Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Braksil9292

Jestem zalamana. Co robic?

Polecane posty

Gość gość
Po tym co powiedzial juz ja nie chce z nim byc, bo okazal sie zwyklym smieciem. Nie wroce do niego nigdy tu chcialam poznac Wasze zdanie co do dzieciatka, ale ja juz sobie sama odpowiedzialam i to najwazniejsze. Ja w przeciwienstwie do mojego meza mam serce i nie moglabym zyc z mysla , ze obok corki moglby teraz byc mlodszy brat czy mlodsza siostra. Dziekuje Wam za odpowiedzi, z tych malo przyjemnych i zyczliwych chociaz troche sie posmialam :-) a dla tych naprawde zyczliwych jeszcze raz bardzo dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkkkkk
skoro był ślub czyli się kochaliście tak? czy był jakiś mus na ślub?może codzienność z dzieckiem go przytłoczyła,na pewno były błędy po obu stronach,nie znam powodu prawdziwego bo awantury to powierzchowny powód ,jest coś więcej w problemie,za szybko takie decyzje,w emocjach.kiedy się popsuło? odrzuć aborcję wiadomo,ale ja bym ratowała,z każdym można się dogadać tylko ludzie nie dbają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsparcie finansowe... dlaczego ludzie ciągle mówią o pieniądzach ;-( Dziecko to cud, nie problem. Jak można wszelkie sprawy świata sprowadzać od pieniędzy ;-( Autorko, nie płacz. To hormony, emocje... Tak na prawdę nic się nie stało. Masz rodzinę, wsparcie mamy. Z mężem powinnaś porozmawiać albo sama albo może ktoś kogo ceni mógłby to zrobić? /ojciec, matka, ktoś z rodziny/. Facet zachowuje się dramatycznie, ale myślę że to gra. On też jest zaskoczony, zdenerwowany. Życie mu się nie układa, wyprowadzka na nosie, ciąża... Nie bronię go, zachowuje się okropnie, ale w emocjach nie warto rozmawiać. Przeczekaj chwilkę, złapcie oboje oddech i porozmawiajcie jak dorośli ludzie. Nawet jeśli Wasze małżeństwo ma nie przetrwać to może warto spróbować? Może da się wszystko uratować, tym bardziej że mówi o miłości. Na razie złap dystans, nie płacz, może wyjdź gdzieś z dziewczynkami, odpręż się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja w przeciwienstwie do mojego meza mam serce i nie moglabym zyc z mysla , ze obok corki moglby teraz byc mlodszy brat czy mlodsza siostra" Autorko co to znaczy? Co ty chcesz zrobić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Braksil9292
I powiedz mi jak sie dogadac z kims kto Ci mowi takie rzeczy? Jak? Moj maz jest strasznym egoista. Ja stawiam na piedestale rodzine. Moj maz scigacze i silownie. Tu absolutnie nie chodzi o ograniczanie jego hobby ale kiedy z kazdych zakupow z biedronki kaze mi sie rozliczac przynosic paragony. Slucham ze napoju nie musze kupowac co chwile , wystarczy ze syrop kupie do rozcienczania z woda, ze nie wiem co to bieda bo on jadl bulke tarta jak kasy nie bylo kiedy byl maly. No prszepraszam, ale ja chce dla swojego dziecka wiecej niz bulka tarta a sam zaraz bedzie kupowac nowego scigacza to chyba cos nie tak prawda? Poza tym jest strasznym chamem . Ostatnio tez byl malo sympatyczny to dzien matki kwiaty mi kupil od corki i od siebie z karteczka "od wciaz kochajacego meza" a teraz co? On jest pewien ze ucieka od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zawsze wina faceta może już k***a patrzeć na cb nie może ją uważam tak że mężczyzna powinien żyć z dala od kobiety dawać jej szmal i żyć wolnym bo zawsze jakieś zakazy fochy już mam chyba 8 partnerkę tak na stałe i mnie strasznie w*****a na początku zawsze fajnie a później coraz więcej roszczeń zakazów kłótni jesteście próżne i leniwe