Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem jak ludzie mogą trzymać psy w domu

Polecane posty

Gość gość
a co kogo obchodzi, czy w MOIM domu czuć psem, czy nie? no bez jaj- mój dom, moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę psów i brzydze się zjeść cokolwiek u kogoś kto ma psa. Psy cuchną, smierdzi im z mordy i z tyłka, gryzą,są niebezpieczne, mogą zagryzc czlowieka. Nie ufam bydlakom i nie lubię ludzi którzy maja śmierdzące Kindle w domu. Myślą ze nic nie czuć, a śmierdzi im w mieszkaniach i mają syf i pełno bakterii od obsranych dup swoich kundli. Na dodatek nie sprzataja po swoich psach na ulicy, gdzie nie spojrzec wszędzie psie gowno. Nienawidzę psów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co komu przeszkadza smród psa w moim domu? lol, mój dom jest dla obcych ludzi czy dla mnie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech was brzydzi, wcale waszych odwiedzin nie potrzebujemy. Jak mi sie czyjs dom nie poodoba, to tam po prostu nie chodze. Nie wiem, po co sie pchacie do domow z psami, nie jestescie tam mile widziani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie masz co żreć w domu że łazisz po chałupach? Niewiem czy psu śmierdzi z tyłka bo nie wącham ale skoro psu w d**e nos wkładasz to wiesz najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nienawidzę ludzi, ktorzy nienawidza psów. To źli ludzie, takich nie chce znac a tym bardziej goscic u siebie w domu, wiec nie pchajcie sie do osób z psami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecej niz psiego g****a na ulicy ( ktore sie rozklada po 2 dniach) jest butelek i smieci(po ludziach), ktore rozkladaja sie przez setki lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A możesz powiedzic po co łazisz po domach, gdzie sa psy, jak ci smierdzi? No po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech tutaj się wypowiedzą od razu te panie co w innych tematach przekonują, że majtki mozna nosić 2 dni z rzędu, a jak się ma wkładkę to nawet więcej, a w ubraniach którymi się siedzi w miejscach publicznych można siadać w pościeli :) Coś mi się widzi, że te pieski są jednak od nich bardziej higieniczne ;) PS. Nie, nie mam psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy,ze panie jedza w restauracjach , nawet tych dobrych, gdzie nie wiadomo, gdzie kelner rece trzymal i nie wiadomo kto wczesniej z talerzy jadł, a ludzka zaraza jest dla ludzi niebezpieczna, w odróznieniu od psiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to.jest mój dom i co cię obchodzi jak jest i mnie w domu? mój pies śpi w łóżku w nogach. jest najwierniejszym przyjacielem. pilnuje córkę, jest wierna. nie interesuj sie cudzym domem i nie wyzywaj od brudasow, bo znakac zycie w twoim domu jest najwiecej brudu i w malzenstwie i w pościeli,i na podłodze ! a od innych domów i piesków się odp*****l* :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hah przypomnieliście mi czasy narzeczeńskie z moim mężem który mnie kiedyś poprosił abym została jedną dobę z ich psem w ich domu bo cała rodzina sie gdzieś porozjeżdżała a mój wtedy chłopak też musiał wyjechać. Zgodziłam się zaopiekować psem na tę jedną dobe. Jakoś dałam rade sobie z nim mimo że był to dość duży pies. Gorzej było w nocy. Kiedy poszłam spać okazało się że pies wtarabanił się do mnie na łóżko. Nie spodobało mi się to gdyż nie jestem psiarzem i nie nawykłam do spania z takim cielęciem w jednym łożu. Zaczęłam go wyganiać z tego łóżka i wtedy przeszyło mnie niepokojące spojrzenie zwierza i jego warkot. Cóż... okazało się wtedy że nie mam nic do gadania. Nie chciałam ryzykować. Musiałam jakość przetrwać tamtą dziwaczną noc. Ale ogólnie po latach to żadnych psów. Psiarzy traktuje tak jakby to powiedzieć.. no w rozmowie nierzadko lubię, ale kiedy widzę ich do psów uwielbienie to patrzę na nich jak na UFO i nabieram do nich cichej rezerwy, że ci ludzie to nie moja bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys jak zalozylam tu podobny temat to zostalam nieźle zjechana przez miłośników