Czy powinnam mu wybaczyć tańczenie z inną i w ogóle?

Mam chłopaka z którym jestem od pół roku. Jest miły, koleżeński, rozmowny, rzadko się upija i w ogóle fajny jest. Byliśmy niedawno razem na imprezie i najpierw zatańczył ze mną a potem 2 razy pod rząd z inną dziewczyną ja w tym czasie siedziałam sama. Dla mnie to chyba coś nie halo jeśli się ma swoją dziewczynę i idzie z nią na imprę a potem tańczy z inną. Nie jestem z tych co strzelają fochy z byle powodu no ale naprawdę sami powiedzcie. Żeby to był jeden taniec to bym nic nie mówiła. Ale zostawić mnie samą na 2 tańce z rzędu? Byłam potem trochę zła na niego ale starałam się nie okazywać tego. Zastanawiam się teraz czy mu wybaczyć i czy znowu mamy być parą bo na razie nie jesteśmy. Po imprezie kazał mi spierydalać na szczaw i zwyzywał od k***wów, szmat i tym podobnych i oznajmił, że idzie do tamtej. Od imprezy mija już 3 tydzień i jak dotąd nie dał znaku życia, nie dzwoni ani nie pisze ale ja zastanawiam się czy mu jednak nie wybaczyć i pozwolić wrócić. Jak myślicie?