zawsze czegoś wymagacie ale od siebie tego nie dajecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy za to jestescie chamami i prostakami, a kobiety traktujecie jak sluzace i maszyny do seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze urodzic finansowo dasz rade masz pomoc mamy a to bardzo duzo dziecko to nie problem a szczescie jak je juz zobaczysz to wgl nie bedziesz zalowac.. wydaje mu sie ze przeroslo was to malzenstwo i pewnie twoj maz za kilka miesiecy sie ogarnie skoro mowi ze kocha dziecko tez pokocha na pewno, teraz jak chce niech sie wyprowadza zlapiecie dystans ty tez sie zrelaksuj choc to trudne nie placz juz i nie dawaj mu tej satysfakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Braksil9292
Nie bede z nim rozmawiac. Uwierzcie mi, ze z nim sie nie da. Smieje sie prosto w twarz kiedy mi leca lzy po policzkach, wychodzi odwraca sie kiedy mowie. Dzisiaj poprosilam go o rozmowe po zrobieniu testu i uslyszalam , ze jedziemy za granice, siedzial w internecie i szukal miejsc gdzie by dokonano aborcji...moja 75letnia babcia kiedy widziala dzisiaj co sie dzieje powiedziala mu wprost ze jest sadysta i nie rozumie jak moze sie pajac tym , ze ja placze to nawet starej kobiecinie sie zasmial w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty gosciu wyzej skoro masz juz 8 partnerke na stale to czas sie zastanowic czy to nie w Tobie tkwi problem, a nie te wszystkie biedne kobiety oczerniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno wez sie w garsc Masz przechlapane ale masz MAME ktora chce Ci pomoc.Wiesz jaki to skarb ??? MAsz corke i bedziesz miec dla niej rodzenstwo.Wiesz jaki to kolejny skarb ? Pomoze Ci mama, bedziesz miec alimenty od tego dziada i dostaniesz 500 +. Poradzisz sobie, bo kobiety sa wybitnie twarde. Nie sluchaj "dobrych" porad osob z tego forum, poslichaj swojego serca. Nie ma juz Twojego malzenstwa, nie warto go ratowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro on tak sie zachowuje to ty nalegaj na jak najszybsza wyprowadzke i powiedz ze o aborcji moze zapomniec.. wiem ze to trudne ale opanuj placz badz spokojna i ciesz sie z tego dziecka to go na pewno zdezorientuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak za kilka lat bedzie chcial poznac swoje dziecko to wtedy ty zaśmiejesz mu sie w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga, Ty przede wszystkim musisz przestac po domu chodzic I plakac, uspokoj sie, umyj I ubierz, zacznij z dziecmi bawic, wyjdz na spacer, mezowi na spokojnie oswiadcz, ze dziecko urodzisz I czy on chce czy nie chce musi wziac odpowiedzialnosc, chwala Bogu, ze chce sie wypoeowadzic, rozumiem, ze mieszkanie zostawia Tobie, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Braksil9292
Nalegam na wyprowadzke. Juz mu powiedzialam, ze nie usune i ze wychowam sama bez niego tylko zeby z czasem sobie o dziecku nie przypomnial, bo to bedzie tylko moje dziecko . W sumie to nic nie odpowiedzial. Kazalam mu dzisiaj doslownie sie pakowac i wypie*** ale mowi ze jak juz bedzie mial lokum to sie wyniesie bo teraz nie ma gdzie. Jak powiedzialam ze mnie go nie interesuje i sama go spakuje to uslyszalam "pakuj" i tyle. Nawet nie chce isc spac do salonu tylko mowi zebym ja szla jak mi cos nie pasuje. A do gosc wyzej: masz racje to skarby i mama ktora chce pomoc i dziecko dlatego juz wiem, ze urodze bez wzgledu na wszystko , a jego juz nigdy nie dopuszcze do siebie ani do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Braksil9292
