wrzucam jego fotek bo uważam, ze to bez sensu, mam może dwa zdjęcia dziecka, nie czuję potrzeby pokazywania go wszystkim. A na stronie fejsbookowej przedszkola codziennie pojawia się kilkanaście albo kilkadziesiąt zdjęć, oczywiście zdarza się, że moja córka się na nie załapie...Czy mogę zwrócić uwagę panią w przedszkolu żeby nie wrzucały zdjęć z moją córką czy powinnam się podporzdkować skoro moje dziecko tam chodzi?

U mnie w żłobku takiej mody nie ma, na stronie jest niewiele zdjęć dzieci, jeśli już jakieś są to są to zdjęcia grupy dzieci (nie jednego na pierwszym planie), nie są też w dobrej rozdzielczości (więc nie ma opcji pooglądania sobie dzieciaków dokładnie). W przedszkolu natomiast konieczne jest wyrażenie zgody na zamieszczanie zdjęć dziecka. Jeśli się jej nie wyrazi to zdjęć Twojego dziecka nie umieszczą, lub Twoje dziecko (na drugim planie na przykład) będzie zamazane.

U nas sa zdjecia. Ale jesli rodzic nie wyraża zgody zeby dziecko bylo pokazane to buzia jest zakrywana.

Mnie w sumie nikt o zgodę nie pytał ale pewnie większość rodziców się zgadza dlaytego może nie pytają. Ale chyba powiem, że wolałabym żeby nie zamieszczały zdjęć z moim dzieckiem. Paranoja jakaś z tym facebookiem...

U nas też zawsze pilnują i w przedszkolu i szkole, by na początku roku szkolnego podpisać zgodę na umieszczenie zdjęć dzieci na stronie internetowej, w artykułach do lokalnej gazety i na tablicach korkowych. Upewnij się, czy podpisywałaś taką zgodę.

Zgoda musi być. U nas w przedszkolu jak nie zgadzało sie wiecej.niż 5 os to dana grupa bie była w w ogóle wstawiana w internet. W ogóle to chore jest, bardziej sensowne jest pokazanie np prac z garncarstwa i stosowny wpis, że przedszkole ma takie zajecia niż zdjecia dzieci.

Nie jest to bezsensowne, bo na potencjalnych chętnych mocniej zadzialają zdjęcia słodkich dzieciaczków niż ulepionych naczyń. U mnie w szkole rodzice podpisują zgodę na publikowanie wizerunku dziecka. Kilka kobiet się na to nie zgadza, bo uciekają przed byłymi mężami i to jest jak najbardziej zrozumiałe. Raz się uśmiałam, bo jakąś matka nie podpisała zgody (nie miała konkretnego powodu), a później przyszła z awanturą, że jej dziecko nie pojawiło się w tv (nagrywali materiał w tej klasie i dziecko zostało wyprowadzone na czas nagrania).

zauważyłam, że tak jest w przedszkolach prywatnych. w państwowych bardzo pilnują wszelkich zgód, a poza tym nikt nie lata za dziećmi cały dzień z aparatem.

Już powariowałyście kompletnie :o :o :o )))

U mnie "ciocie" wrzucają. Natomiast każdy rodzić dostał zgodę do podpisania. W sytuacji gdy ktoś nie podpisał to pewnie zdjęć tego dziecka nie wrzucają (nie wiem, ja podpisałam) Lubie popatrzeć co robią dzieciaki. Zwłaszcza, że mój jeszcze za wiele mi nie opowiada :)

W naszym przedszkolu trzeba było podpisywać zgodę, zdjęcia są dostępnie na stronie facebooka, publicznej, więc nie tylko rodzice mają dostęp.