zwierząt,którzy całują swoje psy po pysku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nienawidzę psów. Szczekają, śmierdzą jak gowno, są wredne,zagryzają ludzi i nadają się tylko do odstrzalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm no niestety to prawda, mieszkam w domu gdzie sa dwa psy (jeden duzy to bokser, drugi mniejszy buldog francuski) i niestety mimo ze bardzo lubie czystosc to ta czystosc bardzo trudno utrzymac. Sumar sumaru trzeba znalezc jakis zloty srodek bo psy kocham ponad wszystko jestem z nimi bardzo zwiazana, zeszta one sa bardzo społeczne,przebywaja. zawsze w tych pomieszczeniach gdzie ludzie, szukaja towarzystwa wiec nie wyobrazaam sobie ze ja siedzę w domu a one gdzie w zamknieciu w kotlowni czy w ogrodzie. Wystarczy ze do niedawna siedzialy przez pol dnia same w domu bo wszyscy pracuja albo sie ucza. Dla nas to członkowie rodziny wiec nie wiem jak mogłabym ich nie wsposcic do domu. Jak sobie radzimy: codziennie odkurzanie calego domu plus zmywanir podlogi (syzyfowa to praca bo na drugi dzien to samo ale trudno), psy nie wchodzą na lozka ani kanapy, maja swoje poslania i tam sie wyleguja, nie mamy dywanow tylko takie male dywaniki które sa bardzo często prane, po domu tylko w takich ciuchach ktore nie łapią siersci, po przyjsciu z pracy czy skadkolwiek to zaraz sie przebieram, po kazdym spacerze wycieram im lapy. Bokser bardziej brudzi. Bardzo brzydko je, wszystko rozchlapuje . po kazdym posilku wycieram mu fafle w ktorych zbieraja zie resztki. Trudne to zycie z tymi czworonogami ale ich uwielbiamy wszyscy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej czy to ty pisałaś że dziecko małe same zostawiłaś w domu śpiące bo z psami na godzine gdzieś wyszłaś na spacer ? bo raczej mało jest świrów którzy mają dwa psy naraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Użeranie sie ze spacerami 3 razy na dzień, sprzątaniem po psie i organizowaniem mu żarcia to jest dobre dla ludzi samotnych siedzących na bezrobociu. W życiu jest wystarczająco spraw na głowie z którymi człowiek często nie wyrabia. Ja osobiście oszalałabym jeszcze mieć psa, a dwa takie to już nie wiem. Nie ogarniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psów jest na swiecie za duzo, mnoza sie na potege i ganiaja potem bezpanskie - niebezpieczne jak cholera. Nie lubie psow, unikam jak moge. Ale najbardziej nie toleruje tzw psiarzy, opetanych na punkcie czworonogów, co to wlasne dzieci chetniej by oddali do domu dziecka (patrz: brigitte bardotte). Nie chodze do domów ludzi, którzy maja psy, zwlaszcza duze (WSZYSTKIE duze psy smierdza). Jezeli juz musze tam pojsc, to wymagam, aby pies został zamkniety w jakims pomieszczeniu (nie zycze sobie skakania po mnie, lizania mi reki itp). Kocham koty, sa czyste i spokojne, chadzaja wlasnymi drogami. Ale tez nie wszystkie, tylko te wyjatkowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie ja pisałam. Zreszta nie mam malych dzieci. Dopiero sie spodziewam, jak pojawi sie dziecko na pewno bedzie ciezej ale mysle ze jakos damy rade. Mieszkam w domu wielopokoleniwym w tym z rodzicami, niedlugo mama przechdzi na emerytur wiec mysle ze bedzie łatwiej to ogarnąć mimo malego dziecka w domu. Hmmm spacery, organizacja jedznia psom, ich higiena i ciagle sprzatanie to zajecia ktore pochlaniaj mnostwo czasu ale nie da sie ich olac, nie wyprowdzic czy nie dac jesc. PrZecież to sa zywe istoty. Ktore czuja miaja chwiel radosci i smutku itd. Uwielbiam ich i wlem jaka frajde sprawiają im spacery. To tak niewiele taka prosta czynnosc a daje im tyle szczecia. To ze sa dwa psy to kwestia przypadku. Nikt z domowników tego nie planował. tak wyszło. Ale to juz historia dluza. Nie będę przynudzac. Powiem jedno - odkad jest drugi pies ten piwrwszy jest szczęśliwszy. Zresztą oni sa fajnym teamem. Czuje ze oni sie bardzo lubia i jeden jest za drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam do zwierzat nic nie mam, sama wychowywalam sie w domu gdzie zawsze byl jakis pies i kot. pies mial bude na ogrodku. teraz mama