My wynajmujemy wszyscy dom , tak wiec my zostajemy a moj maz sie wyprowadza (mam nadzieje) . Juz mowi, ze z kumplem idzie na stancje to niech idzie. Dziekuje za cieple slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe no,ok ,decyzja o urodzeniu jest jak najbardziej w porządku. Mąż to zwykły fiut. Ale zastanawia mnie hipokryzja kafeterianek...Piszecie,że urodzić niezależnie od sytuacji,że pieniądze nie są ważne,że dziecko to nie problem,a cud...a na innym temacie nadajecie jak można żyć w kawalerce z 2-3 dzieci i ubierać się w szmateksach oraz wyciągać zasiłki z MOPS-u. Poza tym w niektórych momentach/sytuacjach życiowych tak,dziecko jest ogromnym problemem. Nie dla wszystkich jest takim skarbem,choćby nie wiem jak je kochali; po prostu czasem nic ,tylko sobie w łeb strzelić. Darujcie sobie gadki,że mogła się zabezpieczać. No mogła,ale czasu nie cofnie. Już w tej ciąży jest. Pisanie "na pewno sobie poradzisz" jest puste,ponieważ ani wy,ani autorka nie wiecie czy na pewno sobie poradzi. Życzę jej tego oczywiście,tak jak zdrowego dziecka. Ale nie rzucajcie wyświechtanymi frazesami o pomocy,maleńkim człowieczku ,bezgranicznej miłości i oddaniu,bo czasem jak patrzę na niektóre matki,które są o krok od skoku z mostu,to tylko gorzko się uśmiecham przypominając sobie takie wpisy. Sama mam 2 dzieci,kocham je nad życie,ale nie uważam ich za żaden cud; to są po prosru dzieci, MOJE-fakt, ale jednak nadal dzieci,których jest miliardy. Tylko błagam,niech mi tu żadna nie wyskakuje z "nie mogę mieć dzieci/staram się pierdylion cykli i nic,więc ciesz się ze skarbów". No współczuję, też o 2 dziecko się trochę starałam i pojawiło się w najmniej oczekiwanym momencie,także częściowo jestem w stanie zrozumieć tą frustrację. Ale to,że ktoś nie może mieć dzieci albo długo się stara nie jest żadnym argumentem w rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmarlena
Słuchaj z jego strony to gra, nałożył maskę cynika i brnie w to, bo sytuacja go przerosła (wasze problemy, codzienność, obowiązki, być może mieszkanie z Twoja rodziną również). Nie wie co robic wiec wlaczyl taki mechanizm obronny, ze niby nic go nie rusza i taki jest zimny i wyrachowany. Znam to i uwierz mi, że to tylko poza, już się nieźle wystraszyl jak przestalas płakać a kazalas się wynieść. Nie krzycz, nie płacz, bądź spokojna i zrównoważona, to bardzo wazne. Wiem, to trudne, bo on w tej chwili Cię wykańcza psychicznie i jesteś w rozsypce, ale to jedyna metoda, ktora zbije go z tropu i otrzezwi, jak zobaczy że sobie radzisz bez niego i go nie potrzebujesz. Jeżeli NAPRAWDĘ coś do Ciebie czuje to będzie to moment kiedy dopadnie go refleksja i zawalczy o Ciebie. Ale musisz być twarda do samego końca, to bardzo trudne ale to jedyny sposób na kogos takiego jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 19:31 Dziekuje...nic wiecej nie moge napisac No jeszcze ze madra z Ciebie kobieta Bede kochac malenstwo tak samo jak starsza corcie ale w takiej sytuacji ciezko jest mowic o cudzie Najsmieszniejsze jest to, ze myslamam ze znam swojego meza...mimo malego stazu bo 5 lat ale myslalam ze znam. Tym bardziej , ze jest dobrym cierpliwym ojcem dla corki, a dzisiaj patrzylam na niego sluchalam i czulam jakby byl kims obcym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, już wcześniej pisałam, że to gra. Zachowuje się jak cham i prostak, ale w głębi niepokój go zżera. Nie płacz, masz za sobą rodzinę, masz wsparcie. W najgorszym wypadku sama wychowasz dzieci. Z tego co piszesz finansowo Cię nie rozpieszcza a wydatki ma, więc może budżet