Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to w koncu jest z tymi sloiczkami sa zdrowe czy nie?

Polecane posty

Gość gość

jak to w koncu jest z tymi sloiczkami sa zdrowe czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie absolutnie nie są zdrowe, pełno w nich chemii , cukru i innego dziadostwa , to gorsze niż fast foody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie ufam daniom, które mają np. roczny termin do spożycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A słoiki jak masz w piwnicy idiotko hermetycznie zamknięte to nie trzymasz ich rok? I też są pełne chemii? Ciekawe... Kto wam te mózgi wyprał. Moje dziecko jadło dania ze słoiczków i żyje ma się dobrze. Nie rozchorował się. Nic mu nie jest. Tak tak te słoiczki jeszcze mu źle wyjdą na zdrowie mimo, że ma 4 lata i już dawno to przetrawił i wydalił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to kurczak z tesco naszprycowany nie wiadomo czym, ale przyrządzony przez mamunię jest w pełni wartościowy i pozbawiony chemii i innego dziadostwa. taaa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam zerknąć na skład. Co innego gerber a co innego jakiś słoiczek typu tanie i pewne. To po pierwsze. Po drugie moje osobiste przemyślenia. Jak mogłam to gotowałam jarzynki z dodatkiem kury lub królika które miałam od taty (pewne). Natomiast kupowałam słoiczki z owocami w okresie w którym nie można kupić na targu świeżych (przez lato) Ale może ja tak cudowałam ze względu na alergika. Uważam, że gerber owoce jest lepszy niż jakieś naszprycowane chemią zimą owoce z przechowywalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwoje dzieci wychowałam na gerberach, zyją i maja się dobrze. Pojęcia nie mam, skad tak jak niektóre z was, mieszkając w środku miasta, miałabym wziąć ekologiczne owoce, mieso od zaprzyjaxnionego rzeźnika i warzywa prosto z grzadki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:20 Jak to nie wiesz skąd? Nie wiesz co powinnaś zrobić? Powinnaś przenieść się na przedmieścia do domku z ogródkiem i wszystko sobie hodować sama :D a nie kisić dzieci w mieście! Co z Ciebie za matka :P Ten wpis jest oczywiście ironiczny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są zdrowe. Spokojnie znajdziesz takie z certyfikatem eco, bez soli, bez cukru, z bardzo dobrym składem. Ja posiłkuję się takimi słoiczkami, kiedy akurat nie mam dostępu do zaufanych warzyw i owoców. Wolę dać zimą słoiczek eco (Hipp, Babydream) lub nawet zwyczajny z dobrym skladem (Bobovita, Gerber) niż owoce z jakiegoś magazynu naszprycowane nie wiadomo czym, żeby do wiosny dojrzały. Żywność dla niemowląt musi spełniać o wiele wyższe normy niż "normalna". Grunt to czytać etykiety. I nie przeraża mnie też roczna data ważności. Przecież te słoiki są pasteryzowane. Nie dodaje się do nich żadnej chemii, bo dodawanie konserwantów jest zakazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To poczytajcie o produkcji słoiczków. Ciekawe czy wasze warzywka z targi i kurczaki od znajomych ktoś bada na obecność metali ciężkich i innego dziadistwa. Ale wy głupie jesteście. Warzywa do słoików rosną na badanej laboratiryjnie ziemi a te które hodujecie sobie same? Też ziemię Pod uprawę w laboratorium badacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z Was puste tępaki. Nie chce wam się gotować lenie śmierdzące. Kto powiedział, że do gotowania używam warzyw ze sklepu i że mieszkam w środku miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa bardzo niezdrowe i pozniej dzieci maja problemy ze zdrowiem. Guzik prawda ze sklad ekologiczny.Zrobcie research w internecie , to wam rece opadna co jest w tych sloicczkach i zdrowych produktach.Nigdy w zyciu nie dam tego dziadostwa dzieciom.Gotuje i wszystko sama przyrzadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupiłam wczoraj słoiczek z Gerbera z kurczakiem. To co było w środku przypominało jakiś tani pasztet i dokładnie tak śmierdziało. Ugotowany i zmielony kurczak ma inną konsystencję, smak i zapach. Więc nawet nie chcę myśleć co oni tam wrzucili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bosze, jakie wy jestescie glupie. tu prosze sklad najtanszych sloiczkow babydream z rossmanna: marchewka: Składniki Marchew * 70%, woda. * z rolnictwa ekologicznego. marchew, ziemniaki i ryba: Marchew* 41%, ziemniaki* 19%, woda, ryż* gotowany 13%, panga* 7%, olej rzepakowy 1%, łosoś 1%. *z rolnictwa ekologicznego. pasternak, ryz, indyk: Składniki Pasternak* 43%, woda, ryż* gotowany 21%, mięso z indyka* 8%, olej rzepakowy* 1%. * z rolnictwa ekologicznego. dynia, ryz, kurczak: Składniki Dynia* 61%, ryż naturalny* (gotowany i mielony) 29%, mięso z kurczaka* 8%, olej rzepakowy* 2%. *z kontrolowanych gospodarstw ekologicznych. Zawartość mięsa: 15,2 g, strata masy przez podgrzewanie. nosz k*****, sama chemia! wezcie idiotki stworzcie kolejna teorie spiskowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te słoiki to najgorszy syf dla dzieci jaki może być :O Taki arszenik podawany w porcjach czyni tak wielkie szkody w organizmie,że nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy :O Moja kuzynka kiedyś podawała to nagminnie dziecku i teraz ten dzieciak ma wielkie problemy ze zdrowiem spowodowane ogólnym zatruciem organizmu np.częste wzdęcia,biegunki,grzybice stóp,powiększoną wątrobę!!!!!! I to wszystko dlatego,że kuzynce nie chciało się gotować:O Nie skazujcie dzieci na taki los!