koleżanka mojego chłopaka

cześć, piszę bo już sama nie wiem co o tym myśleć. jestem z Jankiem od ponad pół roku, poznaliśmy sie na studiach. na początku kiedy zaczeliśmy sie spotykać, powiedział mi ze jego koleżanka Dominika odezwała się, zaczeła dzwonić prosić o spotkanie. Janek mówił ze kiedyś żaliła sie, że jej związek nie ma sensu i zamierza zerwać z chłopakiem, dodatkowo dawała mu sygnały, że bedą razem i na którymś spotkaniu przelizali się. jakiś czas później okazało sie że Dominika wcale nie zerwała z chłopakiem a związek ma sie całkiem dobrze. kłóciłam sie, bo wiem ze ta laska chce rozbić nasz związek, jest straszną manipulantką i bezczelnie kłamie że cieszy sie że Janek jest ze mną. raz spotkał sie z nią i powiedział że nie życzy sobie rozmów z podtekstami i "podchodami" z jej strony, za każdym razem zapewniał mnie kiedy rozmawialiśmy na ten temat, ze on do niej nic nie czuje, jest zwykła koleżanka i tym bardziej po tym co mu zrobiła nie chciałby z nią sie spotykać. nie miałabym pretensji do Janka, ze ma z nia jakis kontakt, gdyby nie to jak go potraktowała i jakim jest toksycznym człowiekiem. wiem ze ona pisze do niego i dzwoni, proszę, napiszcie co o tym myślicie, jak byście sie zachowali :(

Albo koleżanka albo ja

Janek powiedział że ma mało znajomych, a oni znają sie jakos 4 lata i jemu jest ciężko nawiązywać nowe kontakty dlatego nie zerwie znajomości ale ja ograniczy. co mam zrobić jak znowu zadzowni, mam skakać z radości? :(