Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet ma w pracy bliską przyjaciółkę

Polecane posty

Gość gość
*zwalasz winę na koleźankę z pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: Ja teoretycznie nie mam żadnych dowodów że coś poza przyjaźnią między nimi jest. Zrestą jak kiedyś pokłóciałam się z nim bo znalazłam jakiegoś smsa do niej to on powiedział że przecież wiedziałaś że się z nią przyjaznię i ci to nie przeszkadzało ze mną być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.59 Czyli... on nie zamierza NIC zmieniać w związku z NIĄ . Ona zawsze będzie i Ty się na to godzisz bo w sumie jak się przeciwstawisz to.. No właśnie. Tu znasz odpowiedź tylko Ty. Ona jest w waszym życiu i w jego sercu. Naprawdę nie szkoda Ci życia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11.55 Nie zwalam na nią winy. Raczej na niego, że nie potrafi jej zostawić w spokoju. Cóż z ta ciążą to był błąd ale co teraz mam zrobić??? Nie cofnę czasu już. Straciłam już nadzieję że się ze mną ożeni. A najgorsze, że on ją chyba kocha. Nie rozmawiamy o tym bo z nim się nie da rozmawiać albo jest zmęczony albo mówi że wydziwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni to klamcy! co to w ogole za sukinsyny tacy jak mozesz z tym zyc!! 333 www.youtube.com/watch?v=1MSTO3JnDNg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12.19 Jeszcze jakiś czas temu myślałam że będzie dobrze bo fajnie potrafiliśmy spędzić weekend. Jednak teraz widzę że on się coraz bardziej męczy. Póki dziecko było malutkie było w miarę ok, teraz jest coraz gorzej. Miałam nadzieję że nawet jak coś między nimi było to się z czasem do cna wypali. Jak można wzdychać do nie swojej kobiety przez całe lata? To jest chore. Ona ma męża, dzieci. Nie zostawi ich dla niego. Po co mu takie coś. Ma mnie i naszego synka którego kocha bardzo. Może powinnam odejść? Tylko obawiam się że na mnie zrzuci winę za rozpad związku, bo przecież nic takiego się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awpoznaniujuzniepada13
Musisz odejść! Przeczytałam wszystko, co napisałaś, kochasz go, ale przeczytaj wszystko, co tu napisałaś o Waszej relacji. On Cię nie kocha, sama napisałaś, że seks mechaniczny, że on wiecznie zmęczony, że nie chce rozmawiać i unika tego tematu. Naprawdę całe życie chcesz w tym tkwić? Wiem, wiem, kochasz go i jest Ci ciężko, ale tkwiąc w czymś takim będzie Ci jeszcze ciężej. Odejdź, z klasą, na spokojnie, powiedz, że nie czujesz się kochana, że nie czujesz się tą najważniejszą. Każdy zasługuje na miłość, Ty również! Na początku będzie ciężko, ale uwierz, że z upływem czasu poczujesz ulgę. Skończyłam związek pół roku temu, wyprowadziłam się i początki były trudne, wyłam w poduszkę, tęskniłam, ale dziś czuję ulgę, czuję, że żyję :) I Tobie życzę tego samego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge zażądać zmiany pracy, x No nie możesz żądać, bo facet to nie niewolnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak można mówić ,że nic takiego się nie dzieje jak masz w domu męża mentalnie nieobecnego. Nie chce z Tobą szczerze porozmawiać na ten temat, nigdy nie powiedział że Cię kocha. Jak chcesz rozmowy, ucieka, zawsze ma wymówki a z czasem nazwie Cię że jesteś chora psychiczne, że masz paranoje. To tchórz nie umie szczerze porozmawiać bo wygodny ma układ, w domu gosposia wszystko mu zrobi, jeszcze zarobi, a on by nie poznała jego uczuć z łaski wykonuje obowiązek seksu dwa lub trzy razy w tygodniu na odwal się. Jest opryskliwy bo denerwuje go Twoja obecność w domu, bo na tym miejscu wyobraża sobie swoją miłość. Nienawidzi bo nie kocha. Nic tu nie pomogą Twoje starania. Miłości nie kupisz ani nie zdobędziesz jak druga strona nie chce. Moja rada powiedz mu wprost albo zrywa kontakt z przyjaciółką/zmienia pracę/ albo rozstajesz się z nim bo nie dostajesz od niego czułości i czujesz się niekochana. Szkoda Twojego czasu na bycie z kimś kto Cię nie kocha to nie życie to wegetacja. Jesteś jeszcze młoda i wykorzystaj to bo kiedyś może być już musztarda po obiedzie. Będziesz miała żal do siebie, że straciłaś młodość. Czy organizujecie sobie czas na jak najdłuższe