Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niby kp jest latwiejsze od karmienia mm ale

Polecane posty

Gość gość

To jest pic. Karmie piersia i poza tym ze nie musze sie bawic z butelkami to wcale tak kolorowo nie jest. Rozdzial I: mam mlekotok. Mala np. Nie chce teraz a za godz, wiec mnie mleko zalewa i cycki chce sie urwac i spasc na podloge. Rodzial II: wysypki. Zjadlam cos i jest wysypka. Rozmyslanie co nowego zjadlam....wymyslanie odstawianie i sprawdzanie. Po 5 rzeczach wysypka, 10 nie wolno bo wzdymajace, kolejnch kilku-nastu bo alergizujace, jeszcze inne zapierajace, inne rozwalniajace. Zostaje suchy chleb i woda. Rozdzial III: zaparcia i biegunki. U mnie zebym sie nie nudzila raz jedno raz drugie! I nie jem nie wiadomo jakich rzeczy unikam czego powinno sie unikac. A mimo to albo bieguna albo tydzien bez kupy. I szczerze? Nieraz myslalam zeby sobie odpuscic tylko partner naciska ze daje dziecku cos bezcennego i ze mm to syf itp. Ale mysle ze matki mm maja spokojniejsza glowe i zazdroszcze. Jeszcze 3miesiace i odstawiam. I pierwsze co zrobie to pojde do super restauracji i sie nawpierniczam wszystkiego czego nie moge i popije wielka szklana coli. Niexzamierzam karmic do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie chcesz. Od siebie napisze tylko, że 70% Twoich wywodów to bzdury których nie potwierdzają żadne badania (np to że jesli matka cos zje to dziecko dostanie wzdeć. Jest to niemożliwe gdyż mleko tworzy się z krwi a nie z zawartości żołądka matki). Po prostu przechodzisz przez poczatki kp ktore zawsze są trudniejsze a cala reszta którą sobie dodalaś to farmazony wynikające z Twojego braku wiedzy. Czyli rozumiem że dzieci na mm nie mają wysypek, kolek, zaparć, alergii? Acha, ok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty chrzanisz? Owszem, jak dziecku coś ewidentnie szkodzi (czyli powoduje alergię - to akurat widzisz dobrze) to się to ogranicza, ale sory, wzdymające czy inne to może być tylko dla ciebie, bo nie ma żadnej możliwości, żeby te wzdymające elementy się przedostały do mleka, niby jak? :D A zaparcia i biegunki u noworodka są normalne, dziecko ma niedojrzały układ pokarmowy i on się po prostu uczy funkcjonować, nawet jak będziesz żyć na samej marchewce i wodzie to będzie to samo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kp 1,5 roku i nigdy nie stosowałam zadnych diet. Lubię ostre potrawy z papryką chili czy habanero i dziecku nigdy nic nie bylo. A coli nie pije bo to syf jak wszystkie slodzone napoje gazowane więc i Tobie odradzam. Dieta karmiących to mit, kiedy ta wiedza wreszcie się upowszechni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie badania i zalecenia mówią że karmienie naturalne jest zawsze najlepsze dla dziecka i żaden refluks nie wymaga odstawienia ani tym bardziej zagęszczania mlela matki, boże drogi co za ciemnogród, jestem w szoku. Czym niby to mleko zageszczalas skoro cokolwiek innego niż mleko wprowadza się po 6 msc życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba chodziło jej o preparat który podaje się przed lub po karmieniu. Tyle że preparat podaje się normalnie łyżeczką czy strzykawką do buzi, nie ma potrzeby mleka osiągać i karmic z butli bo dzieci z refluksem mogą spokojnie pic z piersi. Zagęszczanie mleka czymkolwiek innym to niebezpieczna praktyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiem, że są takie preparaty. Tylko autorka posta napisała, że ZAGĘSZCZAŁA MLEKO. Mam nadzieję że była to przenośnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro panie profesorki kafeterii orzekly ze mleko robivsie z krwi i nie ma szans zeby dieta matki miala wplyw na dziecko to moze panie habilitowane wyjasnia jakim cudem kiedy pilam mleko i jadlam przetwory mleczne dziecko mialo wysypke na twarzy, wzdecia i zaparcia a po odstawieniu-jak reka odjal. Dlaczego kiedy zjem sporo szpinaku kiedy dziecko ma zaparcia to na drugi dzien kupa jak na zyczenie?