nie potrafie zrobic makijazu ladnego

tak zebym dobrze wygladala. da sie nauczyc?

Ja też nie umiem, ale się nie poddaje :)

Ja też nie potrafię. I myślę czy nie iść na pokazówkę.

Na youtubie jest masa filmików instruktażowych polecam pixiwoo, katosu, lisa eldrige

Może w Twoim wypadku już nic się nie da zrobić. Tak bywa ;)

Poogladaj filmiki na youtube, poczytaj o konturowaniu twarzy i co wazne: zaopatrz sie w pedzle do makijazu (zarowno takie do konturowania jak i do oczu), bo bez tego nie zrobisz fajnego makijazu. Z kosmetykow polecam podklad revlon colorstay (tylko pamietaj, ze kolor podkladu wybieramy nakladajac odrobine na szyje - podklad powinien sie nie odznaczac na szyi) a z pomadek - Golden Rose - sa genialne, trwale i tanie :)

Pierdolić konturowanie, To już nie można być po prostu naturalnie ładną, wszystko trzeba namalować?

mam pedzle. do nakladania podkladu uzywam gąbki. ogladam ale i tak mi nie wychodzi.

A to jakis obowiazek by umiec ladnie? :P skoro Ci to nie wychodzi moze nie masz zwyczajnie drygu do tego, wyczucia. Ja umiem idealnie malowac i zdobic paznokcie, nawet lewa reka, ale kreska eyelinerem to dla mnie przeszkoda nie do przeskoczenia. Jesli zrobie zgodnie z tutorialami to i tak wyglada fatalnie zwyczajnie. Na pewne rzeczy po prostu szkoda czasu

jak ja sie maluje. nakladam podklad gabeczka. potem korektor pod oczy. zwykle nakladam lekki cien jasmy na powieki i maluje rzesy. i puder na twarz. usta bluszczykiem. rzeszy mam bardzo rzadkie. a na dole wogole nie mam. to JA AUTORKA.

Gość 22:27 - jak ktos jest tak naturalnie piekny, ze nie musi sie malowac to oczywiscie nie ma to sensu, ale nie tego dotyczylo pytanie autorki :o A takich kobiet co nie musza sie malowac zupelnie, bo maja idealna cere itp jest moze 1%, ale oczywiscie Ty sie do nich z pewnoscia zaliczasz :D

Nie mam w 100% idealnej, ale mam wystarczająco ładną, jestem zadowolona z tego jak wyglądam bez mejkapu i nikt mi nie każe mieć czegoś idealnego, a ja nie mam takiej potrzeby.

A ja mam tlustawo-zapychajaca sie skore i nie uwazam by to jakas zbrodnia byla, ze jej nie ukrywam :P Jak widzialam to blendowanie, konturowanie, rozjasnianie to sie za glowe lapalam. Tyle czasu a efekt dobry do zdjec tylko i obróbki w PS bo w realu to widac zwyczajnie. Owszem, porzadne kosmetyki mniej widac, ale wciaz maska jest. I bzdury z tym, ze tylko 1% kobiet jest tak ladny ze malowac nie musi. Filmy i kolorowe gazetki zryly wam mozgi skoro cienie pod oczami, zmarszczka czy pryszcz na czole od razu sprawia ze taka osoba musi zanurzyc twarz w farbie :P jak kiedys z ranca widzialam moje kolezanki bez mejkapu to bylam zdziwiona, bo w makijazu czesto gorzej wygladaja. A bez sa ladne, mimo mankamentow.

I dlatego warto iść na pokazówkę, bo przede wszystkim wtedy wizażysta dobierze wszystko pod kształt twarzy, oczu itd. Doradzi jakich kolorów używać, czym co nakładać, co łączyć. Tylko cholera, to trochę kosztuje :(

No i super, ze masz taka ladna cere, ze nie musisz uzywac podkladu - gratuluje. Tylko nie Ciebie dotyczy ten temat. Ja np. mam cere naczynkowa i musze nakladac podklad, zeby wygladac dobrze. A jak sie nalozy podklad to trzeba choc delikatnie wykonturowac twarz, bo inaczej masz efekt plaskiej maski. A autorka tematu widocznie ma taka potrzebe, zeby sie malowac i dlatego zalozyla ten temat i nie rozumiem wciskania na sile jakichs ideologii "naturalnego piekna".

Nie każdy jest piękny z natury, ale czasami makijaż-maska takiego kogoś może jeszcze bardziej oszpecić. Jak ktoś się źle maluje, to uż czasem lepiej wygląda z kilkoma pryszczami czy naczynkami niż w tapecie.

"Ja np. mam cere naczynkowa i musze nakladac podklad, zeby wygladac dobrze." Na 90% nie musisz. Dalas sobie to wmowic. A czemu to juz nie wnikam. Autorka skoro przez tyle lat zycia sie tego nie nauczyla to nie, najwyrazniej nie bylo to jej konieczne do zycia. Wiec wniosek jest prosty ;) Przestancie jak te pelikany lykac koniecznosc bycia perfekcyjna.

Nie każdy jest piękny z natury, ale czasami makijaż-maska takiego kogoś może jeszcze bardziej oszpecić. Jak ktoś się źle maluje, to uż czasem lepiej wygląda z kilkoma pryszczami czy naczynkami niż w tapecie.

"A jak sie nalozy podklad to trzeba choc delikatnie wykonturowac twarz, bo inaczej masz efekt plaskiej maski. " Tylko ciekawe że o konturowaniu twarzy mówi się od jakiegoś .... hmmm roku? Wcześniej problemu nie było. Czasami warto ruszyć własną głową, niż czytać kobiece i oglądać filmiki na yt.

*kobiece magazyny

Ale efekt maski to nie efekt plaskiej twarzy,tylko tony szpachli. A tego konturowaniem sie nie poprawi.

To może Ty dopiero rok temu o konturowaniu usłyszałaś, bo ja słyszałam jeszcze jako nastolatka a teraz mam 30. Inna sprawa, że ja nigdy konturowania nie potrzebowałam. Nie mam idealnej cery, ale krem bb i odrobina różu mi wystarczy. Jak miałam bardziej tłustą cerę, to jeszcze matowiłam ją pudrem. Podkład kupiłam raz w życiu, czułam się jak w masce, więc zostawiłam w cholerę. Może niektórzy powiedzą, że powinnam używać większej ilości kosmetyków, ale uważam, że mam nienajgorszą cerę a drobne niedoskonałości mi nie przeszkadzają. Nie jestem celebrytką, która gdyby wyszła na spacer z pryszczem na nosie, następnego dnia byłaby na pierwszej stronie pudelka. Nie będę się tapetować dla innych.

Och Boże, jaka ja zacofana... A tak serio, to serio o konturowaniu trąbią od roku. Wcześniej było tylko odpowiednie nakładanie różu.