Mimo że to mnie drażni to mam to gdzieś

Wkurza was stos naczyń kupa piachu i porozwalalane rzeczy w salonie .Mnie bardzo ale mojego męża nie, przedwczoraj palnął że zmywać i prac sobie sam może .Ok od wczoraj nic nie ruszyłam jest stos naczyn juz ,nie moich bo nic nie jadlam umylam tylko swój kubek po kawie .Przyszłam z pracy a w salonie masa dziwnych rzeczy co młodszy syn się bawil.Poszłam do pokoju na górę i słyszę jak mój syn pyta gdzie jest coś na co mój mąż mówi .Nie pytaj mnie nie jestem osobą która chodzi i wszystko zbiera.Dobra myślę koniec nic nie ruszę nic ,chociaż to mnie denerwuje bo nawet jak mój mąż sprząta to ja musze po swojemu .Moje dziecko z teguly swoje rzwczy przynosi do swojego pokoju z powrotem ale i tak zawsze cos tam sie wala i od dzisiaj koniec niech się potykaja jedzą na brudnych talerzach. Ja sobie siedzę w pokoju u góry tam nikt nie wchodzi porządek mam.No i nic chciałam się tylko wygadać. Pozdrawiam wszystkich życzę udanego dnia.