(kika razy sprawdzone), kiedy zjadlam ostro przyprwione danie dziecko mialo akurat tego dnia kolke, nigdy wczesniej ani potem juz nie zjadlam ostrego dziecko kolki rowniez nie mialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chlejcie alkohol i zazywajvie narkotyki bo przecież to nie przedostaje się do pokarmu. Pff idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facetowi łatwo powiedzieć bo to nie on chodzi w ciąży i meczu się potem z wielkimi cieknacymi cycami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty mi wyjaśnij jakim cudem, jak mam bliźniaki i oboje na piersi, córka miewała wysypki i zaparcia, a syn zero czegokolwiek. Chętnie się dowiem, jak to, co jadłam wpływało do mleka dla jednego dziecka a dla drugiego już nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gości z 09:58 i 10:03 - nie róbcie ku^%y z logiki. Po pierwsze: jest różnica pomiędzy stwierdzoną alergią u dziecka na konkretny alergen a tzw "dietą karmiących" stosowaną bez powodu. Oczywiście alergeny do mleka przenikają i wtedy jeśli u dziecka stwierdza się alergię to matka eliminuje z diety alergen na który uczulone jest dziecko. Natomiast nie ma potrzeby ograniczania czy wykluczania z diety: kapusty, fasoli, bobu, smażonego, gazowanego, słodkiego etc. NIE, dziecko nie dostanie od tego kolek, zaparć i niestrawności. Po drugie, to nie myśmy stwierdziły, że pokarm tworzy się z krwi, to jest fakt ogólnie znany, polecam poczytać o mechaniźmie powstawania mleka. Po trzecie: tak narkotyki i alkohol przedostają się do mleka. Każdy to wie więc post jest idiotyczny. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kiedy zjadlam ostro przyprwione danie dziecko mialo akurat tego dnia kolke, nigdy wczesniej ani potem juz nie zjadlam ostrego dziecko kolki rowniez nie mialo" Acha, czyli gdybyś zjadła w tym dniu cokolwiek innego np smażonego kotleta to zwaliłabyś winę na kotleta? A wiesz, że niemowlęta mają niedojrzały układ pokarmowy i miewają dolegliwości żołądkowo jelitowe, tak po prostu? Bo ich układ pokarmowy dopiero dojrzewa? Tylko szczegółowe badania (i nie mówię o obejrzeniu buzi przez zwykłego pediatrę) dają pewność że dziecko ma alergię na coś. To co Ty robisz to po prostu gdybanie, chyba że masz diagnozę na papierze że dziecko Twoje uczulone jest na pieprz albo paprykę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie kp to była katorga, dziecko w nocy budziło się co półtorej godziny, ssało pół więc po pewnym czasie byłam jak Zombie i za każdym razem wstawałam z płaczem. Dziecko jadło a ja wyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek miał cyklicznie jakieś dolegliwości przez pierwsze 4-5 msc. Najpierw właśnie doszukiwałam się przyczyny w tym co zjadłam potem stwierdziłam, że to nie trzyma się kupy bo np zjadłam rosołek czy krupnik na drobiu a on miał wzdęcia a jak raz nażarłam się pizzy i popiłam colą light to nie było mu nic choć byłam przekonana, że zafunduję dziecku biegunkę albo kolkę :D Jego dolegliwości były totalnie losowe, nie było sensu zastanawiać się co jadłam bo nie było w tym żadnych prawidłowości. No chyba, że rosołek mu zaszkodził :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, widać masz pecha, że takie alergiczne dziecko masz. Ja jadłam dosłownie wszystko, łącznie ze słodyczami, orzeszkami, czekoladą, nabiałem kapustą, fasolą. Ani jednej wysypki, żadnych alergii. A kupki wiadomo, że są różne bo to akurat wynika z niedojrzałości układu pokarmowego. To samo jest na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie zależy od dziecka. Dieta matki karmiącej to mit choć przekazywany matkom nawet przez pediatrow! Dla spokoju sumienia odstawiłam cały nabiał bo dziecko miało kolki i lekarz zalecil i zero poprawy. Musiało samo przejść. teraz jem wszystko z kapustą włącznie i nic się nie dzieje bo układ pokarmowy dojrzał A dziecko na szczęście widocznie