ma malego pieska i on spi w domu. generalnie nie lubie jak zwierze caly czas siedzi w domu, po pierwsze to wbrew jego naturze po drugie smierdzi, brudzi, tak trzeba caly czas sprzatac ale czego sie nie robi dla kochanego pupilka. nie lubie tylko ludzi ktorzy bardziej dobro zwierzecia przekladaja nad dobro drugie czlowieka, bardzo czesto dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:34 Mam identyczne poglądy również na temat kotów. Możemy podać sobie rękę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedys bylam psiara ale jak urodzilam dziecko to spojrzałąm na to z innej strony... pies warczał na dziecko,jak raczeło raczkowac, łaziło po całym domu, zblizało się do misek... to był pies bardzo dominujacy ( choc nie z tych agresywnych ras, owczarek).ale musialam go oddac ( znajomemu ktory mieszka pod lasem a to taki przyjaciel domu ze pies znał go całe zycie i się lubili. ). wiem,ze to podłe ale nie chciałąm doprowadzic do sytuacji gdy ja bede np na chwilę w lazience a pies zagryzie moje dziecko...czsami wystarczy sekunda... czytałąm o sytuacji gdy dziadek zszedł z wnukiem do piwnicy gdzie był rotwailer i ten pies go zagryzł na smierc, w ułąmku sekundy,dziadek nie zdazył nic zrobic... i zaczełam tak inaczej patrzec np wczesniej mialam taką sytuacje ze moj pies dotkliwie pogryzł królika i musialam z nim leciec do weta i nawet miał operację ( królik),wczesniej tez wiele razy rzucął się na inne psy-samce,oczywiscie był na smyczy i w kagancu. wiec niestety musialam. teraz nie wziełabym psa ( ewentualnie jakiegos miłego kanapowca) i napewno musiałby byc wiecznie czysty:). tamten moj pies np lubił tarzac się w zgnilej rybie,albo w jakichs rzygach czy zepsutym miesie,jak wychodziłam z nim na działki to go puszczałam ( bez smyczy ale w kagancu) i nieraz nawet nie zdazyłam go odciagnąć. czasem był taki umazany i smierdzacy ze jak zdejmowałam w domu kaganiec to tez musialam się upaćkać fuj. obrzydlistwo. niestety psy maja taka naturę ze im cos bardziej smierdzi i jest zepsute tym lepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze zrobiłaś że oddalają bydlaka, jeszcze by ci dziecko zagryzl. ...nienawidzę kundli. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, ze osoby mające zwierzęta w domu to syfiary. Człowiek to sie myje co najmniej dwa razy dziennie a pies kąpany raz na ileś, no nie, z mordy mu jedzie, z d**y też, kłaki śmierdzące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od zwierząt tak nie śmierdzi, jak od dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sto razy wolę swojego psa niz ludzi, ktorzy psów nie lubia, kompletnie nie zalezy mi na utrzymywaniu z nimi kontaktow, a tym bardziej na odwiedzinach. Mam mnostwo przyjaciól, ktorym psy nie przeszkadzają. Zrozumcie, ze ludzie kochajacy psy maja w nosie opinie tych, ktorzy sie na psy wybrzydzaja. Mozecie sie wykrzywiac do woli i twierdzic, za nas nie odwiedzicie - to dla nas naprawdę zadna strata! My nie lubimy tych, co maja cos przeciw zwierzętom , wiec nie chcemy ich widziec w swoich domach. To nie miejsce dla was. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"sumar sumaru" :D padłam. leżę. dziś już nie wstanę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kocham zwierzęta a zwłaszcza pst mam dwie Chihuahua i sa słodkie zawsze pociesza nie gryzą ba nawet nie wiedzą co to znaczy ugryzdz razem jedza z jednej michy nie bronią jedzenia dzieci mogą robić z nimi co chcą ( oczywiście nie pozwalam bo by psy zameczyly) a to wszystko zalezy od tego jak wychowa się psa od szczeniaka. Moje psy maja króciutka sierść sa czyściutkie oczywiście na dworze tarzają się w nieczystosciach jak to psy ale zawsze sa kąpane i śpią na łóżku z nami a w dzień same idą na posłanie nie trzeba ich gonić i zawsze sa tam gdzie ja nigdy bym ich nie oddala sa częścią rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie jak komuś przeszkadza mój pies to niech do mnie nie przychodzi!!! Ja namawiać nie bede przykro mi z tego powodu tez nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×