Byłam w Warszawie i są tam nienoermalne ceny w knajpach

Przyjechaliśmy do Warszawy ze Śląska na koncert. Mieliśmy jeszcze do niego parę godzin, więc połaziliśmy po Warszawie. Pierwszy "przystanek" Hard Rock Cafe. Siady i podchodzi kelner z hasłem: no co tam u was, jak leci ( z nonszalancją) - my oczy w słup, bo kolesia pierwszy raz w życiu widzimy. No nic, dał karty i drugi raz oczy w słup - PIWO 15 zł :D kawa latte 21 zł, hamburger 39 zł. Zwykły t-shirt 150 zł. Czy to jest normalne??? Kupiliśmy 3 piwa i 50 zł poszło w siną dal. Dalej wydaliśmy 100 zł za piwo, wodę, pizzę i foccacie :o

tak to jest jak się siada w knajpie przy centralnym nastawionej na krojenie leszczy spoza miasta. Wg mnie ceny w Warszawie są nierzadko niższe niż na prowincji czy w innych regionach (ostatnio drożej płaciłem w dziurach na Podlasiu). Oczywiście są knajpy bardzo drogie, ale większość jest zupełnie przeciętna

W Zielonej Gęsi czyli daleko od centrum, piwo 10 zł, no to nie wiem czy to jest tanio. Mieszkam przy granicy czeskiej i z******te lane czeskie piwo kosztuje 6,5 zł. W Stodole to samo, cena za małą wodę 5 zł :o

Dlatego nie wychodzę już z domu.

No bo to Hard Rock Cafe, nie? Wystarczyłoby przejść trochę dalej i ceny już są niższe...Gdzieś na Białołęce piwo można kupić nawet za 7 zł. A propo wysokich cen, byliśmy w ten weekend w Trójmieście, to dopiero drożyzna, bo większość turystów to Norwedzy i Szwedz...