alergikiem nie jest. Co do tego ze jest męczące to owszem bywa męczące jak dziecko z tych czestossacych, ale szczerze to nie trwa wiecznie i chyba tyle jestesmy w stanie zrobić dla swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez pierwszy miesiąc kp zazdrościlam mamom karmiącym butlą. Potem było coraz lepiej i problemy stopniowo odchodziły w niepamięć. Po 4 msc współczulam matkom butelkowym bo kp stalo sie proste jak bydowa cepa, wygodne i bezproblemowe. Caly sęk w tym by przetrwac pierwsze 3 miesiące. Potem jest już z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama oglądałam moją przyjaciółkę, wydawało się racjonalną dziewczynę, która przeszła na dietę z gotowanej wołowiny i gotowanej marchewki, ewentualnie ryż z jabłkami i inne tego typu łagodne potrawy. Mały owszem, miał wysypki i kolki, i za radą pediatry zmieniła dietę (rada pediatry to "może mu zaszkodziło coś co pani zjadła"). Tyle że po zmianie diety mały miał nadal te same dolegliwości, a ona dalej na tym ryżu i marchewce, "żebym była spokojna że to nie moja wina". Owszem, niektóre produkty alergizują, ale nie ma żadnego powodu żeby wykluczać je na zapas, poza poszczególnymi przypadkami, jak np. oboje rodziców z taką alergią. Wiadomo że wypicie kakao słodzonego miodem, przegryzienie kanapką z masłem orzechowym, potem na obiad ryba i truskawki na deser to nie jest najlepszy zestaw jednego dnia dla matki noworodka, bo nie wiemy co z tego mogło ewentualnie dziecko uczulić, ale podchodząc z głową, nie ma powodu nic wykluczać na zapas. A z pizzą nie kumam, jakie tam są groźne alergeny? Jakbyście zjadły domową drożdżówkę z serem i szynką to też by było takie "be"? Owszem, bywają dzieci z alergią, ale nie wierzę że większość. Ile się nasłuchałam też o bananach powodujących zaparcia (oczywiście bananach spożywanych przez mamę karmiącą, a zaparcia u dziecka), jabłkach powodujących rozwolnienie, smażonych rzeczach czy kapuście powodującej kolki, i o całej liście alergenów... co ciekawe doradzała głównie rodzina w której mój mały był pierwszym dzieckiem w swoim pokoleniu, w tym mama która żadnej bzdurnej diety przy kp nie stosowała, ale "teraz się inaczej robi". A co do mlekotoku- to tylko pierwsze dni, tygodnie, i w takiej sytuacji pomaga laktator właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest kolejny temat o KP który pokazuje następujący schemat: matki, które borykają się z trudnościami pierwszych dni i tygodni KP przechodzą na mm. Potem już zawsze będą twierdzić, że KP to "męka", bolące brodawki, mlekotok i kolki u dziecka. Będą tak twierdzić bo znają tylko pierwsze tygodnie kiedy KP jest najtrudniejsze, wiadomo, że WSZYSTKIEGO trzeba się nauczyć. Kiedy te pierwsze tygodnie się przetrzyma to problemy stopniowo znikają i kp staje się naturalne, łatwe, wygodne, bezproblemowe. Dlatego czym dłużej kobieta karmi tym bardziej to sobie chwali, bo ma za sobą wiele miesięcy bezproblemowego karmienia. Kobiety które najwięcej krytykują KP to te, które niestety nie miały motywacji i determinacji by przetrzymać pierwsze tygodnie, i to one najbardziej będą KP krytykować bo znają tylko jego złe strony. Napisałam to ja, mama która ma za sobą BARDZO trudne pierwsze tygodnie KP a która ostatecznie karmiła 22 msc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćiu z - super to opisałaś. Ale czy dokładnie tak nie jest z wieloma rzeczami? Jak idziesz na siłownię to po pierwszych treningach wszystko Cię boli, masz zakwasy, myślisz że wszyscy na Ciebie dziwnie patrza i masz ochotę zrezygnować. Czy to znaczy, że siłownia jest "be"? Tak samo z każdym sportem, z nauką tańca i różnych innych rzeczy. Czy ktoś kto poległ na samym początku i nawet nie dał sobie szansy na pokonanie tych pierwszych trudnych tygodni ma prawo wypowiadać się o Karmieniu Piersią? Same sobie odpowiedzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmilas 22 miesiące i co z tego?? Myślisz