Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moni0808

co począć?

Polecane posty

Jestem matką 3 latka i 1, 5 roczniaka, mąż jest kierowcą, nie ma go w domu w ciągu tygodnia (roboczego) mieszkamy u teściów, w małym miasteczku. Dzieciaki ostatnio ostro dają mi w kość, stałam się bardzo nerwowa, tracę cierpliwość, wrzeszczę. Dzieciaki fatalnie śpią w nocy, młodszy koszmarnie zasypia, potrafi się 30 minut drzeć przed zaśnięciem,dzieciaki nic nie chcą w ciągu dnia jeść, robię po kilka zestawów śniadaniowych, obiadowych, itd. Mam tego dość, mąż mi wcale nie pomaga w obowiązkach domowych,a nawet przydomowych, sama sprzątam auto, grabię liście na podwórku, naprawiam to co się zepsuje. On nigdy na nic nie ma czasu, albo "zapomni". Mam już dość stałego dopraszania się go o wszystko, w ogóle po urodzeniu dzieci bardzo się oddaliliśmy, czasem myślę o rozwodzie. A w najbliższym czasie mamy stawiać dom, nie wiem co robić, ostatnio ciągle się żremy, nawet nie śpimy już razem. Fakt, stałam się bardzo nerwowa, impulsywna, ale wydaje mi się, ze wszyscy wokół(teściowa, mąż),uważają że sensem mojego życia powinno być dbanie wyłącznie o rodzinę. Teściowa mnie wkurza zawsze staje po stronie męża, mówi, że ona też sama się wszystkim zajmowała, sugerując, że tak powinno być. Starszy synek nie dostał się w tym roku do przedszkola, chcę czy nie jestem uwięziona w domu przez kolejny rok. Co mam robić, argumenty męża do niego nie trafiają, wg niego tak ma być w małżeństwie. Nie wiem czy go kocham...co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań sprzątać to może jak zobaczy brud to sam to posprząta i doceni wtedy ile robisz na co dzień nie wyżywaj się na dzieciach za wasze niepowodzenia i problemy..a jak sie męża tylko czepiasz to jest przez to jeszcze gorzej a on pewnie się obraża i jest zniechęcony. Lepiej na spokojnie porozmawiać a jak się nie da to tak jak pisałam - olać pewne sprawy i niech on się wtedy tym zajmie. Byleby dzieci nie olewać,wiadomo ale jak nie zgrabisz kilka razy liści czy trawy to dzieci nie ucierpią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak na razie to on jest przyzwyczajony do tego jak jest..bo co z tego że mu coś gadasz i krzyczysz nad uchem skoro i tak to sama robisz jak on odmówi..skoro on zapomina to i Ty możesz zapomnieć..jak sie zapyta gdzie obiad powiesz,że zapomniałaś albo będzie póżniej :D zgłodnieje to sam sobie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa no i oczywiście nie miałaś czasu na obiad bo bawiłaś się z dzieckiem albo brałaś relaksującą kąpiel. to tylko przykład,ale możesz spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupia , tępa , kotna k***ino. skoro tylko ******ie ci we łbie to po chuj się żeniłaś? i bachory masz? on tyra zarabia , utrzymuje was a tobie macica rozum zajęła. każdy ma obowiązki szczególnie jak są dzieci. co za k***isko j****e.. i chcesz dziec***elnej rodziny pozbawic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kochasz te pieniądze które ci przynosi byście mogli żyć? Zaproponuj mu żę to ty przejmiesz utrzymanie rodziny,pójdziesz do pracy a on zostanie z dziećmi w domu. W końcu jest równouprawnienie czemu nie miałabyś zarabiać a dom a on bawić i gotować obiadki.Dasz radę,dzisiejsze kobiety potrafią pracować. Po pracy ,przyjdziesz walniesz się na kanapę i będziesz odpoczywać a nie grabić liście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×