Przedwczesny wytrysk POMOCY

Witam was drodzy forumowicze! Zacznę od prośby by nie wyśmiewano mojego problemu, gdyż jest to bardzo poważna sprawa i brnie ku temu, że odechciewa mi się żyć z każdym kolejnym dniem i stosunkiem... Mam 22 lata, miałem około 5 partnerek z którymi uprawiałem seks, o ile tak można nazwać 30 sekundowy stosunek... Teraz mam kobietę, na której strasznie mi zależy i jej też zależy na mnie, lecz mój problem zaczyna wyniszczać nasz związek, gdyż ja bym chciał więcej, a i ona jest wymagająca pod tym względem gdyż potrzebuje dłuższej przyjemności by w ogóle się rozgrzać... Mój problem doprowadza mnie powoli do obłędu... czuje się jak jakiś kaleka i nie potrafię z tym żyć, a tym bardziej pogodzić się z tym, że każdy odbyty stosunek kończy się tak, że jest mi smutno i chce mi się ryczeć, bo nawet nie usłyszałem jednego jęku mojej partnerki i to nie ze względu na to, że nie jest jej ze mną dobrze, tylko ze względu na to, że ona nawet nie nastawia się na otrzymywanie rozkoszy, bo po 30 sekundach czy nawet minucie to ona nie jest dobrze rozgrzana... a co dopiero myśleć o jakimś orgaźmie ... Próbowałem wszystkich metod fizycznych, sprayów, gumek... nic mi nie pomaga i mam ochote naprawdę skończyć już ze sobą, żadna partnerka nie chce ze mną zostać na dłużej, bo nie oszukujmy się kochani ale sex jednak jest ważnym elementem życia i jak to trwa 30 sekund to tylko idzie się wkurwić, a nie nastawić na jakąkolwiek przyjemność... Dodam że za drugim razem jest może minute dłużej, a członek już wtedy też nie jest taki twardy i to też nie ma sensu... Proszę o jakąkolwiek poradę wskazówke, jestem gotów udać się do jakiegoś specjalisty i zapłacić byle by pozbyć się mojego cholernego odwiecznego kompleksu z którym nie potrafie się pogodzić ani zwalczyć go w żaden znany mi sposób.