Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Myślałam, że jeździ do pracy...

Polecane posty

Gość gość

...a jeździł do swojej nowej kobiety. Teraz też jest "w pracy". Jak można być tak naiwną? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto, syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet. Uwierzyłam, że jest "wyjątkiem" i po raz kolejny dostałam po d***e. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a już wie, że Ty wiesz? I skąd wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydawało mi się podejrzane, gdy bywały dni w których byl NAPRAWDE zapracowany, az tak ze nie mial czasu na chociaz jeden telefon do mnie. Ale wierzylam, starałam sie wierzyc... Poklocilismy sie, przyznal sie, potwierdził jej zdjeciem wykonanym wlasnie tamtego dnia, z ich spaceru, randki, a teraz sie wypiera, ze nic go z nia nie laczy i nie polaczy... Kocham tego kretyna, ale z dniem dzisiejszym odpuscilam... Wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko; Moj maz jezdzil przez 2 lata do swojej siostry i szwagra, pomagac w budowie garazu.A kochanka byla najlepsza kolezanka jego siostry ktora mieszkala w nastepnym domu i tez byla mezatka i z 4 lata corka,rozwod byl od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nie chce wychodzic za maz i miec dzieci. O kilka zmartwien mniej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×