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:26, to ty masz chyba grzybice mozgu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie babska w dzisiejszych czasach są leniwe! Tak ciężko samej ugotować zdrowy posiłek dla dziecka? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko jadło jedzenie ze słoiczków od początku rozszerzania diety, oczywiście podstawą było czytanie składu na etykietach, co polecam każdemu, jak się okazuje, nie jest to wcale takie powszechne, bo patrzy się głównie na firmę, a markowe produkty też potrafią mieć nieciekawe składy. Nie ma problemu z domowym jedzeniem, nie wybrzydza zbytnio. Jest zdrowy. Zagorzałym przeciwniczkom "chemii" w słoiczkach proponuję zapoznanie się z wymogami dotyczącymi standardów produkcji i definicją pasteryzacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A smród stóp od czego się niby bierze? Wiadomo,że od chemicznego żarcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiększona watrabe? Pewnie mu klelicha dawała żeby spał słodko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko wysuwa słoiczki i mu stopy nie śmierdzą. Za to mąż nigdy w ustach nie miał słoiczkowego jedzenia i jak wróci z roboty, to musi skarpetki w garażu zostawić i od razu się kąpać, bo siedzieć koło niego nie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 13.23 Narazie twojemu dzieciakowi nie śmierdzą stopy,ale poczekaj parę lat to zobaczysz jakiej dostanie grzybicy na stopach i w przewodzie pokarmowym.Karm go dalej chemią,a przekonasz się jaki będzie skutek :O Cukrzyca i choroby jelit już czekają na twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedzenie od małego produktów naszpikowanych chemią ma swoje konserwacje i same zobaczycie co czeka wasze dzieci w przyszłości.Będą bardziej schorowane w wieku 30-lat niż dzisiejsi staruszkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ugotować taki obiadek dla dziecka to 5 minut,deserek jeszcze szybciej.Ale po co przecież leniwe mamuśki wolą dać słoik z ulepszaczami i obejrzeć serial zamiast zadbać o zdrowie dziecka :O :O :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna matka,której zależy na zdrowym układzie pokarmowym dziecka nie poda mu słoiczka tylko sama ugotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat te wasze domowe obiadki to takie zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ten słoiczek z panga to samo zdrowie :O Poza tym jakbyście nie zauważymy to podane składniki stanowią 82% składu. A co znajduje się w nim jeszcze? Bo cały słoik to 100%, więc co stanowi pozostałe 18%??? W sloiczkach nie ma chemii jako takiej, ale wszystkie ich witaminy są sztucznie dodawane, bo warzywa są wielokrotnie zamrażanie i rozmrazane i poddawane obróbce cieplnej przez co są idealnie sterylne i jałowe...I nie pisze tego jako lowczyni sensacji a jako mgr technologii zywnosci i żywienia z 11letnim doswiadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że moje dziecko (2 lata) odżywia się zdrowo. Nie pija słodkich napojów (tylko wodę), nie je słodyczy (tylko owoce naturalne i suszone), wyjątek robię dla batoników Hipp "owocowy przyjaciel" bo mają dobry skład. W życiu nie dałabym jej Lubisia czy Kinder Czekolady. A jednak słoiczki czasami kupuję, ale tylko z Hippa. Ktoś napisał że mają pełno cukru - słoiczek z zupą koperkową ma pełno cukru? :D Skład jest zawsze podany na opakowaniu. Jeśli kupujecie dzieciom cokolwiek to ufacie, że produkt zawiera to co producent napisał na opakowaniu. Czemu ta sama zasada nie miałaby obejmować słoiczków? Myślicie, że taka firma jak HIPP wrzuca do swoich dań jakieś śmieci czy odpadki? Przecież afera by była taka, że by się nie podnieśli! Wiecie ile razy są te produkty kontrolowane i badane? Jestem oczywiście zwolennikiem samodzielnego gotowania, sama gotuję zupki, rozlewam do słoików i mrożę (wtedy jak nie mam świeżego to wyciągam z zamrażarki) ale słoiczki też mam na czarną godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w sloiczkach jest domestos i glutaminian sodu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Oczywiście słoiczek słoiczkowi nierówny! Od Gerbera nic nie kupuję bo nie lubię firmy Nestle (A to Nestle produkuje gerbera). Ktoś pisał o słoiczku z panga? To takie są? Chyba jakiejś najtańszej firmy, wiadomo, że panga to syf nad syfy. Najczęściej kupuję właśnie Hippa ale też czasami Bobovitę. Tylko zupy, rzadziej drugie dania (bo codziennie sama robię II danie). Żadnych deserków, kaszek i innych sraszek nigdy nie kupowałam bo po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×