bycie we własnym towarzystwie? Mam na myśli wspólne wycieczki, imprezy, wyjścia do kina, wspólne rozrywki? Jak jest z tym u Was, bo przecież nie tylko samą pracą człowiek żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie problem w koleżance , tylko w tym, żę od poczatku relacji nie kochał ciebie, ot może sie podobałaś, może czuł pożądanie, ale nie kochał, doszła wpadka więc jak to w naszym kraju bywa trzeba było poudawać rodzinę, wziąć odpowiedzialność itp A ciebie dalej nie kochał i nic nie zaskoczyło, tyle, zę teraz macie więcej wspólnych spraw, doszło przyzwyczajenie. A ty zamiast sobie ułożyć życie i w tym całym g...który sobie stworzyłaś na siłę trzymajać sie tego faceta powinnaś się cieszyć ze jest dobrym ojcem- i tyle wystarczy, może nim być nie mieszkając z tobą. Zresztą skoro wasz zwiążek sie trzyma na dziecku tylko to dziecko podrośnie to i tak dostaniesz kopa w d... tylko im później tym trudniej ci będzie znaleźć nowego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj panny, mam mu powiedzieć, ze albo z tamta zrywa, albo ona odchodzi. Aż śmieszne, ta dziewczyna nie ma zadnej karty pretargowej w tym układzie , facet ledwie toleruje jej obecność w domu bo to matka jego dziecka no i mimo wszystko ma wygode- ugotuje , upierze, za darmo, bo przecież ona tak go kocha i się porobi byle zasłużyć na miły gest z jego strony, ma się też chłop gdzie spuścić- ale z równie mocnymi emocjami co zrobienie sobie ręką. Myślę ze sprawi mu dużą ulgę tym , zę sama wreszcie sobie pójdzie, a facet wcale nie musi wzdychać do tej kobiety, prawdopodobnie jak już sie zdecyduję rzucić autorke to i tak znajdzie sobie kogoś trzeciego. Bo problem nie w tym ,ze on chce tamtą , tylko ze on nie chce autorki , a znosi ją tylko z powodu dziecka. To brutalne, ale tak sie kończą te fascynacje facetami, którzy sa z panną tylko z braku kogoś lepszego , albo dla seksu, złapanie na dziecko nie powoduje wybuchu miłości jak facet od początku ma ciebie w d....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: Ja nawet nie za dużo robię w domu, więc to nie chodzi o to, że mu piorę itd. Ja tylko chcę żeby mnie kochał. A on nie potrafi nawet okazać trochę czulości. Wspólnych wyjść nie ma, bo kredyt i niby nie ma kasy. Wakacje tylko w większym gronie, jeszcze nigdy nie byliśmy nigdzie we dwoje, on nie chce, mówi że się nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: Przeczytalam jeszcze raz wszystko co napisaliście. Ktoś radził żebym zagroziła że go zostawię jak się nie zmieni. No więc kiedyś tak zrobiłam jak był niemiły dla mnie. Zrobiłam awanturę ale nic się nie zmieniło. Szczególnie mnie boli jak chodzi nieobecny po domu i jakby czekał aż przyjdzie wieczór i się położę spać. A on siedzi do późna, gra na kompie albo nie wiem co robi, a potem nie ma siły wstać rano. Są też lepsze dni, jest w miarę miły. Zajmuje się dzieckiem, robi zakupy, jest normalnie. Jednak ciągle czuję że nie jestem równorzędną partnerką, nie liczy się ze mną. Niektóre decyzje podejmuje bez konsultacji ze mną. No i ten brak pewności co będzie dalej, ślub już chyba w ogóle nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nic się nie zmieni. On jest od rządzenia a Ty od roboty. Jak kochasz jedynie za to, że z Tobą jest, przyjmujesz jego warunki i nie płaczesz , że jesteś źle traktowana. Przecież doskonale znasz swoją sytuację. Jeżeli uznajesz, że za miłość powinnaś otrzymać miłość a On nie spełnia tego, bierzesz sprawy w swoje ręce i mówisz wóz albo przewóz. Nie Ty to będzie inny. Nie można być tylko dawcą, przecież pozbawia Cię to radości w życiu będziesz się czuła cały czas samotna.Przemyśl i wybierz właściwą, dobrą również dla Ciebie i Twojego dziecka drogę. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty go kochasz, on Ciebie nie. Od początku tak było. Bądź uczciwa, i nie mieszaj do tego jego kolezanki z pracy. Wygodnie jest kogoś obwiniac za swoje niepowodzenia, ale to nic nie zmieni w relacji z tym męźczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś w trudnej sytuacji, jeśli nic nie zrobisz to będzie z czasem tylko gorzej. Musisz działać radykalnie, to niesie duże ryzyko bo albo facet coś zrozumie i zechce coś zmienić albo się rozstaniecie, ale to też może Ci wyjść na dobre. Postaw sprawę jasno jak wszystko widzisz , że czujesz się niekochana a wasz związek to fikcja. Zapytaj dlaczego z tobą jest, czy tylko dla dziecka. Powiedz że nie masz zamiaru marnować życia na byciu z osobą dla której nic nie znaczysz bo możesz zbudować fajny związek z kimś innym. Powiedz ze go kochasz i chcesz dla was jak najlepiej, ale do tego trzeba dwojga. No i najlepiej jakby się wyprowadził na jakiś czas, albo Ty to zrób. Daj mu czas na przemyślenie, nie kontaktuj się z nim chyba że chodzi o dziecko.Pokaż że znasz swoją wartość i nie jesteś na nim uwieszona. Niech wybiera , zobaczysz co będzie. Może to dla niego będzie szok bo pewnie się tego nie spodziewa, przecież z tamtą kobietą też nie będzie , tylko się oszukuje i żyje złudzeniami. Na pewno nie będzie Ci łatwo ale musisz zawalczyć i coś zrobić bo inaczej się zadręczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet 53
Mam przyjaciółkę od 15 lat, mieszkamy 500 km od siebie. Widujemy się raz na kilka lat. W przyjaźni nic złego nie ma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: Wiem że powinnam odejść, zbieram siły, czuję się kompletnie bezwartościowa. Gdybym i ja miała jakiegoś przyjaciela, ale nikt taki się wokół nie kręci niestety. Byłoby mi łatwiej. Staram się być jak najbardziej atrakcyjna dla niego, ale kończy się tym że ma pretensje że kasę na ciuchy puszczam, a on musi dzieciakowi wszystko kupować. Wydaje mi się że gdyby nie tamta kobieta to mogłabym zdobyć jego serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że gdyby nie tamta kobieta to mogłabym zdobyć jego serce. nie kochanie, i jesteś wybitną idiotką jeśli sama siebie oszukujesz takimi tekstami. Sorry, ale taka prawda. Marnujesz zycie żyjąc złudną nadzieją ze jak wreszcie wykonasz potrójne salto ze szpagatem w koronkowej bieliźnie jednocześnie nalewając panu szampana i grając na lutni to go olśni i sie zakocha. Nie zakochał sie przez lata, to sie nie zakocha choćbyś sie posrała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że gdyby nie tamta kobieta to mogłabym zdobyć jego serce. nie kochanie, i jesteś wybitną idiotką jeśli sama siebie oszukujesz takimi tekstami. Sorry, ale taka prawda. Marnujesz zycie żyjąc złudną nadzieją ze jak wreszcie wykonasz potrójne salto ze szpagatem w koronkowej bieliźnie jednocześnie nalewając panu szampana i grając na lutni to go olśni i sie zakocha. Nie zakochał sie przez lata, to sie nie zakocha choćbyś sie posrała x x x x Amen. Jeśli cię nie kocha, to już go z pioruna nie strzeli, no sorry. Popatrz jak ci wszyscy radzą, to nie jest przypadek! Statystycznie, masz mniej niż 1% szans na jego miłość. NIE ŁUDŹ SIĘ. Życie ci ucieka między palcami dla takiego egoisty! A co z dzieckiem? Dajesz mu super męski wzorzec, tylko pogratulować. Odejdź i w końcu odetchnij pełną piersią. Radzę ci też wizytę u psychologa, twoje podejrzenia i nerwowe skakanie wokół faceta NIE jest normalne. Psycholog pomoże ci zmienić zachowanie, byś w przyszlości nie trafiała na takich psychicznych facetów i zachowywała się jak skończona naiwna służka. Rozmowy i zmienianie nawyków myśleniowych pomogą ci zbudować zdrowy związek Z KIMŚ INNYM. Przyda się też dziecku, bo zdrowa matka = zdrowe dzieciństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś niereformowalną kretynką. Wszystko już zostało napisane, ale Ty wciąż dalej się łudzisz, że masz u niego jakiekolwiek szanse. NIE, NIE MASZ. On Cię nie kocha, a Ty dajesz sobą pomiatać. Pomyśl jak on się świetnie ustawił, ma z Tobą seks kiedy chcr, on o wszystkim decyduje, ma swoją przyjaciółkę, a Ty siedzisz cichutko i nie protestujesz, idealny dla niego układ, a Ty jesteś po prostu głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaciolka nie jest powodem tej sytuacji! przeciez autorka pisze,ze od dawna jest nijak.Moze odpowiedzialnosc jako taka za dach nad glową dziecka i jego utrzymanie powoduje,ze mieszkają razem? On nie ukrywa swojej obojętnosci,przyczyna jest w autorce.Tez uwazam,że wyprowadzka(podejrzewam,ze mieszkasz u niego) twoja,wizyta u psychologa,terapia i dopiero wtedy zmieni sie mentalnosc i poczucie wartosci autorki. Jesli to nie prowo,bo cos nim mi tu zalatuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po rozwodzie
