Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

płaczę i nie mogę przestać

Polecane posty

Gość gość

Poznałam ją, gdy miałam 7 lat, od tego czasu trzymalysmy się razem przez całą podstawowke. W gimnazjum byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami, tyle wspaniałych chwil, czasami miałam wrażenie, że zna mnie lepiej niż ja sama. Poszlysmy do tego samego liceum ( różne klasy), spędzalysmy mnóstwo czasu razem, pomimo nawiązaniu nowych znajomości. Na studia wyjechalam do innego miasta, ona została w naszym rodzinnym, ale nadal często sie spotykalysmy, imprezowalysmy razem. Parę miesięcy po zakończeniu studiów, zaszłam w ciążę, ona ciągle była przy mnie, potem mój ślub. Okazało się, że mamy zupełnie inne priorytety. Ja rodzina, ustatkowanie się, ona zatwardziala singielka, uwielbiają podróże i imprezy. Mimo że spotykalysmy się rzadziej, rozmawiałyśmy, jakbyśmy widziały się wczoraj. Rok temu urodziłam drugie dziecko, to wszystko zmieniło, nasze relacje się poluzowaly, od pół roku zero realnych kontaktów, czasami jakiś komentarz pod fotka na fb. Dzisiaj zrobiliśmy sobie z mężem i dzieciakami wycieczkę rowerowa, taki dzień tylko dla rodziny, telefony zostały w domu. Gdy wróciliśmy przeczytałam sms od niej " co słychać? U mnie źle, mam raka, dostaje chemię, niedługo mam operację, jak znajdziesz chwilę, proszę odezwij się, tak się boję". Nogi się pod mną ugiely, od razu zadzwoniłam, ale nie odbierała, napisałam sms. I od godziny patrzę w sufit i płaczę, dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe, dlaczego ona. Nie było mnie przy niej, gdy się dowiedziała, teraz już będę. Przepraszam musiałam się wygadac, bo tak mi ciężko i tak bardzo się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze, to nadal obca osoba, koleżanka, okresowo przyjaciółka. Obie jesteście dorosłe, każda z was samodzielnie kształtuje swoje życie. Nie jesteś za nią odpowiedzialna. Po drugie, na raka choruje mnóstwo ludzi, leczenie chemioterapią i perspektywy operacji to zwykła kolejność rzeczy, często przed wyleczeniem. Nie wpadaj w panikę. Po trzecie, wspieraj koleżankę, to dużo, byle nie swoim kosztem tzn wcale nie musisz się umartwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani wyżej widocznie nie rozumie jakie relacje czasami sa miedzy (obcymi sobie)ludźmi.Obcymi teoretycznie bo w praktyce to ze ktos noe jest spokrewniony nic nie znaczy.Gdyby moja przyjaciolka byla w takiej sytuacji serce by mi peklo,ale coz nie kazdy to rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×