że jesteś lepszą matką od reszty ? Żałosna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmilas 22 miesiące i co z tego?? Myślisz że jesteś lepszą matką od reszty ? Żałosna jesteś :D Nie, nie myślę. Napisałam to po to, żeby autorka wiedziała że można karmic długo i bezproblemowo pomimo bardzo trudnych początków. A było mi niezwykle ciężko bo synek urodził się wczesniakiem bez odruchu ssania wiec kilka tyg zajęło nam by nauczył sie ssać pierś. Zastanawiam sie tylko skąd u Ciebie taka agresja i wniosek że jestem lepszą matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ona nie napisala ze karmila 22 miesiące i uważa się za lepsza.ja szybko zrezygnowałam przy synu z kp właśnie z wymienianych tu przyczyn. Przeszłam na mm. Miał i wysypki i kolki i zaparcia czasem rozwolnienia. Przy córce zaparłam sie bo meczyly mnie te butelki przy pierwszym dziecku. I naprawde gdy przetrwalam najgorsze potem byl luzik. Dużo łatwiej niż te butelki .nie stosowalam diet jakiś drastycznych zwykle odzywianie i córce nic nie bylo karmiłam ja w 18 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie piersia jest najlepsze, ale na pewno nie latwiejsze, dlatego wiele matek z niego rezygnuje. Jaki problem przygotowac dziecku bitelke z mm i podac? Przy kp jest roznie, a to za mocno leci, bo nawal, a to za slabo, a to zastój. Wszedzie trzeba wyciagac piers, gdy akurat dziecko jest glodne, a wiadomo ze komfortowe to jest tylko we wlasnym domu. Poza tym kp oznacza wiecej nocnych pobudek, bo mleko matki szybko jest trawione. Wiele moich kolezanek mowilo mi, ze fajnie, bo nie musze ze soba butelek i mm ciagac, ze pokarm zawsze gotowy, nie musze wstawac w nocy itp. Ja mam odmienne wstanie. Jaki problem wstac raz w nocy i zrobic butle, w porownaniu z kp co 3 godziny np. Mimo tych niedogodnosci karmilam piersia, bo chcialam i uwazam, ze to najlepszy pokarm. Ale nikt nie powie, ze jest latwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem zobaczymy. Jesli bedzie tak jak piszecie to moze dociagne do roku. Planowo tak wlasnie chcialam. Obecnie karmie 3miesiace i wiecznie cos a to jakas wysypka, a to 7 dni kupy nie robi. Po 7 dniach robi gesta, na drugi dzien wrecz leje jej sie z tylka. No masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorzej jak po mm też bedzie miało zaparcia. Poza tym jak ty odróżniasz to rozwolnienie u dziecka Przecież 3 miesieczne dziecko robi właśnie taką rzadką kupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmiłam piersią przez pierwsze trzy miesiące ale potem zrezygnowałam i przeszłam na mm. W sumie nie miałam większych problemów z kp więc mogłam karmić jeszcze ale psychicznie bym tego nie wytrzymała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mleko matki jest lepiej przyswajalne przez organizm dziecka i więcej się wchłania do organizmu. Nie musi robic kupy codziennie jak w przypadku mm. Zdaza sie ze i tydzień nie ma kupy i bywa jest normalne.mi tak położna tlumaczyla. Ze organizm dziecka wykorzystal wszystko co zjadl nie ma nic do wydalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, karmię piersią już 14 miesięcy i potwierdzam, że z uplywem czasu jest coraz łatwiej, co do Twoich problemów z kupą, to co nazywasz zaparciem czy biegunką tym nie jest, to fizjologia, bo układ pokarmowy dojrzewa i w wieku 3-4 miesięcy dziecko zaczyna "zagęszczac" kupy... moja córka (KP i rozszerzanie od 6 mca) miała tak: do 3,5 miesiąca robiła kupę codziennie a nawet kilka razy dziennie (kupa rzadka lub o konsystencji musztardy), w wieku 3,5 - 4mcy dosłownie z dnia na dzień zaczęła robić kupę dokładnie co 5 dni (konsystencja półpłynna, ale zdecydowanie gęściejsza niż wcześniej), w wieku 7-8 mcy kupy znowu kilka codziennie (wpływ rozszerzania diety) z widocznymi kawałkami jedzenia nadal półplynne, od 11-12 mca jest 1 kupa dziennie konsystencji jak u dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×