Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jacy są wasi mężowie w stosunku do dzieci ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o to, że mam pewien problem, bo mam córkę 4-letnią no i o ile ja jestem dla dziecka miłą, spokojną osobą, może i bardziej też uległą, to mój mąż jest zupełnie inny, u niego dziecko płaczem nawet bardzo głośnym i długim nic nie wymusi, jest mniej cierpliwy, nie raz potrafił na dziecko nakrzyczeć, np. ostatnio na nią nakrzyczał, bo nie chciała posprzątać po sobie zabawek. W relacjach to też się odbija, no bo córka raczej woli ze mną przebywać. Ja się trochę boję, że to może źle na psychikę dziecka zadziałać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super jest Artą, My na zmianę mamy to więcej to mniej cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój nie krzyczy u nas to ja bardziej wymagająca ale tez nie krzyczę na dzieci bo o co o nie po zbierane zabawki -przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko musi sie nauczyc sprzatac po sobie, wymagac I kropka , moze nie krzykiem ale jednak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, a on krzykiem czasami reaguję, nie mówię, ze zawsze, ale zdarza mu się. Nie jest tak cierpliwy, jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A potem te dzieci włażą wam na głowę, są wulgarne wobec innych, w szkole nauczycieli mają za nic, terroryzują inne dzieci. Wychowujecie kolejne pokolenie debili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam cię bardzo, byłam wychowywana, przez normalnych rodziców i dla nikogo wulgarna nie jestem, ani nikomu na głowę nie włażę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo może jesteś wyjątkiem od reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obosz
Dnia 7.06.2016 o 21:55, Gość gość napisał:

Chodzi o to, że mam pewien problem, bo mam córkę 4-letnią no i o ile ja jestem dla dziecka miłą, spokojną osobą, może i bardziej też uległą, to mój mąż jest zupełnie inny, u niego dziecko płaczem nawet bardzo głośnym i długim nic nie wymusi, jest mniej cierpliwy, nie raz potrafił na dziecko nakrzyczeć, np. ostatnio na nią nakrzyczał, bo nie chciała posprzątać po sobie zabawek. W relacjach to też się odbija, no bo córka raczej woli ze mną przebywać. Ja się trochę boję, że to może źle na psychikę dziecka zadziałać

Musisz z nim pogadac. Jak chce, to niech do równych sobie wrzeszczy, a nie na dziecko. Jeszcze 4latka. jeśli nie chciała posprzątać to jest milion sposób na to, żeby ja do tego przekonać.  Ham i prostak. Może daj mu kilka książek do przeczytania jakie skutki będzie miało w przyszłości obcowanie ze znerwicowanym krzykaczem. Mnie do tej pory trzęsie jak ktoś unosi glos, a mam 30 lat. Krzyk i przemoc sa oznaką słabości, albo się weźmie w garść albo niech wy.pie.rd.ala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bsnsn

A co ci szynka zrobila, ze go  od niej wyzywasz, w dodatku po angielsku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×