Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

DO KOBIET,KTÓRE JUZ RODZIŁY

Polecane posty

Gość gość

Czesc Kobietki, Jestem w pierwszej ciązy i mam pytanie jak wygląda akcja porodowa w sensie co się dzieje co mam robić gdy załóżmy będę w domu i wtedy odejda mi wody, albo będę gdzies na miescie? Wzywac karetke czy wziąć taksowke, gdzie się kierowac? dzwonić do lekarza ginekologa prowadzącego ciaze? (wypada?) Mam mętlik w głowie szczerze mówiąc... A może na kilka dni przed spodziewanym terminem porodu kobieta idzie do szpitala i czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak odejdą ci wody gdzieś na mieście to karetka. Taksówkarze nie zawsze chcą odwozić rodzące do szpitala więc lepiej umówić się z mężem czy kimś z rodziny żeby był w razie czego pod telefonem. W ostateczności karetka jeśli np. jesteś w nocy sama w domu i odchodzą ci wody - ja tak miałam, zadzwoniłam po karetkę i bez problemu zawieźli mnie do szpitala ale pokazałam im wypis bo leżałam na obserwacji pod kątem niewydolności szyjki w szpitalu gdzie później rodziłam. Zabrali mnie w nocy koło 3, urodziłam o 12.15. W międzyczasie około 8 zadzwoniłam do mojego gina (pracował w tym szpitalu) ale akurat nie miał dyżuru, ale podobno przekazał kolegom że jestem jego pacjentką. A w ogóle jeśli ciąża przebiega prawidłowo to pod koniec (jakoś od 35-36 tygodnia) chodzisz minimum raz-dwa razy w tygodniu na ktg więc widać czy jest tendencja do skurczy. Wszystko ci powie twój gin, może ci wypisać skierowanie do szpitala jeśli termin będzie blisko i będzie np. skrócona szyjka i rozwarcie. Ogólnie akcja porodowa rzadko kiedy przebiega szybko jak na filmach :D Mnie jak pisałam wody odeszły w nocy koło 2.30, zdążyłam wziąć prysznic, umyć włosy, sprawdzić torby, później zadzwoniłam po karetkę, urodziłam w południe. Tak więc spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie mąż odwoził, odeszły mi wody o 21 wieczorem, a urodziłam o 3.30 nad ranem, także trochę to trwało, przy czym stricte akcja porodowa 30 min, a wcześniej skurcze. Spokojnie możesz zadzwonić po karetkę. Czasami akcja trwa szybko, ze mną leżała kobietka, która urodziła w karetce, niespełna godzinę po tym, jak odeszły jej wody, ale to był jej 3 poród, może dlatego szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 10.57 Kochana to Ty mialas sile jeszcze wziąć prysznic, wlosy umyc? serio? :) Dzieki uspokoiłaś mnie. A jakie to uczucie gdy wyplywaja wody płodowe? to jakiś bol, dźwięk temu towarzyszy? (na pewno dyskomfort;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam jeszcze pytanie o lewatywę , jak zacznie się akcja porodowa to wtedy gdy trafie do szpitala mogę poprosić o lewatywę czy to już za późno na takie rzeczy? Czy można sobie samemu zrobić coś w stylu lewatywy? (jakies czopki które nie zaszkodzą dziecku etc.?) DZIĘKUJĘ ZA POMOC I ROZMOWĘ <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, spokojnie, na początku prawie nic nie boli :D Przynajmniej u mnie tak było, najpierw odeszły wody - zupełnie bezboleśnie, wody są bezwonne, nie ma przy tym żadnego dźwięku - obudziłam się bo było mi mokro po prostu :D Później już w szpitalu zaczęły się bóle takie jak na miesiączkę, po kolejnych godzinach mocniejszy ból, podali mi oksy to zaczęły się silne bolesne skurcze ale i tak do przeżycia, a znieczulenia nie brałam, ale tutaj to wiadomo każda kobieta ma inny próg bólu. