Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skąd w takiej drobnej kobiecie tyle agresji i złości?

Polecane posty

Gość gość

Wynajęłam w zeszłym roku samodzielne mieszkanie we wspólnym domu, właściwie to zaadaptowany strych, ale wejście osobne, tylko klatka schodowa wspólna. Właściciele to małżeństwo po 60tce, mają dwóch dorosłych synów i wszyscy razem zamieszkują parter. Ucieszyłam się bo taka spokojna sympatyczna rodzina, wszędzie czysto, ładnie, myślałam że będzie święty spokój. Niestety poważnie się pomyliłam. Obaj ci synowie pracują, spokojni i cichutcy jak ich ojciec, który chyba już na emeryturze jest ale ciągle coś robi na podwórku, naprawia jakieś sprzęty, czyści maluje, sprząta, jednym słowem bezczynnie na tyłku nie siedzi. Pani jest pracująca więc część dnia spędza poza domem, za to jak wraca rozpętuje się piekło. Kobitka ma ma nie więcej jak 160 cm i waży jakieś 40kg, uśmiech słodki jak madonna ze świętego obrazu, a pod skórą diabeł. Jeszcze nie zdąży do siebie wejść a już się drze na cały regulator że ktoś ma wyjść i pomóc jej zakupy wnieść. Dom jest wysoko podpiwniczony i na parter też są schody. Po zamknięciu drzwi zaczynają się ordynarne wyzwiska poniewaz zdaniem pani, panowie są piertolonymi nierobami i ogólnie najgorszym złem tego świata. Teraz jest lato, wszyscy mamy pootwierane okna i głos się niesie, a pani tak 4 godziny potrafi drzeć się bez ustanku wywlekając wszystkie przewinienia męża i synów. Żaden z nich nawet jej nie odpysknie, zawsze z ich strony martwa cisza. W zależności jak pani pracuje albo się wydziera 4 godziny rano, albo wieczorem. Cicho jest tylko wtedy jak jest sama w domu.Nie powiem żeby to nie było uciążliwe, ale jak się spotykamy to oczywiście jest słodki uśmiech, pełna kultura i same grzeczności. Przeszkadzają mi te jej wrzaski bo pracuję w domu, ale nie wiem jak jej to powiedzieć i czy w ogóle powinnam. W końcu ona jest u siebie, Ja tylko wynajmuję, ale z samego mieszkania jestem zadowolona. Ale tu nawet w niedzielę nie można się wyspać bo ona już od 6 rano robi awantury i potem z tym mężem do kościoła idzie. Nie chciałabym się wyprowadzać bo okolica fajna, opłaty mam niewygórowane, ale powoli już pękam od tych wrzasków. Poradźcie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znów się baba drze wulgarnie, nie mam już siły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej to. Jeśli rodzina nie ma na nią wpływu to Ty też nie będziesz miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulka_Mięty
Z głodu pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, olej, a poza tym nie wiesz jakie są tam relacje i czy sobie rodzinka na te wyzwiska nie zasłużyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baba nie ma za grosz kultury, bo skoro ma lokatorkę, bierze od niej kasę, to jakiś komfort jej powinna zapewnić. A nie fundować darcie ryja kilka godzin dziennie. I nie piszę tu o nie wiadomo jakim komforcie, ale ciszy i spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×