mało się zmniejszy po jego odejściu. Psychicznie może gorzej ale masz rodzinę, więc jesteś w dobrej sytuacji. Może sam się ogarnie, wróci do Ciebie, zmieni zdanie. Na razie złap dystans, czas pokaże co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GoscMarlena Tylko ja nie chce zeby on cos zrozumial, nie chce zeby obudzil sie po jakims czasie, ze on mnie kocha i chce wychowywac ze mna dzieci. Chce zeby sie wyniosl, a widze ze bedzie to utrudniac. Masz absolutna racje co do niego, ze teraz to jest gra z jego strony, ale dzisiejsze slowa , ktore wypowiedzial udowodnily, ze on nie zasluguje na nic, ze jest zwyklym smieciem,ktory tak naprawde zarzucil mi ze to moja wina, ze jestem w ciazy. Dzieki Wam teraz sie z tego smieje albo juz mi sie w glowie poprzestawialo :-) Dzieki dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Braksil9292 dziś Widzisz a nie grzmisz. Lepiej bylo nie odpowiadac niz prawic debilne moraly osobko ktora nawet pewnie nie jest matka czy zona. A Ty tam nizej masz racje mam 15 lat meza i corka idiotko x One mają rację i to nie one są idiotkami. Raczej to ty nią jesteś wierząc, że stosunek przerywany to forma antykoncepcji. Kalendarzyka się też nie stosuje, jako antykoncepcji, bo może się przydarzyć druga owulacja przed miesiączką, skoro się tylko wtedy współżyje. Kobieta to nie maszyna, a organizm biologiczny przeznaczony do hodowli potomstwa i zawsze układ rozrodczy może zrobić figla. Ciąży nie usuwaj, bo jak napisałaś nie chcesz tego robić,więc będziesz żałować do końca życia. Mężowi przywal alimentami ile się da. Mało tego każda pomoc w aborcji, w tym namawianie do tego czynu jest karalne. Grozi do 3 czy 5lat więzienia, jakoś tak. Możesz to wykorzystać w sądzie. Jednego nie rozumiem. Macie ponad 3letnie dziecko, więc przed ślubem byliście razem ponad 3 lata. Przez te 3 lata nie poznaliście się na tyle, żeby wiedzieć, że wam się nie uda? Klapki miałaś na oczach czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaniaaa
Bądź silna, kochana, wierzę ze sobie poradzisz. Gość marlena a rację, postaraj się wyciszyć, wiem, ze to szalenie trudne kiedy jesteś narażona na ciągle docinki z jego strony i szyderstwa, ale postaraj się. Jesteś w ciąży, potrzebujesz spokoju, wsparcia kochających Cie osób, szkoda ze na męża nie możesz liczyc, ale masz mamę i córeczkę dla której musisz być silna bo ona czuje Twój niepokój i w takiej sytuacji nie czuje się bezpiecznie. Wiem, ze Ci ciężko ale miej na uwadze, ze są osoby, które Ci dobrze życzą i Cie wspierają- dasz radę:* Przytulam Cie mocno i życzę szczęśliwegorozwiązania. A mężem się nie przejmuj, kocha Cię. Daj mu czas, nie odzywaj, trakuj jak powietrze, a zobaczysz, ze zrozumie swój błąd i będzie Cie błagał o wybaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to ja z wpisu o 19:31 :) Dziękuję za komplement. Słuchaj,no nie załamuj się. Ja wiem,że to łatwo napisać,tym bardziej na forum,gdzie wszyscy jesteśmy (potencjalnie) anonimowi. Jeśli będziesz miała rzeczywiste wsparcie w mamie, nie tylko słowa rzucone na wiatr,a jak przyjdzie co do czego,to nie ,bo...