On się męczy bo nie chce z Tobą być i Cię nie kocha. Ty się męczysz bo go kochasz, ale bez wzajemności. Goście powyżej dobrze piszą, koleżanka nie ma tu znaczenia, wykonałaś taki zabieg na własnej psychice: jak przestaną się widywać to wszystko się naprawi. Nie naprawi się. Wasz zwązek wręcz modelowo nadaje się do zakończenia. Na Twoim miejscu zacząłbym się do tego powoli przygotowywać psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: On stara się byc miły, w domu robi mnóstwo rzeczy. W zasadzie zewnątrz wyglądamy jak normalna para. Niby nie mam powodu do zazdrości, choć nie lubię jak dłużej zostaje w pracy bo tam jest ona. Dziwi mnie też że czasem wraca z pracy zadowolony a czasem wściekły. Stąd moje podejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet sie przyzwyczail ze to tobie zalezy na tym zwiazku, nawet mu przez mysl nie przejdzie ze moglabys ot tak po prostu odejsc. Wcale cie nie szanuje, swoim zachowaniem wpedza cie w kompleksy i unieszczesliwia. Nie jestem pewna jak sie zachowa kiedy odejdziesz, moze cos do niego dotrze kiedy zrozumie ze moze wszystko stracic, z tamta nie bedzie to pewne, z toba i waszym dzieckiem tworzy rodzine, jesli nie jest skonczonym idiota to powinien sie mocno zastanowic co dalej ,a jesli nie mrugnie okiem to nie warto za nim plakac. Wszyscy dobrze ci radzimy, choc to nie jest latwe, zawalcz o SIEBIE. Nie wiele masz do stracenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez problemem nie jest kolezanka z pracy tylko brak dobrej więzi w waszym związku. Najlatwiej zgonic na kogoś z zewnatrz i zepchnąć w tyl glowy i czekać az samo się załatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka: A ja jednak uważam że problemem jest tamta. Od lat się przyjaźnią, zawsze była między nimi dziwna więź, zawsze, wszystko razem: kawki, lunche, na szkolenia razem, na imprezy firmowe razem. Wiedziałam o tym wiążąc się z nim, ale sądziłam że sobie ją odpuści. A tu jak było tak jest, niby tylko przyjaźń ale słyszałam jak kiedyś swojemu kumplowi o niej opowiadał. On nie wiedział że ja słucham. Mówił o niej z taką fascynacją. Oczywiście jak zapytam to wypiera się że to coś więcej, a nie mam dowodów że niby jest więcej. I co mam znosić taką przyjaciółkę? A skonczy sie jak u Księżnej Diany :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ta przyjaciolka o Tobie wie:(Spotkaj sie z nia i pogadaj.Mozesz sie duzo dowiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc co zamierzasz zrobić?? Całe życie tak myśleć i czekać aż cię zdradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jednak uważam że problemem jest tamta. idiotko, jesli tamta go fascynuje a ty nie, to nawet jakby znikneła to ty swoją osobowością go nie podniecisz, poszuka innej podobnej do tamtej a z toba będzie sie co najwyżej dalej męczył tak jak teraz. Tak to jest jak facet postanawia być z kimś na kim mu nie zależało tylko dlatego ,ze zaliczył wpadkę i wypadało wziąć odpowiedzialność. No ale ok, marnuj życie, rok po roku. az wreszcie on ci powie, zę masz wyp...bo poznał inna i zaiskrzyło. Mam takiego kumpla, Sypiał z młodą dziunią, co to wszystko by dla niego zrobiła, on mówił ze nie chce jej do związku tylko do seksu, a ona sie zakochała i jak sucz wracała na skinienie. Wszystko by zrobiła, zęby był z nią więc w końcu odstawiła tabletki i zaszła w ciążę. Facet owszem zamieszkał z nią, ale ani słowa o ślubie, dzieciaka uwielbia, ale jego matkę to tak średni- raz lepiej, ale raczej gorzej, bo miał ambicje na lepszy związek z kimś lepszym. Skończyło sie tak, ze wytrzymał 7 lat, pod koniec to ostro zdradzał tę swoja kobietę, aż poznał taką w której od razu sie zakochał- wyprowadzka z domu, szybko zaręczyny, szybko drugie dziecko i jest szczęsliwy, planuje ślub. a ta pierwsza została z dzieciakiem, brania za bardzo przez to nie ma i jeszcze znienawidziła to dziecko, ze przez nie życie jej się zmarnowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×