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie lewatywę robili już w szpitalu, myślę że w PL to standard przynajmniej w publicznych placówkach. Chociaż zależy od szpitala, moja przyjaciółka też rodziła na NFZ ale jej kazali kupić sobie zestaw do lewatywy i tym kupionym jej robili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wody odeszły o 2:40 , urodziłam o 11. Spalam gdy poczulam , że leje się ze mnie taka ciepła woda, nie boli nic , nie da się też tego z niczym pomylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję serdecznie dziewczyny :) jestem w 21 tygodniu ciązy wiec już na półmetku coraz częściej mysle o porodzie. w ogole to przytylam 5,5 kg sa jakies normy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lewatywa nie jest potrzebna, bo organizm sam się oczyszcza. U mnie wody odeszły o 15.00, a od rana miałam rozwolnienie. Wody odeszły mi w domu o 15.00, po czym wykąpałam się i po godzinie byliśmy w szpitalu, a dziecko urodziło się po 22.00. Nie dzwoniłam do lekarza, bo i tak nie pracuje w tym szpitalu. Radzę nie być samej, bo położne potrafią być naprawdę wredne i w planie porodu zaznacz, żeby dali Ci znieczulenie, jeśli konieczne będzie nacięcie, bo wiesz mi, nacięcie bez znieczulenia, to bòl gorszy niż bòle porodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie wyglądało to tak, że wody odeszły mi w domu o 4 nad ranem, wraz ze skurczem. Skurcze na początku nie są jakieś mocno bolesne i na ogół nie są one częste (ja miałam co 22 minuty początkowo). Tak więc masz sporą chwilę między skurczami na ogarnięcie się do wyjścia do szpitala. Jeśli masz jak to zawozi Cię mąż, jeśli nie to wzywasz karetkę. Jeśli masz dobry kontakt z lekarzem to dzwonisz do niego:) A poza tym rzeczy, które warto wiedzieć: - wód płodowych jest sporo, ja byłam zaskoczona. One płyną i płyną. Warto włożyć do majtek dużą podpaskę poporodową i mieć w zapasie kilka sztuk. - skurcze na początku mogę nie boleć. Jeśli jesteś w terminie i czujesz mocne i regularne napinanie brzucha, z tendencją do coraz częstszych i/lub coraz mocniejszych skurczy to znak, że zaczyna się poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Kochane kobietki :) później zajrze jeszcze do tematu zobaczę czy coś jeszcze dodałyście :* serio dziękuję Wam za wyjaśnianie. Tak wiem, ze trzeba mieć kogos bliskiego obok siebie bo niektóre osoby mogą zamienic w koszmar chwile narodzin a przecież bol stres itd. wystarczająco dodaja dyskomfortu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym nacięciem to prawda, ale pòki kobieta tego sama nie przeżyje, to myśli przed porodem, że jej to nie spotka i że albo uniknie nacięcia, albo ona akurat nic nie poczuje....Jak mi odeszły wody, to skurcze zaczęły się dopiero po około godzinie i nie mocne, także jest czas na kąpiel i przygotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym ktg po 35-36 tyg to nie do końca prawda. Urodziłam w 39 tc i nie miałam ktg, dopiero na izbie przyjęć mi zrobili. W pierwszej ciąży dopiero po skończonym 39 tc chodziłam raz w tygodniu a po terminie codziennie. Z resztą skurczy może nie być a wody mogą odejść. Jak zaczyna się akcja to czekasz aż skurcze będą w miarę regularne i w miedzy czasie możesz spokojnie wziąć prysznic, zadzwonic po kogokolwiek itd. To nie amerykański film, ze rodzisz w 3 minuty. Jak odejdą wody to też nie będziesz do szpitala (wyjątek wody zielone, cuchnące, podbarwione krwią, ew. wyszło coś w posiewie z kanału) tylko na spokojnie. Jak ci odejdą wody na mieście? No to pech i proponuję mieć gacie na zmianę w torebce. Pamietaj, ze karetka może cię zawieźć do najbliższego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×