(wpisz dowolne),to może rzeczywiście wszystko się jakoś ułoży. Na pewno będzie ci ciężko, na pewno będziesz miała różne czarne myśli....Ale nie daj się sobie samej. W zasadzie 2 dzieci to jeszcze nie tragedia,chociaż wiem,że baaaardzo wiele zależy od dzieci. ;) No cóż ci mogę napisać,trzymaj się jakoś. A jeszcze słowko na temat tego twojego męża...wiesz,wielu mężczyzn rzuca hasłem "załatwimy problem za granicą/dam ci na zabieg i pójdziesz do lekarza",bo absolutnie nie patrzą na ciążę kobiety w sposób emocjonalny,jak zazwyczaj my to robimy (piszę o sytuacjach,gdy facet jest ewidentnie niezadowolony i taka ciąża jest mu wybitnie nie na rękę),w związku z czym nie czuje się ani trochę winny czy też zakłopotany takimi słowami. Mało tego,często nie rozumie ,dlaczego kobieta się o to wścieka. Ale często to świadczy o niedojrzałości,choć nie zawsze i też zależy od wielu rzeczy. Kobiety bardziej emocjonalnie podchodzą do wielu rzeczy,mężczyźni bardziej pragmatycznie....ale to oczywiście w żaden sposób nie usprawiedliwia takich słów. Przykro mi,że wam się nie ułożyło. Ale na siłę nie ma co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest typowe zachowanie faceta chłód i obojętność zachowuj się tak samo to zgłupieje, nie krzycz na niego bo o to mu chodzi po prostu to olej.. nie wiem jak było wcześniej bo z tego co piszesz 5 lat związku a dziecko 3,5 letnie czyli ciąża dość szybko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Braksil9292
Dziekuje goscaniaa oraz gosc 20:11 :-* Jestescie kobietki wielkie i duzo mi to dalo co napisalyscie. Jednak nie znacie mnie, a poswiecacie swoj czas zeby odpisac,pocieszyc,wesprzec i poradzic. To cholernie mile. Moj maz po prostu nie dorosl do bycia ojcem, do bycia mezem i nigdy nie dorosnie, a ja glupia jeszcze chcialam slubu ...teraz tylko dodatkowe problemy jak rozwod na glowie. Rozmawialam z mama. Powiedziala mi, ze skoro tak sie zachowuje i chce zebym dokonala aborcji to nie uwierzy, ze kocha on nasza corke, bo nie mozna jednego dziecka kochac, a drugiego nie i chciec zebym je zabila. Powiedzialam mu to chwile pozniej, ale od siebie to najpierw patrzyl sie na mnie jak byk na ruda krowe, a pozniej powiedzial, ze on mi podal jedna z wielu opcji. Powiedzialam mu rowniez, ze nie spodziewalam sie ze wyszlam za takiego potwora i to nie bedzie jego dziecko i mam nadzieje, ze kiedys spotkam mezczyzne , ktory pokocha to dzieciatko jak swoje i bedzie mialo do kogo mowic tato, bo do niego nigdy tak nie powie . To odpowiedzial mi : "a co zabronisz mu?" Smieszny gosc , chwile wczesniej mowi ze mam usunac, a za chwile wyrzuty wielki przyszly niedoszly tatus robi ze dziecko tato nie bedzie moglo do niego mowic. Juz nie bede sie wdawac z nim w zadne dysksuje. Czekam cierpliwie na jego wyprowadzke i zaczynam zycie od nowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj co ty pier0liosz? dziecko to jest przede wszystkim problem: organizacyjny, zdrowotny, finansowy.... Cudem jest jak się posiadanie dziecka nie odbije na związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem nowa na forum, staż małżeński mam 25 lat, żyjemy z mężem osobno, bo miało być dla dobra dzieci, ale to nie prawda, dzieci mam wspaniałe, i uwierz mi ,że najważniejsze są dzieci ,męża zawsze można zmienić, a czasami lepiej być samotną matką niż życ w dziwnym związku, ja bym urodziła dziecko , trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pisarka16 Dziekuje za odpowiedz. Masz racje meza moge miec innego, a dzieci mam tylko jedne i urodze malenstwo to wiem. Z reszta juz dzisiaj inaczej na to patrze niz wczoraj. Przede wszystkim wyciszylam sie, uspokoilam. Wiem,ze moje malzenstwo przestalo istniec...i teraz dopoki jestem jeszcze mloda, musze sie uwolnic, bo pozniej bede tylko zalowac, ze zmarnowalam tyle lat zycia przy takim gnojku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem spaliscie ze soba, skoro wam sie nie uklada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×